"W średniowieczu magii było bardzo niewiele; to właśnie na XVI i XVII wiek przypada szczyt jej rozwoju. Poważne eksperymenty naukowe i poważne eksperymenty magiczne były w rzeczywistości bliźniętami: jedno było zdrowe i przeżyło, drugie było chorowite i zmarło. Tak czy inaczej, były to bliźnięta. Zrodził je ten dam impuls. Nie przeczę, że niektórym pionierom (bo z pewnością nie wszystkim) nauki przyświecało wyłącznie czyste umiłowanie wiedzy. Jeśli jednak weźmiemy pod uwagę ducha tamtej epoki, dostrzeżemy w niej impuls, o którym mówię. Jest coś, co łączy magię i nauki stosowane, a równocześnie oddziela je obie od 'mądrości' poprzednich wieków. Bowiem dla dawnych mędrców zasadnicze pytanie brzmiało: jak dostosować duszę do rzeczywistości, a odpowiedzią było poznanie, samodyscyplina i cnota. Natomiast główny problem zarówno magi, jak i nauki stosowanej brzmi: jak podporządkować rzeczywistość życzeniom człowieka, a odpowiedzią jest technika. Adepci obu dziedzin w praktykowaniu owej techniki gotowi są posuwać się do czynów uznawanych wcześniej za odrażające i bezbożne - takich jak wykopywanie i okaleczanie zwłok.
Jeśli porównamy głównego orędownika nowej epoki (Bacona) z doktorem Faustem Marlowe'a zobaczymy uderzające podobieństwo. U niektórych krytyków można przeczytać, że Faust pragnie poznania. W rzeczywistości niemal o nim nie wspomina. Tym, co chce dostać od demonów, nie jest prawda, ale złoto, kobiety i broń. "Wszystko, co między dwoma spokojnymi rusza się biegunami będzie stało na me rozkazy" i "Mag prawdziwy jest potężnym bogiem" (C. Marlowe, Tragiczne dzieje doktora Fausta). W tym samym duchu Bacon potępia tych, którzy cenią poznanie jako cel sam w sobie: według niego jest to wykorzystywanie dla przyjemności jako kochanki czegoś, co powinno być małżonką dla zrodzenia owocu. Prawdziwym celem jest rozszerzanie władzy człowieka tak, by osiągnął wszystko, co tylko może. Bacon odrzuca magię z powodu jej nieskuteczności, ale jego cel jest celem czarnoksiężnika, W osobie Parcelsusa spotykamy zarówno czarnoksiężnika, jak i naukowca. Niewątpliwie ci, którzy naprawdę kładli podwaliny współczesnej nauki, umiłowani bardziej prawdę niż władzę. Każde dwuznaczne przedsięwzięcie zawdzięcza swój rozwój dobrym, a nie złym elementom. Złe elementy nie są jednak bez znaczenia, jeśli chodzi o kierunek tego rozwoju. Powiedzieć, że współczesna nauka była skażona od urodzenia, to może zbyt wiele; ale nie będzie przesadą twierdzić, że urodziła się w niezdrowej okolicy i pod nieszczęśliwą gwiazdą. Być może jej zwycięstwa dokonywały się zbyt pośpiesznie i za zbyt wysoką cenę - przemyślenie wszystkiego od początku i coś w rodzaju skruchy może okazać się konieczne."
C.S. Lewis, Koniec człowieczeństwa