W Pierwszą Niedzielę Adwentu w naszym kościele mieliśmy radosną uroczystość chrztu Gabrysi i powitania jej w gronie świętych :). Poniżej fragment okolicznościowego kazania, zaś TUTAJ można obejrzeć zdjęcia z tego wydarzenia.
Dzisiaj Jezus wzywa nas do tego, byśmy zwrócili uwagę na to, co On czyni.
I co dziś uczynił Jezus? Połączył w nadprzyrodzony sposób to, co było oddzielone. Połączył Gabrysię ze Sobą w przymierzu. Połączył Gabrysię z nami – Jego Bożą rodziną. Połączył Gabrysię w jednej historii zbawienia ze świętymi Starego i Nowego Testamentu.
Użył do tego wód chrztu, które poprzez działanie Ducha Świętego stały się narzędziem zmian, o których mówię - tak jak słowa przysięgi łączą w jedno ciało dwoje ludzi, którzy trzy minuty wcześniej byli osobno, i przez zewnętrzną ceremonię, wypowiedziane słowa i nałożoną obrączkę – stali się mężem i żoną.
Chrzest jawi się jako zwyczajna rzecz. A jednocześnie dziwna. Dorosły mężczyzna trzyma na rękach dziecko i leje jego głowę wodą coś wypowiadając. Następnie ogłasza, że wydarzyło się coś ważnego; coś, co sprawia, ze Aniołowie w niebie wyśpiewują, a my wraz z nimi w tej sali.
Ale powinniśmy patrzeć na to, co się wydarzyło oczami wiary. Powinniśmy w tej uroczystości widzieć Boga. Dlaczego? Ponieważ On sam działa w nadprzyrodzony sposób w znakach, symbolach, słowach, które ustanowił i nam przekazał.
Nie powinniśmy tego negować, podważać tylko dlatego, że przed naszymi oczami mieliśmy całkiem zwyczajne rzeczy: wodę, formułę, ceremonię, dziecko.
Bóg używa zwykłych rzeczy, by czynić niezwykłe rzeczy. Używa chleba i wina by karmić nas ciałem i krwią Chrystusa. Używa Słowa, by przynosić ludziom wiarę i przebaczenie grzechów. Używa wody, by ogłaszać oczyszczenie z grzechów nad człowiekiem. Używa pięć chlebów i dwie ryby by nakarmić pięciotysięczny tłum. Używa Jael i palika od namiotu, by uwolnić Boży lud od okrutnego tyrana - Sysery.
Chrzest sam w sobie nie ma mocy. Woda nie ma mocy. Tak jak młot pneumatyczny nie ma mocy. Sam młot położony na stole jest cichy. Jego moc związana jest z tym jak i przez kogo jest używany. Dlatego nie mówimy: wierzę, że chrzest ma moc. Mówimy: Bóg na moc. I używa chrztu, by nieść dobro duszy.
To wszystko pokazuje nam, że Chrystus jest nam bliski. Przychodzi do nas poprzez zwykle środki, które niosą niezwykłe skutki jeśli są użyte w odpowiedni sposób, w odpowiednim kontekście. Bóg używa naszej codziennej pracy, codziennych małych rzeczy, które wykonujemy, by nieść ludziom dobro, łaskę, radość, pokój. Dla nas to może są małe, nieważne rzeczy, niczym woda, chleb, wino, ale Bóg ma moc przemieniać świat używając ich i naszych rąk.
Jak więc Bóg używa chrztu? Co w nim mówi i co nam komunikuje? Dziś Pan Jezus powiedział do Gabrysi: jesteś moim dzieckiem. Należysz do mnie, do mojej rodziny. Kocham Cię. Umarłem za Ciebie. I oznajmił to w obrzędzie, który sam ustanowił. To niezwykłe, że sam Stwórca świata stał się nam bliski i mówi: jesteś moim uczniem, jesteś moim dzieckiem - w tej prostej ceremonii. Dostęp Gabrysi do Chrystusa nie był i nie jest utrudniony przez konieczność pokonania zawiłych testów, pośrednictwo innych ludzi i odpowiedni IQ.
Co się dziś stało?
Gabrysia została dziś przyobleczona w Chrystusa.
Galacjan 3.27 - Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa.
Została włączona w jedno ciało – Kościół.
1 Koryntian 12.13 - bo też w jednym Duchu wszyscy zostaliśmy ochrzczeni w jedno ciało - czy to Żydzi, czy Grecy, czy to niewolnicy, czy wolni, i wszyscy zostaliśmy napojeni jednym Duchem.
Została utożsamiona z Chrystusem, aby prowadziła nowe życie.
Rzymian 6.3-5 - Czy nie wiecie, że my wszyscy, ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili. Bo jeśli wrośliśmy w podobieństwo jego śmierci, wrośniemy również w podobieństwo jego zmartwychwstania.
Kiedyś byliśmy nieochrzczonymi, niezależnymi jednostkami. Godzinę temu Gabrysia była nieochrzczonym dzieckiem. W tej chwili jest ochrzczonym dzieckiem. I od tej chwili wszystko, co będzie robiła – będzie robiła jako osoba ochrzczona.
Podobnie jest z tobą i ze mną. Jeśli jesteś ochrzczony, to nosisz na sobie pieczęć Chrystusa i wszystko, co robisz, robisz jako osoba ochrzczona. Jeśli idziesz do Kościoła – idziesz tam jako ktoś ochrzczony. Chrystus oznajmia: należysz do mnie! Jeśli idziesz grzeszyć - idziesz tam jako ktoś ochrzczony. Chrystus oznajmia: nie rób tego! należysz do mnie! Jeśli ktoś opuszcza Kościół – opuszcza go jako ktoś ochrzczony, jako ktoś, kto nosi na sobie imię Chrystusa. Chrystus wyciąga ręce i woła za taką osobą: Wróć! Nosisz na sobie moje imię.
Całość kazania do obejrzenia i wysłuchania TUTAJ.