Tertulian (ur.155):"Dlatego nie ma różnicy czy
ktoś jest ochrzczony (...) w rzece czy źródle, jeziorze czy miednicy." -
("O chrzcie" 4)
W jaki sposób należy chrzcić?
Przez polanie, pokropienie czy zanurzenie? Czy jakakolwiek z tych form czyni
chrzest za niebyły, nieważny? Chrześcijanie na to pytanie odpowiadają w różny
sposób. Jestem przekonany, że odpowiedzi wynikają ze szczerego, głębokiego
pragnienia podobania się Bogu i wierności Jego Słowu. Niemniej zbyt dogmatyczne
podejście w tym temacie prowadzi w moim przekonaniu do nieuzasadnionych
podziałów w Kościele. Nie sądzę bowiem, że Pismo Święte wspiera nauczanie o
jednej dopuszczalnej formie chrztu.
Przez kilka lat po moim nawróceniu
do Boga byłem przekonany, że zanurzenie jest jedynym biblijnym sposobem
udzielania chrztu. Wskazywać by miało na to znaczenie greckiego słowa „baptizo”,
a także nowotestamentowe pojęcia opisujące znaczenie chrztu (np. pogrzebanie z Chrystusem i powstanie do
nowego życia). Jest to powszechne zrozumienie wielu szczerych chrześcijan z kościołów
ewangelicznego nurtu (kościoły prawosławne również chrzczą przez zanurzenie).
Niestety rzadko kiedy bywa ono konfrontowane, sprawdzane, na wzór Berejczyków,
którzy „z całą gotowością i codziennie badali Pisma czy tak się rzeczy mają”
(Dz. Ap. 17.11).
Cele niniejszego artykułu są ekumeniczne w biblijnym znaczeniu tego słowa. Moją modlitwą jest, aby Bóg zechciał go użyć do umocnienia Kościoła w jedności poprzez powrót do biblijnego nauczania na temat formy chrztu, a poprzez to do rozpoznania jednego chrztu i innych braci oraz sióstr jako ochrzczonych członków jednego ciała (widzialnego Kościoła).
Stanowisko Pisma Świętego w tym temacie streściłbym następująco: ważność ustanowienia Pańskiego
jakim jest chrzest, jego istota zależą nie tyle od sposobu (zanurzenie, polanie
lub pokropienie), ile od autorytetu, w imię którego był udzielany
(Trójjedyny Bóg). To oczywiście zakłada odpowiednią formułę (w imię Trójcy), intencję (ochrzczenia danej osoby) oraz materię (wodę) - trzy elementy, które historyczny Kościół wskazywał jako niezbędne i wystarczające dla zachowania ważności ustanowienia Pańskiego.
Dlatego zanurzenie, choć jest dopuszczalną i praktykowaną w Kościele metodą chrztu, nie jest ani jedyną, ani nawet najlepiej oddającą znaczenie tego sakramentu formą. Temat formy chrztu był dość przełomowy w mojej duchowej wędrówce ponieważ wnioski po rzetelnym zapoznaniu się z argumentacją dwóch stron debaty były zaskakująco odmienne od tych, które wówczas podzielałem.
W artykule postaram się
odpowiedzieć na pytanie: czy Biblia daje nam podstawy, aby uważać całkowite
zanurzenie jako jedyny i wyłączny sposób udzielania chrztu? Nie będę
więc zajmował się kwestią czy jest to właściwy czy niewłaściwy model chrztu
(wierzę, że jest to jeden z dopuszczalnych sposobów, choć nie najlepszy). Zajmę
się kwestią, czy wg Pisma Świętego jest to jedyny dopuszczalny sposób
chrzczenia, jak uważają nasi niektórzy drodzy bracia w Chrystusie.
Warto zauważyć, że zwolennicy
konieczności zanurzenia z jednej strony podkreślają, w jaki, ich zdaniem, był
udzielany chrzest w Nowym Testamencie, jednak z drugiej strony nie czynią tego
samego w odniesieniu innego ustanowienia Pańskiego - Wieczerzy Pańskiej.
Argumentują więc, że o ważności Wieczerzy Pańskiej nie decyduje rodzaj
podawanego chleba i wina (niektórzy nawet zastępują je sokiem), pozycja w
jakiej jemy i pijemy, ilość kielichów, czy konieczność spożycia wspólnego
posiłku, który w Nowym Testamencie poprzedzał chrystusowe ustanowienie.
Jednocześnie uważają, że istnieje jedna dopuszczalna forma udzielenia chrztu:
przez zanurzenie. To z kolei prowadzi do wniosku o nieważności chrztów
udzielanych w inny sposób w innych nurtach kościoła powszechnego. Czy
rzeczywiście po wodach chrztu pływa jedynie parę łódek z kilku ewangelicznych
portów? Czy jest to biblijny i poprawny wniosek?
Za koniecznością całkowitego
zanurzenia przywołuje się zwykle trzy główne argumenty. Po pierwsze: argument
teologiczny, po drugie: argument leksykalny i po trzecie: argument
egzegetyczny. Przyjrzyjmy im się bliżej.
1. Argument
teologiczny. Czy symbolika chrztu zakłada zanurzenie?
Konieczność zanurzenia zwykle jest
uzasadniana poprzez teksty z Listu do Rzymian 6.3-4, Listu do Kolosan 2.12.
„Czyż nie wiecie, że my wszyscy,
ochrzczeni w Chrystusa Jezusa, w śmierć jego zostaliśmy ochrzczeni? Pogrzebani
tedy jesteśmy wraz z nim przez chrzest w śmierć, abyśmy jak Chrystus wskrzeszony został z martwych przez
chwałę Ojca, tak i my nowe życie prowadzili." (Rzymian 6.3-4)
„Wraz z nim zostaliście pogrzebani w chrzcie, w którym też
zostaliście wespół wzbudzeni przez wiarę w moc Boga, który go wzbudził z
martwych." (Kolosan 2.12)
Mimo iż w powyższych wersetach nie ma
wspomnianej wody, to słuszne jest dostrzeganie w nich odniesień do chrztu
wodnego. Sądzę, że większość Czytelników by się z tym zgodziła. Jednakże
zwolennicy konieczności zanurzenia powołując się na powyższe teksty twierdzą,
iż zwroty „pogrzebanie w chrzcie” i „pogrzebanie przez chrzest w śmierć” implikują
całkowite zanurzenie ciała pod wodą. Wynurzenie w tym kontekście
symbolizowałoby natomiast powstanie z martwych do nowego życia z Chrystusem.
Można wysunąć dwie obiekcje wobec takiej interpretacji:
Po pierwsze, czytając Rzymian 6:3-4 i Kolosan
2:12 w odpowiednim kontekście widać wyraźnie, że Apostoł Paweł w omawianych
fragmentach nie zajmuje się sposobem chrzczenia. Nie o to mu chodzi.
Wyjaśnia raczej duchowe konsekwencje chrztu chrześcijan w Rzymie, mówiąc, że umarli wraz z Chrystusem
dla starego życia i są zobowiązani prowadzić nowe życie dla Bożej chwały.
Kluczową myślą Apostoła jest utożsamienie z Chrystusem wyrażone w chrzcie.
Chrzest jest jak zaślubiny wiążące nas z drugą osobą w przymierzu.
Jest początkiem procesu uczniostwa i symbolem oczyszczenia z grzechów. Dlatego
Apostoł mówi wyjaśnia adresatom, że rozpoczęli nowe życie - posługując się
analogią śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Kluczową myślą jest tu
zjednoczenie i identyfikacja (unia) z Chrystusem. I takie znaczenie ma chrzest.
To jeszcze niczego nam nie mówi na temat jego formy.
Po drugie, musimy uważać, by nie wkładać w
teksty sprzed dwóch tysięcy lat współczesnych skojarzeń i zwyczajów. Nie ulega
wątpliwości, że ciało Chrystusa nie zostało pogrzebane w sposób, na który
wskazuje zanurzenie w wodzie. Pan Jezus nie został pogrzebany w sposób, w jaki
dziś zazwyczaj chowani są zmarli ludzie, czyli w głębinach ziemi. Nie
„wynurzył" się z niej po swoim zmartwychwstaniu. Grób Chrystusa znajdował
się w grocie skalnej, zaś jego ciało zostało owinięte i złożone ponad
ziemią, a nie pod nią (nie miało z nią żadnego kontaktu). Samo
zanurzenie ma więc mało ma wspólnego z tym, w jaki sposób został pogrzebany
Chrystus. Potwierdza to również fakt, że nigdzie w Piśmie Św. woda nie symbolizuje
grobu lub ziemi. Jest ona raczej symbolem oczyszczenia i działania Ducha
Świętego.
2. Argument
leksykalny. Czy greckie słowo „baptidzo” zawsze oznacza zanurzenie?
Drugi rodzaj argumentacji za
wyłącznością całkowitego zanurzenia odnosi się do znaczenia greckiego słowa „baptizo". Polega na
przekonaniu, że greckie słowo tłumaczone jako „chrzest” w rzeczywistości
oznacza „zanurzenie”. Zwolennicy tego poglądu uważają, że gdyby chrzest w Nowym
Testamencie odbywał się w inny sposób (np. przez polanie lub pokropienie),
wówczas pisarze biblijni użyliby innych słów.
Należy się zgodzić, że słowo
„baptizo” w wielu kontekstach w greckiej literaturze (religijnej i świeckiej)
można przetłumaczyć jako „zanurzenie”. Jednak nie zawsze. Tłumacze i lingwiści
są zgodni co do tego, że ów zwrot może mieć również inne znaczenie w zależności
od kontekstu, w którym jest użyte. Musimy więc być ostrożni, aby to nie
leksykon grecko-polski określał naszą doktrynę, lecz Boże Słowo. W
rzeczywistości mamy całkiem jasne świadectwo Pisma Świętego, zgodnie z którym
„baptizo" wręcz nie może oznaczać całkowitego zanurzenia. Oto kilka
przykładów:
Księga Daniela 4.20, 30
„A to, że król
widział anioła, świętego, zstępującego z nieba i mówiącego: Zetnijcie to drzewo
i zniszczcie je, lecz jego pień korzenny pozostawcie w ziemi, w obręczy
żelaznej i miedzianej, na niwie zielonej, aby rosa niebieska go zraszała
i by miał udział ze zwierzętami polnymi, aż przejdzie nad nim siedem wieków!”
„W tej chwili
spełniło się słowo na Nebukadnesarze: Wypędzony został spośród ludzi i jadał
trawę jak bydło, a rosa niebieska zraszała jego ciało, a jego włosy
urosły jak u orłów pierze, a jego paznokcie jak u ptaków pazury”.
Czytamy o niebieskiej rosie, która
zraszała ciało króla Nebukadnesara. W najpopularniejszym greckim przekładzie
Starego Testamentu (Septuagincie) w obu przypadkach mamy tu użyte słowo
„baptizo". Oczywiście absurdalny byłby wniosek iż ciało Nebukadnesara
zostało całkowicie zanurzone w rosie.
Ewangelia Marka 7.4
„I po powrocie z rynku, jeśli się
nie umyją, nie jedzą; ponadto wiele innych zwyczajów przejęli i
zachowują je, jak to: obmywanie kielichów i dzbanów, i miednic."
Umycie się to właśnie greckie
„baptizo". Jeśli w języku biblijnym zawsze oznacza ono zanurzenie,
doszlibyśmy do wniosku, że Żydzi ilekroć wracali z rynku musieli całkowicie się
zanurzyć w wodzie przed spożyciem posiłku.
Powyższy werset używa również tego słowa w odniesieniu do
„obmywania" kielichów, dzbanów i miednic. Czy ktokolwiek mógłby
przypuszczać, że przed posiłkiem faryzeusze nie tylko sami całkowicie się
zanurzali w wodzie, lecz czynili to także z powyższymi przedmiotami (Biblia
Gdańska dodaje: „i stołów”)?
Owe ceremonialne obmywania
nawiązują do fragmentów ze Starego Testamentu (np. 4 Mj 19.18), w których
obmywania odbywały się przez ... pokropienie. Podobny fragment mamy zapisany w
Ew. Łukasza 11.38 gdzie czytamy o faryzeuszu, który „dziwił się, że (Jezus) nie
obmył się (baptizo) przed posiłkiem". Z pewnością nie oczekiwał od
Jezusa całkowitego zanurzenia w wodzie.
1 List do Koryntian 10.1-2
„A chcę, bracia, abyście dobrze
wiedzieli, że ojcowie nasi wszyscy byli pod obłokiem i wszyscy przez morze
przeszli, I wszyscy w Mojżesza ochrzczeni zostali w obłoku i w
morzu."
Z relacji z Księgi Wyjścia wiemy, iż żaden Izraelita nie został zanurzony w morzu. Pismo mówi, że przeszli
przez Morze Czerwone po „suchym gruncie" (Wj 14.22). Tymi, którzy zostali całkowicie
zanurzeni w wodzie byli Egipcjanie! Widzimy więc, że ów „chrzest w obłoku i w
morzu” (greckie baptizo) nie oznaczał całkowitego zanurzenia.
Oznaczał identyfikację z Mojżeszem i z Jahwe jako Wyzwolicielem.
List do Hebrajczyków 9.10
„Są to tylko przepisy zewnętrzne,
dotyczące pokarmów i napojów, i różnych obmywań, nałożone do czasu zaprowadzenia nowego porządku."
"Różne obmywania" (gr. diaforois baptismois), o których jest mowa to
ponownie odniesienie do starotestamentowych obmywań odbywających się poprzez pokropienie, nie zaś zanurzenie.
Księga Liczb 19.11-13 mówi: „Kto dotknie jakiegokolwiek zmarłego człowieka,
będzie nieczysty przez siedem dni. Powinien on oczyścić się wodą oczyszczenia
trzeciego dnia i siódmego dnia i wtedy będzie czysty. A jeżeli się nie oczyści
trzeciego i siódmego dnia, nie będzie czysty. Każdy, kto dotknie umarłego, to
jest człowieka, który umarł, a nie oczyści się, ten skala przybytek Pana. Taki
człowiek będzie wytracony z Izraela. Ponieważ nie został skropiony wodą
oczyszczenia, jest nieczysty i jego nieczystość pozostaje na stałe na
nim." (por. Lb 19: 17-19).
Adresatami słów z Hbr 9.10 byli
Żydzi, którzy bardzo dobrze znali starotestamentowe przepisy ceremonialne.
Kilka wersetów dalej (Hbr 9.13; 19; 21) autor Listu do Hebrajczyków sam
przypomina, w jaki sposób odbywały się ceremonialne oczyszczenia - przez
pokropienie.
Ewangelia Mateusza 26.21-23
"I gdy oni jedli, rzekł: Zaprawdę powiadam wam, iż jeden z was wyda mnie. I bardzo zasmuceni poczęli mówić do niego jeden po drugim: Chyba nie ja, Panie? A On, odpowiadając, rzekł: Kto ze mną umaczał rękę w misie, ten mnie wyda".
Pan Jezus zapowiedział jaki czyn wskaże zdrajcę, który Go wyda. Trudno przypuszczać, że Judasz zanurzył w misie całą rękę lub nawet całą dłoń aż po nadgarstek. Baptizo w tym kontekście oznacza zamoczenie, nie zaś zanurzenie.
Jaki wniosek wypływa z powyższych przykładów? Choć w wielu miejscach Pisma Świętego greckie „baptizo" może rzeczywiście oznaczać zanurzenie, to niekoniecznie jest to jedyne znaczenie tego słowa w Biblii. W wielu fragmentach kontekst wskazuje na to, że z pewnością nie mamy do czynienia z zanurzeniem, lecz zamoczeniem, polaniem lub pokropieniem. Po drugie, jeśli słowo „baptizo" zawsze i wszędzie oznacza zanurzenie, wówczas powstaje pytanie, dlaczego tłumacze z drugiego wieku, którzy znali zarówno grekę jak i łacinę – przekładając w tej kolejności Nowy Testament nie zawsze tłumaczyli greckie „baptizo" na łacińskie „immergere" oznaczające zanurzenie? W łacińskiej Wulgacie (ani w żadnych innych wczesnych tłumaczeniach Nowego Testamentu z języka greckiego) słowo „zanurzać” nie pojawia się ani razu jako tłumaczenie „baptizo" w odniesieniu do chrztu.
3. Argument
egzegetyczny. Czy w Nowym Testamencie chrzczono przez zanurzenie?
Czy opisy chrztów w Nowym
Testamencie odbywały się przez zanurzenie? Sama Biblia milczy na ten temat, a w niektórych opisach zanurzenie jest wręcz niemożliwe.
Przyjrzyjmy się kilku fragmentom Pisma najczęściej przywoływanym w niniejszej
dyskusji.
„A gdy Jezus został ochrzczony, wnet wystąpił z wody" (Mt
3.16)
Ten argument zakłada, że ponieważ
Pan Jezus został ochrzczony przez Jana Chrzciciela rzekomo przez zanurzenie (mylnie zakłada się tu,
że skoro „wyszedł z wody” to znaczy, że musiał być w niej zanurzony, ale o tym poniżej), to i my
powinniśmy iść w Jego ślady dając się ochrzcić w ten sam sposób.
Pierwsza uwaga jaka powinna być
poczyniona wobec tego stwierdzania to fakt, że Pan Jezus nie został ochrzczony
tym samym chrztem i w tym samym celu co my. Nasz chrzest jest znakiem obmycia i
oczyszczenia z grzechów, jest identyfikacją z Chrystusem. Chrystus natomiast
nie potrzebował oczyszczenia z grzechów, dlatego nawet gdyby było absolutnie
pewnym, że Chrystus został zanurzony przez Jana (czego jednak nie można
wykazać), to nie dowodziłoby to jeszcze, że nasz chrzest powinien wyglądać
podobnie.
Po drugie: ci, którzy byli
chrzczeni przez Jana, byli chrzczeni ponownie chrztem trynitarnym (w imię Ojca,
Syna i Ducha Świętego) po swoim nawróceniu (Dz.Ap.19.1-6). Chrzest Jana
niekoniecznie jest więc wzorcowy dla chrztu w Kościele udzielanego po wylaniu
Ducha Świętego.
Trzeci problem tej interpretacji
dotyczy faktu, że ów zwrot („wystąpił z wody") nie rzuca nam żadnego
światła jeśli chodzi o sposób udzielenia chrztu przez Jana. Po prostu mamy
stwierdzenie, że po udzieleniu chrztu Jezus wyszedł z wody. To wszystko o czym
tekst mówi. Bez względu na to, czy Jezus byłby zanurzony, polany wodą czy wszedł
do wody jedynie do kostek, język opisujący jego wyjście mógłby być ten sam. Te
słowa nic nam nie mówią o sposobie w jaki odbywał się ów chrzest. Moje dzieci
często wchodzą i wychodzą z wody podczas kąpieli, co nie implikuje ich całkowitego
zanurzenia.
Po czwarte, słabość tego podejścia
polega na tym, że lekceważy ono mocne argumenty wskazujące na to, że Jan
Chrzciciel praktykował raczej polanie niż zanurzenie. Zastanówmy się: służba
Jana miała miejsce w okresie Starego Przymierza (przed ukrzyżowaniem,
zmartwychwstaniem i wylaniem Ducha Świętego). Żydom przychodzącym do Jana nieznana była symbolika chrztu nadawana przez wielu współczesnych ewangelicznych chrześcijan
interpretująca zanurzenie w wodzie jako pogrzebanie z Chrystusem. Idea zanurzenia
była obca żydowskiemu myśleniu i żydowskiej praktyce.
Pan Jezus przed chrztem powiedział
do Jana: „Ustąp teraz, albowiem godzi się nam wypełnić wszelką
sprawiedliwość. Tedy mu ustąpił." (Mt 3.15). O czym nasz Pan mówił?
Musimy pamiętać, że nasz Pan był nie tylko Królem, który zdobywa narody mocą
Słowa i Ducha, nie tylko Prorokiem przekazującym wolę Ojca, ale i Kapłanem
posłanym na świat, aby złożyć ofiarę za nasze grzechy. Kapłańskim plemieniem w
Starym Testamencie byli Lewici (4 Mj 4.3, 23, 30, 35). W powyższych fragmentach widzimy, że wiek 30 lat był początkiem i inauguracją ich publicznej
służby kapłańskiej. Chrystus przyszedł, aby zostać ochrzczonym przez Jana w
wieku... ok. 30 lat. Nie bez przyczyny Ewangelie odnotowują ten fakt jako
znaczący: „A Jezus rozpoczynając działalność, miał lat około trzydziestu” (Łk 3.23). Był to początek jego publicznej,
kapłańskiej służby. W Księdze Liczb 8.7 (4 Mojżeszowej) znajdujemy instrukcje jakie Bóg dał
Mojżeszowi odnośnie sposobu poświęcenia Lewitów: „Pokrop ich wodą oczyszczającą
grzech."
Pan Jezus prosząc o „wypełnienie
sprawiedliwości” czyni odniesienie do poświęcenia Lewitów rozpoczynających
publiczną służbę jako kapłanów Pana. Tym samym wskazuje na swoją kapłańską
misję w świecie.
Wniosek: służba i chrzest Jana miały swoje źródło w Startym Testamencie i w rytualnym oczyszczeniu wodą. Żydzi dobrze rozumieli znaczenie praktyki chrztu udzielanego przez Jana, dlatego szli do niego dając się ochrzcić. Nie było to więc dla nich coś egzotycznego i niezrozumiałego, lecz widzieli w tym nawiązanie do starotestamentowych ceremonialnych obmywań odbywających się przez pokropienie lub polanie. Potwierdza to relacja z Ew. Jana 3.22-25 gdzie czytamy, że przy okazji udzielania chrztu w Ainon przez Jana doszło między jego uczniami, a Żydami do sporu o oczyszczenie. Sposobem poprzez jaki dokonywało się owo oczyszczenie było pokropienie (Lb 19.18). Zanurzenie było zupełnie obce Żydom przychodzącym nad Jordan. Służba Jana Chrzciciela i symbolika udzielanego przez niego chrztu były osadzone na pismach Starego Testamentu.
Wniosek: służba i chrzest Jana miały swoje źródło w Startym Testamencie i w rytualnym oczyszczeniu wodą. Żydzi dobrze rozumieli znaczenie praktyki chrztu udzielanego przez Jana, dlatego szli do niego dając się ochrzcić. Nie było to więc dla nich coś egzotycznego i niezrozumiałego, lecz widzieli w tym nawiązanie do starotestamentowych ceremonialnych obmywań odbywających się przez pokropienie lub polanie. Potwierdza to relacja z Ew. Jana 3.22-25 gdzie czytamy, że przy okazji udzielania chrztu w Ainon przez Jana doszło między jego uczniami, a Żydami do sporu o oczyszczenie. Sposobem poprzez jaki dokonywało się owo oczyszczenie było pokropienie (Lb 19.18). Zanurzenie było zupełnie obce Żydom przychodzącym nad Jordan. Służba Jana Chrzciciela i symbolika udzielanego przez niego chrztu były osadzone na pismach Starego Testamentu.
„Jan także chrzcił w Ainon (...) bo tam było dużo wody" (Jana
3.23)
Dlaczego Jan chrzcił w Ainon?
Ponieważ było tam wiele wody. Dlaczego było to dla niego ważne? Czy dlatego, że
potrzebował wystarczająco głębokiej wody, by móc zanurzać przyjmujących
chrzest? Niekoniecznie. Jeśli zauważymy, że do Jana wychodziła „Jerozolima,
oraz cała Judea i cała okolica nadjordańska" (Mt 3.5), to powinno stać się
bardziej zrozumiałe dlaczego Jan chrzcił w Ainon. Powodem były zapewne fizyczne
potrzeby tłumu, który udawał się po chrzest w ogromnej liczbie. Takie
zrozumienie wzmacnia fakt, że zwrot „dużo wody" w tekście
greckim występuje jako „wiele wód" (tak tłumaczy ten zwrot Biblia Gdańska) lub
„liczne wody" odnoszące się do istnienia wielu zbiorników i źródeł wody.
To potwierdza przekonanie, że Jan zapewne chrzcił w miejscu, w którym rzesze
pielgrzymujących najzwyczajniej mogły zaspokoić pragnienie.
Niektórzy badacze Nowego
Testamentu mówią o liczbie 2 milionów ludzi przychodzących do Jana. Inni
(bardziej sceptyczni) mówią o liczbie 100 tysięcy pielgrzymujących. Przyjmując
najbardziej minimalistyczną wersję, musielibyśmy stwierdzić, że Jan Chrzciciel
zanurzając przykładowo ok. 200 osób dziennie (Biblia nie opisuje go jako osiłka) ochrzciłby 100 tysięczny tłum w
500 dni (pamiętajmy, że chrzcił sam).
„Gdy zaś (Filip i eunuch) wyszli z wody..." (Dz.Ap. 8.39)
W 8 rozdziale Dziejów Apostolskich
czytamy o etiopskim eunuchu siedzącym w wozie i czytającym na głos Pismo. Bóg
posyła do niego Filipa, aby wyjaśnił Etiopczykowi Dobrą Nowinę w oparciu o
czytany fragment, czyli 53 rozdział Księgi Izajasza. Bóg otwiera serce eunucha, ten
zaś prosi Filipa o chrzest. Owa prośba mogła wynikać z faktu, że prawdopodobnie
poza zwiastowaniem ewangelii Filip wyjaśnił nie znającemu Pism eunuchowi
również potrzebę chrztu również w oparciu o czytaną Księgę Izajasza, która w
52.15 mówi o Panu, który „pokropi wiele narodów" (BG).
Prawdopodobnie w oparciu o ten fragment Filip wskazał eunuchowi na potrzebę
chrztu. Trudno przypuszczać, że Eunuch w oparciu o treść zwojów Księgi Izajasza
widział konieczność zanurzenia.
W dalszej części tej historii
czytamy, że przybyli „nad jakąś wodę." (Dz 8.6). Pamiętajmy, że
miejscem gdzie się znajdowali była pustynia i mało możliwe jest, że były tam zbiorniki wodne wystarczająco głębokie do zanurzenia całego człowieka.
Sam tekst nie mówi o tym, w jaki sposób Filip ochrzcił eunucha. Czytamy
natomiast, że obaj „wyszli z wody." (Dz 8.39). Jeśli więc argumentację za
zanurzeniem eunucha budujemy na fakcie „wyjścia z wody”, to powinniśmy również
wierzyć w zanurzenie Filipa, który również wszedł i wyszedł z wody. Nawet gdyby
w owej wodzie zanurzyli jedynie stopy, wciąż język mówiący o „wyjściu z wody"
zachowałby swoją prawdziwość. Dlatego opis chrztu eunucha nie niesie ze sobą
żadnego potwierdzenia dla stanowiska o potrzebie całkowitego zanurzenia.
4. Argumenty za
polaniem i pokropieniem
Ciężar dowodzenia o wyłączności zanurzenia
spoczywa na zwolennikach tego podejścia. Powyżej wskazałem na
problematyczność i słabość owej argumentacji. Nie sądzę, że biblijnie jesteśmy
w stanie obronić jakiejkolwiek formy chrztu jako jedynie słusznej, kanonicznej
i nakazanej przez Pismo. Niemniej przyjrzyjmy się jeszcze kilku tekstom, które
są mocnymi argumentami za polaniem lub pokropieniem.
Oczyszczające pokropienie
Prorok Ezechiel pisząc o chwale i rzeczywistości Nowego Przymierza używa
symboliki pokropienia wodą.
„I zabiorę was spośród narodów, i zgromadzę was ze wszystkich ziem; i sprowadzę was do waszej ziemi, i pokropię was czystą wodą, i będziecie czyści od wszystkich waszych nieczystości i od wszystkich waszych bałwanów oczyszczę was. I dam wam serce nowe, i ducha nowego dam do waszego wnętrza, i usunę z waszego ciała serce kamienne, a dam wam serce mięsiste”. – Księga Ezechiela 36.24-26
Bez względu na to, czy widzimy w tym opisie chrzest, nie ulega
wątpliwości, że prorok mówi o pokropieniu symbolizującym przebaczenie i
oczyszczenie z grzechów. Pokropienie w kontekście oczyszczenia z grzechów
występuje nie tylko w kontekście wody, ale i krwi Chrystusa.
„Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa, do wychodźców rozproszonych po Poncie, Galacji, Kappadocji, Azji i Bitynii, wybranych według powziętego z góry postanowienia Boga, Ojca, poświęconych przez Ducha ku posłuszeństwu i pokropieniu krwią Jezusa Chrystusa: Łaska i pokój niech się wam rozmnożą”. (1 List Piotra 1.1-2)
„Piotr, apostoł Jezusa Chrystusa, do wychodźców rozproszonych po Poncie, Galacji, Kappadocji, Azji i Bitynii, wybranych według powziętego z góry postanowienia Boga, Ojca, poświęconych przez Ducha ku posłuszeństwu i pokropieniu krwią Jezusa Chrystusa: Łaska i pokój niech się wam rozmnożą”. (1 List Piotra 1.1-2)
„lecz wy podeszliście (...) do pośrednika nowego przymierza, Jezusa, i
do krwi, którą się kropi, a która przemawia lepiej niż krew Abla”. (List
do Hebrajczyków 12.22,24)
Krew Nowego Przymierza czyni nas
nowym stworzeniem. Jesteśmy uświęceni przez pokropienie krwią Chrystusa.
Pokropienie niesie ze sobą biblijną symbolikę oczyszczenia, odnowienia. Chrzest
właśnie to symbolizuje: odnowienie i oczyszczenie z grzechów.
„A czemu teraz,
zwlekasz? Wstań, daj się ochrzcić i obmyj grzechy swoje, wezwawszy imienia
jego”. (Dzieje Apostolskie 22.16)
Udzielenie chrztu przez
pokropienie symbolizuje obmycie grzechów. Dostępujemy go dzięki krwi Chrystusa,
którą jesteśmy pokropieni.
„Jeśli zaś
chodzimy w światłości, jak On sam jest w światłości, społeczność mamy z sobą, i
krew Jezusa Chrystusa, Syna jego, oczyszcza nas od wszelkiego grzechu”. (1 Jana
1.7).
Ordynacja kapłańska wszystkich wierzących
"Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą" (Hebrajczyków 10.19-22).
Większość chrześcijan zgodziłaby się, że "obmycie na ciele wodą czystą" to odniesienie do chrztu. I tak jak Wieczerza Pańska jest rytuałem, który stanowi wypełnienie nie tylko Paschy, ale wszystkich świąt i ofiar Starego Izraela (w ST), tak chrzest jest wypełnieniem nie tylko obrzezania, lecz także innego rytu inicjacyjnego - wprowadzenia w urząd kapłana. Widzimy to w powyższym tekście. Nasze serca zostały oczyszczone od złego sumienia. Przeszliśmy przez krew (Chrystusa) i wodę (chrztu), która symbolizuje oczyszczenie z grzechów. Tą samą drogę przebywali kapłani podczas ordynacyjnego rytu (Wj 29.4; Kpł 8.6,30). List do Hebrajczyków 10.22 opisuje chrzest za pomocą symboliki i terminologii zapożyczonej z ordynacji kapłańskiej. Poświadczają to również inne części Nowego Testamentu. Ci, którzy zostali ochrzczeni i pokropieni krwią Chrystusa mają przywileje należące do Arcykapłana w Izraelu. Chrześcijanie są narodem kapłańskim (1 Pt 2.9) i dzięki Chrystusowi nie tylko jeden człowiek raz w roku, ale każdy chrześcijanin ma dostęp do Miejsca Najświętszego - Bożej obecności w niebie. Ten przywilej został nam wywalczony przez Chrystusa na krzyżu (gdy zasłona w Miejscu Najświętszym Świątyni została rozdarta) i przyznany, obiecany, zapieczętowany przez Ducha Świętego w naszym chrzcie. Widząc tą analogię powinniśmy jednocześnie zaważyć, że kapłański rytuał ordynacyjny odbywał się poprzez pokropienie wodą (Kpł 8.30). W Nowym Przymierzu każdy wierzący posiada ten przywilej.
Ordynacja kapłańska wszystkich wierzących
"Mając więc, bracia, ufność, iż przez krew Jezusa mamy wstęp do świątyni drogą nową i żywą, którą otworzył dla nas poprzez zasłonę, to jest przez ciało swoje, oraz kapłana wielkiego nad domem Bożym, wejdźmy na nią ze szczerym sercem, w pełni wiary, oczyszczeni w sercach od złego sumienia i obmyci na ciele wodą czystą" (Hebrajczyków 10.19-22).
Większość chrześcijan zgodziłaby się, że "obmycie na ciele wodą czystą" to odniesienie do chrztu. I tak jak Wieczerza Pańska jest rytuałem, który stanowi wypełnienie nie tylko Paschy, ale wszystkich świąt i ofiar Starego Izraela (w ST), tak chrzest jest wypełnieniem nie tylko obrzezania, lecz także innego rytu inicjacyjnego - wprowadzenia w urząd kapłana. Widzimy to w powyższym tekście. Nasze serca zostały oczyszczone od złego sumienia. Przeszliśmy przez krew (Chrystusa) i wodę (chrztu), która symbolizuje oczyszczenie z grzechów. Tą samą drogę przebywali kapłani podczas ordynacyjnego rytu (Wj 29.4; Kpł 8.6,30). List do Hebrajczyków 10.22 opisuje chrzest za pomocą symboliki i terminologii zapożyczonej z ordynacji kapłańskiej. Poświadczają to również inne części Nowego Testamentu. Ci, którzy zostali ochrzczeni i pokropieni krwią Chrystusa mają przywileje należące do Arcykapłana w Izraelu. Chrześcijanie są narodem kapłańskim (1 Pt 2.9) i dzięki Chrystusowi nie tylko jeden człowiek raz w roku, ale każdy chrześcijanin ma dostęp do Miejsca Najświętszego - Bożej obecności w niebie. Ten przywilej został nam wywalczony przez Chrystusa na krzyżu (gdy zasłona w Miejscu Najświętszym Świątyni została rozdarta) i przyznany, obiecany, zapieczętowany przez Ducha Świętego w naszym chrzcie. Widząc tą analogię powinniśmy jednocześnie zaważyć, że kapłański rytuał ordynacyjny odbywał się poprzez pokropienie wodą (Kpł 8.30). W Nowym Przymierzu każdy wierzący posiada ten przywilej.
Woda i Duch
Woda jest symbolem oczyszczenia z
grzechów. Nie zmywa i nie zdejmuje z nas automatycznie żadnego z grzechów, lecz
obrazuje oczyszczające działanie Ducha Świętego. W Piśmie Święty „woda i
Duch" wiele razy występują obok siebie (Jn 3,5; 7.38-39; Ez 36.25-27; Tyt
3.5 itp.).
Czytając relację o chrzcie w domu
Korneliusza, zwróćmy uwagę na to, jakimi terminami opisywane jest działanie
Ducha Świętego. Czytamy, że Duch Święty „zstąpił" (Dz.Ap. 10.44) i został
„wylany" (w.45) na pogan słuchających kazania Piotra.
„A gdy Piotr jeszcze mówił te słowa, zstąpił Duch Święty na wszystkich słuchających tej mowy. I zdumieli się wierni pochodzenia żydowskiego, którzy z Piotrem przyszli, że i na pogan został wylany dar Ducha Świętego.” (Dzieje Apostolskie 10.44-45)
Było to
wypełnieniem proroctwa z Księgi Joela: „A
potem wyleję mojego Ducha na wszelkie ciało” (Joel 2.15). W reakcji na to wydarzenie Piotr
nakazał ich ochrzcić. Wyraźnie widać związek pomiędzy wylaniem Ducha, a chrztem
(zob. Dz.Ap. 11.15-16)
Chrzest (baptizo) Duchem
Świętym, którego uczestnikami stali się apostołowie w Dzień Pięćdziesiątnicy
(Mt 3.11; Dz.Ap. 1.5) nie był „zanurzeniem" w Trzecią Osobę Trójcy
Świętej, lecz „zstąpieniem" (Dz 1.8), „wylaniem" (Dz.Ap. 2.17-18).
Apostołowie nie zostali „zanurzeni” w ogniste języki uosabiające obecność
Ducha, lecz czytamy, że języki „usiadły na każdym z nich" (Dz.Ap. 2.3).
Nasz Pan nie powiedział: „Zostaniecie zanurzeni w Duchu Świętym”, lecz: „Duch
Święty zstąpi na was” (Dz. Ap. 1.8). Ta symbolika wyrażona jest w chrzcie przez
polanie. Woda (jako symbol Ducha Świętego i oczyszczenia z grzechów) jest
wylewana na osobę chrzczoną.
Związek pomiędzy chrztem, a osobą
Ducha Świętego pokazuje także fragment z Dziejów Apostolskich 19.1-6, gdzie czytamy,
że Apostoł Paweł spotykając uczniów Jana Chrzciciela zadaje im pytanie: „Czy
otrzymaliście Ducha Św. gdy uwierzyliście?" (w. 2a). Odpowiedź uczniów
była jednoznaczna: „Nawet nie słyszeliśmy, że jest Duch Święty." (w.2b).
Zwróćmy uwagę na reakcję Pawła: „Jak więc zostaliście ochrzczeni?" (w.3a).
Pytanie Apostoła wskazuje, że dzieło Ducha jest powiązane z chrztem.
Jeśli więc Pismo uczy o powiązaniu
chrztu wodą z oczyszczającym działaniem Ducha Świętego, to polanie jest w tym
przypadku lepszym obrazem dzieła Ducha aniżeli zanurzenie.
Chrzest Jana
Chrzest Jana Chrzciciela nawiązywał do rytaulnych obmywań ze Starego Testamentu (przez pokropienie). Na sposób chrztu janowego mogą wskazywać również słowa Pana Jezusa: "A gdy ci odchodzili, zaczął Jezus mówić do tłumów o Janie: Co wyszliście oglądać na pustyni? Czy trzcinę chwiejącą się od wiatru?" (Mt 11.7). Oczywiście jest to stwierdzenie metaforyczne, zwróćmy jednak uwagę, że w całej Biblii trzcina jest wymieniana jako przedmiot, za pomocą którego dokonywano rytualnego oczyszczenia przez pokropienie:
"Człowiek czysty weźmie hizopu, zanurzy go w wodzie i pokropi namiot, wszystkie naczynia i wszystkie osoby, które tam były oraz tego, który dotknął kości lub zabitego mieczem, lub umarłego, lub grobu". (4 Księga Mojżeszowa 19.18)
"Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę". (Psalm 51.9).
Chrzest Jana
Chrzest Jana Chrzciciela nawiązywał do rytaulnych obmywań ze Starego Testamentu (przez pokropienie). Na sposób chrztu janowego mogą wskazywać również słowa Pana Jezusa: "A gdy ci odchodzili, zaczął Jezus mówić do tłumów o Janie: Co wyszliście oglądać na pustyni? Czy trzcinę chwiejącą się od wiatru?" (Mt 11.7). Oczywiście jest to stwierdzenie metaforyczne, zwróćmy jednak uwagę, że w całej Biblii trzcina jest wymieniana jako przedmiot, za pomocą którego dokonywano rytualnego oczyszczenia przez pokropienie:
"Człowiek czysty weźmie hizopu, zanurzy go w wodzie i pokropi namiot, wszystkie naczynia i wszystkie osoby, które tam były oraz tego, który dotknął kości lub zabitego mieczem, lub umarłego, lub grobu". (4 Księga Mojżeszowa 19.18)
"Pokrop mnie hizopem, a będę oczyszczony; Obmyj mnie, a ponad śnieg bielszy się stanę". (Psalm 51.9).
Chrzest stróża więziennego
Mocne przesłanki wskazują na
polanie w opisie chrztu stróża więziennego w Filippi (Dz 16.30-33). Apostoł
Paweł znajdował się w „wewnętrznym lochu" (Dz 16.24) i w nim zwiastuje
ewangelię przerażonemu stróżowi. Po własnym nawróceniu strażnik więzienny
prowadzi Pawła do swego domu (w.34). W kolejnych wersetach czytamy jednak, że Paweł i
Sylas wciąż znajdowali się w... więzieniu (w.36-40). Oznacza to, że dom
strażnika więziennego prawdopodobnie był częścią gmachu więziennego, nad którym
sprawował nadzór. Tekst nie daje nam żadnych przesłanek dla przekonania, że
Paweł i Sylas uwolnieni przez strażnika udali się do jego domu, następnie
poszli nad rzekę poza teren więzienia, a następnie, cały czas niezauważeni
przez żołnierzy, wrócili do lochu. Paweł zwiastuje ewangelię w domu strażnika,
choć w istocie wciąż znajduje się w murach więzienia, którego dom stróża
więziennego jest częścią.
Zauważmy także, że fizyczny stan
Pawła i Sylasa przemawiał przeciwko ich możliwościom szybkiego, niezauważalnego
i zdecydowanego poruszania się z więzienia do domu, z domu nad rzekę, znad
rzeki z powrotem do domu, a następnie znów do więzienia. W wersecie 23 czytamy,
że pretorzy zadali im rózgami „wiele razów". Było to tak dotkliwe, że
stróż więzienny jeszcze przed udzieleniem chrztu „zabrał ich ze sobą i obmył
ich rany" (w.33).
Chrzest domu Korneliusza
Drugim tekstem sugerującym polanie
jako formę chrztu jest opis chrztu Korneliusza w Dziejach Apostolskich
10.44-48.
„Czy może ktoś odmówić wody, aby
ochrzcić tych, którzy otrzymali Ducha Świętego jak i my? I rozkazał ich
ochrzcić w imię Jezusa Chrystusa. Wtedy uprosili go, aby pozostał u nich kilka
dni." (Dzieje Ap. 10:47-48).
Z tekstu nie wynika, że nastąpił jakiś odstęp czasu, w którym wszyscy krewni i przyjaciele Korneliusza słuchający przemowy Piotra wyszli poza dom, udali się nad
strumyk lub rzekę i tam zostali ochrzczeni. Wydźwięk tekstu wskazuje raczej na
chrzest w domu Korneliusza natychmiast po słowach Apostoła.
5. Praktyczne trudności i skutki konieczności zanurzenia
5. Praktyczne trudności i skutki konieczności zanurzenia
Całkowite zanurzenie jest w
pewnych okolicznościach fizycznie niemożliwe bez narażania siebie i innych na
niebezpieczeństwo. Konieczność zanurzenia podczas chrztu rodzi niekiedy duże trudności, a
wręcz ograniczenia w jego udzieleniu. Gdyby zanurzenie rzeczywiście było
konieczne dla zachowania ważności chrztu, co wówczas mieliby zrobić chrześcijanie zamieszkujący miejsca zbyt suche (stepy, miejsca pustynne), zbyt zimne
lub oblodzone? Co mieliby zrobić ludzie chorzy, umierający lub zbyt słabi na
to, aby podnieść się z łóżka? Fizyczna trudność w wielu przypadkach
wykluczałaby możliwość udzielenia chrztu. Czy Pan Bóg nie przewidział tego?
Jakiś czas temu oglądałem amatorski film z chrztu udzielanego zimą, na którym
dwaj silni bracia trzymając za ręce chrzczonego zanurzali go przez przerębel pod taflą
zamarzniętego jeziora, a następnie wciągali z powrotem na powierzchnię lodu.
Dzięki Bogu ów chrzest nie stał się dla nikogo dosłownym obrazem śmierci.
Pan Bóg nie wymaga takich rzeczy
od nas. Tego typu „radykalizm dla Pana” jest bardziej brakiem wyobraźni i
nierozsądną gorliwością, aniżeli wiernością Słowu Bożemu. Biorąc pod uwagę
znaczenie i uniwersalność chrztu, który jest Bożym znakiem danym Kościołowi w
każdej kulturze i każdym obszarze geograficznym – nie powinniśmy stawiać
przeszkód w jego udzielaniu, tam, gdzie nie stawia ich Pan Bóg. Wymóg
całkowitego zanurzenia dla uznania ważności chrztu niszczy katolickość,
powszechność tego sakramentu, który jest jednym z Bożych spoiw jedności
Kościoła (Ef 4.5), nie zaś znakiem, który ma dzielić Boże dzieci na tle ilości
użytej wody.
Pierwsze zbory baptystyczne (od
1612 r.) dopuszczały chrzest przez polanie i właśnie w ten sposób go
praktykowały. Pierwszy chrzest przez zanurzenie miał miejsce w 1640 r., a
chrzczącym był Richard Blunt. Od tamtej pory wiele wyznań wprowadziło
konieczność zanurzenia nawet do swoich konfesyjnych dokumentów.
Historia chrześcijaństwa wskazuje
na Bożych mężów będących zwolennikami zarówno zanurzenia (John Gill, Charles
Spurgeon, Billy Graham), jak i polania (Św. Augustyn,
Marcin Luter, Jan Kalwin, John Wesley, John Knox, Jonathan Edwards, Charles
Hodge, Francis Scheaffer, John Patton, Martyn Lloyd-Jones). Zgodnie z doktryną o konieczności
zanurzenia, nikt z chrześcijan wymienionych w drugiej grupie nie został
poprawnie ochrzczony. Doktryna o wyłączności całkowitego zanurzenia powoduje
niepotrzebne (by nie powiedzieć: grzeszne) dzielenie kościoła Jezusa Chrystusa
i niekiedy prowadzi do ekskluzywizmu, legalizmu oraz przekonania o własnej
wyższości wyznaniowej. Jej logiczną konsekwencją jest m.in. niedopuszczanie
przez niektóre fundamentalistyczne nurty ewangelikalnego chrześcijaństwa do
Wieczerzy Pańskiej braci i sióstr ochrzczonych w inny sposób i konieczność
przyjęcia ponownego „chrztu”. Chrzest w Bożym zamierzeniu nie jest znakiem
podziału w Kościele, lecz jego jedności. Biblia nie upiera się przy ilości
litrów wody, których należy użyć dla zachowania jego ważności i powierzchni ciała, która powinna zostać zamoczona. Dlatego nie
wymagajmy więcej niż Pan Bóg.
Dr Martyn Lloyd-Jones – jeden z
najbardziej znanych i cenionych kaznodziei ewangelicznych XX wieku napisał:
„Podsumowując, w oparciu o Pismo
wydaje mi się, że praktyką w Nowym Testamencie było coś następującego: osoba
chrzcząca i chrzczona wspólnie stały w wodzie. Jeśli to był Jordan, stali w
Jordanie i chrzczący nabierał ręką wodę i kropił nią chrzczoną osobę (...).
Niemniej jednak, z pewnością nie możemy być tego całkowicie pewni i dlatego
jedynym poglądem jaki wydaje mi się usprawiedliwiony, to akceptacja obu metod.
Sposób chrzczenia nie jest czymś istotnym. Ważne jest pieczętowanie i osobiście
byłbym gotowy wierzącego zarówno zanurzać jak i kropić. Jeśli mamy
wystarczająco dużo wody w rzece, myślę, że najlepszym sposobem jest stanąć w
niej i pokropić. Nie odmówiłbym również zanurzenia. To, o czym jestem przekonany,
to że opinia jakoby zanurzenie było całkowicie niezbędne, jest nie tylko
nadużyciem Pisma, ale ociera się o herezję, jeśli w ogóle nią nie jest. To
przywiązanie znaczenia do sposobu, to pogląd, który nigdy nie może być
obroniony w świetle Pisma i z pewnością jest wbrew praktyce obecnej przez cały
Stary Testament."
6. Konkluzja
Biblia
naucza, że chrzest jest Bożym gestem w stosunku do człowieka. On nas chrzci w
imię Ojca, Syna i Ducha Świętego. Człowiek zaś jest odbiorcą Bożego daru; kimś,
kto przyjmuje chrzest z Bożej ręki. Ma to również praktyczne wnioski dotyczące
sposobu udzielania sakramentu. Stroną aktywną jest Bóg, nie człowiek. To Bóg
wylewa nad nami wody chrztu wszczepiając w widzialne ciało Chrystusowe
(Kościół). To nie człowiek jest zanurzany w wodę, to woda jest wylana na
niego, niczym Duch Święty zstępujący z wysokości.
Chrzest
symbolizuje oczyszczenie z grzechów i identyfikację z Chrystusem. Wraz z nim
umarliśmy i wraz z nim powstaliśmy, abyśmy prowadzili nowe życie. Uzdalnia nas
do tego Duch Święty, który został wylany na Kościół w Dniu Pięćdziesiątnicy i
kontynuuje Swe dzieło w świecie wylewając na wierzących łaskę nowego
narodzenia, usprawiedliwienia i uświęcenia. Pismo nie wskazuje jednoznacznie na
sposób udzielania chrztu, choć wiele tekstów mówi o jego znaczeniu. Chrzest
jest znakiem zjednoczenia z Chrystusem, obmycia z grzechów poprzez pokropienie Jego krwią i
znakiem oczyszczającego działania Ducha Świętego, który został wylany na
Kościół i zstąpił na wierzących.