W artykule „Dlaczego dzieci chrześcijan powinny uczestniczyć w całym nabożeństwie?” pisałem na temat
biblijnych i praktycznych przyczyn, dla których chrześcijańskie nabożeństwo nie
jest wydarzeniem z gatunku „dozwolone od lat 12”. Jest ono również miejscem
spotkania z Bogiem chrześcijańskich dzieci ponieważ i one mają przywilej być
częścią Bożej rodziny (Kol 3.20) oraz obowiązek uczestnictwa we wspólnych
zgromadzeniach Kościoła (Hbr 10.24-25).
W niniejszym
artykule podzielę się praktycznymi radami na temat tego, co jako rodzice (oraz
Kościół) możemy zrobić, by pomóc małym dzieciom w uczestnictwie podczas
nabożeństwa. Większość niniejszych rad wynika z naszych rodzinnych oraz
kościelnych przeżyć. Mam świadomość, że każda rodzina może mieć własne
doświadczenia, spostrzeżenia i pomysły, dlatego potraktujcie, proszę, niniejsze
wskazówki jako pomoc i zachętę.
1. Przygotowanie wspólnoty Kościoła. Problemem wielu
nabożeństw nie są niedostosowane do obecności dorosłych dzieci, lecz dorośli
niedostosowani do obecności dzieci.
Kościół powinien mieć świadomość, że obecność dzieci podczas nabożeństwa
jest widokiem, który cieszy Jezusa i powinien cieszyć Bożą wspólnotę. Nauczanie
na ten temat jest zadaniem pastora i starszych Kościoła. Członkowie powinni być
nauczani, że dzieci są częścią wspólnoty przymierza, nie zaś gośćmi, którzy z
konieczności muszą z nami pozostać w sanktuarium. Jako dorośli miejmy
poszerzoną granicę tolerancji wobec ich płaczu, braku koncentracji,
ruchliwości. Niekiedy powiedzą „Amen” w niewłaściwym miejscu, niekiedy zbyt
głośno o coś zapytają. Bądź wyrozumiały i łaskawy. Nie szczędź im zachęty i
uśmiechu. Ty też byłeś dzieckiem. Wspierajmy rodziców nie tylko
wyrozumiałością, ale i praktyczną pomocą w ich wysiłkach: radą, podaniem
chustki, spadającej książki, przyniesieniem upominku, zaproszeniem jednego z
dzieci obok siebie lub na kolana itp.
2. Przygotuj siebie i swoją rodzinę. Zwykle wiemy,
że chcąc dobrze wypaść w jakiejkolwiek dziedzinie potrzebujemy odpowiednio się
przygotować. Nie inaczej jest w sferze duchowej. Nabożeństwo jest spotkaniem z
Bogiem, nie zaś o Bogu. Oznacza to, że wszystko co robimy – robimy
przed Nim. Śpiewamy na chwałę Jemu, modlimy się do Niego, wyznajemy grzechy
Jemu, odpowiadamy Jemu. Dlatego:
- jeśli Kościół organizuje próby śpiewu – uczęszczaj na nie.
- nie chodź spać późno w sobotę. Przynieś Bogu wyspany umysł
i wypoczęte ciało.
-
poproś liderów służby muzycznej o wcześniejsze przesłanie pieśni, które będą
śpiewane w najbliższą niedzielę.
- poproś pastora o namiary czytanych w niedzielę tekstów,
byście mogli je przeczytać z dziećmi wcześniej podczas rodzinnych społeczności
lub przed posiłkiem
- ucz dzieci ofiarności dla Boga poprzez wcześniejsze
przygotowanie twojej ofiary (1 Kor 16.1) oraz nauczanie dzieci na temat
dawania. Nie wymuszaj ofiarności od dziecka i nie egzekwuj. Nauczaj, zachęcaj i
obserwuj postępy w tej sferze. Bóg miłuje ochotnego dawcę.
Przygotowania w tygodniu to ważny element nauki uczestnictwa
w nabożeństwie.
3. Praktykuj rodzinną społeczność. Jednym z
najważniejszych elementów przygotowania dzieci na udział w nabożeństwie jest
praktykowanie rodzinnej społeczności. W naszej rodzinie staramy się codziennie
wieczorem przeznaczyć ok. 20-25 minut na wspólne czytanie, śpiew, modlitwę,
rozmowy lub pytania. To, co dzieje się na nabożeństwie nie powinno być oderwane
od tego, co robimy na co dzień. W niedzielę uwielbiamy Boga w większym gronie,
ale nie robimy czegoś, czego dzieci nie znają. Rodzinna społeczność to świetna
okazja, by wdrażać i uczyć dzieci odpowiedniego zachowania podczas
nabożeństwa i uczestnictwa w jego
przebieg. Jeśli zauważasz u swoich dzieci problem z odpowiednim zachowaniem w
kościele, to zamiast pytać pastora: czy macie tu szkółkę niedzielną, by ktoś
zajął się moimi dziećmi? - zapytaj sam siebie: czy odpowiednio
przygotowuję moje dzieci w domu do uczestnictwa w niedzielnym nabożeństwie?
4. Weź pod uwagę, że pewne rzeczy
muszą być zrobione w niedzielny poranek jeszcze przed rozpoczęciem
nabożeństwa:
-
zaplanuj śniadanie i wyjazd z domu o odpowiedniej godzinie, by być punktualnie;
-
wcześniejsze skorzystanie z łazienki;
- zjedzenie sycącego śniadania itp.
Są
to rzeczy, które wydają się być banalne i mało duchowe. A jednak wpływają na
jakość zachowania naszych dzieci w bardzo duchowej czynności.
5. Pomyśl o przygotowaniu kościelnej torby, do
której będziesz mógł (mogła) spakować na nabożeństwo dziecięce książki (nie
ciężkie i nie w twardych okładkach, by nie hałasowały spadając) lub ciche
przedmioty dla najmłodszych dzieci (pluszaki itp.). Niech będą to elementy do
skorzystania tylko podczas nabożeństwa, aby nie znudziły się dziecku w
ciągu tygodnia.
6. Zadbaj o własną postawę i nastawienie. Zwróć
uwagę czy i jak mówisz dzieciom w domu o nabożeństwie, o
kościele, o pastorze. Jeśli mówisz o nich w krytyczny, zgorzkniały sposób,
wychowasz krytykanta, który kościół będzie omijał szerokim łukiem. Jeśli dzieci
będą widziały w tobie radość, ekscytację, entuzjazm – pomoże im to widzieć
nabożeństwo i kościół jako miejsce radości i ekscytacji. Twoja postawa jest tu
najbardziej kluczowa. Jeśli się spóźniasz, to uczysz dziecka, że nabożeństwo
nie jest ważnym wydarzeniem. Jeśli się nie modlisz, nie śpiewasz, nie zanosisz
ofiary, nie słuchasz czytań, to uczysz tego samego swoje dzieci. Jako rodzic
jesteś dla dziecka punktem odniesienia w ich duchowym rozwoju. Ucz
dziecko różnicy pomiędzy oddawaniem Bogu chwały, a chodzeniem do Kościoła.
7. Zacznij naukę wcześnie. Nieprawdą jest, że
trudniej jest zachęcić do uczestnictwa w nabożeństwie 5-latka aniżeli 10-latka.
Zwykle jest to kwestia praktyki i naszego zaangażowania. Kilkanaście miesięcy
wytrwałej pracy, by uczyć 2-4 letnie dziecko odpowiedniego uczestnictwa w
nabożeństwie przyniesie wiele słodkich owoców w przyszłości. Wymagaj i
egzekwuj. Jeśli dziecko nie uczy się grać na pianinie, nic dziwnego, że nie
będzie potrafiło grać na pianinie.
8. Miej od swojego dziecka zdrowe oczekiwania. Zanim cokolwiek postanowisz
zastanów się nad oczekiwaniami wobec syna lub córki. Czy są one adekwatne do
wieku dziecka? Czy zgadzacie się w tej kwestii ze współmałżonkiem? Jakie macie
cele? Czy przewidzieliście jakieś nagrody lub konsekwencje wobec dziecka?
Rozmowa, refleksja na ten temat zaoszczędzi wam wiele nieprzemyślanych reakcji
na spontaniczne, nieoczekiwane zachowanie dziecka. Przygotuj najpierw siebie. Wyraź jasno czego od
dziecka wymagasz (miej realistyczne wymagania) i egzekwuj posłuszeństwo, np.
nie stajemy nogami na krzesła, nie chodzimy po sali, nie rozmawiamy w trakcie
kazania, nie rozrywamy kartek, wstajemy do śpiewu, siadamy do Komunii, klękamy
do wyznania grzechów itp.
Wyjaśnij dziecku czym jest nabożeństwo i jakiego zachowania oczekuje od Niego
Bóg oraz ty jako rodzic. Uczestnictwo w nabożeństwie to bardzo ważny element
uczniostwa. Ważniejszy niż lekcja języka obcego.
9. W naszym Kościele drukujemy i rozkładamy na
krzesłach plany nabożeństwa z rozpisanymi poszczególnymi elementami:
błogosławieństwo, wyznanie grzechów, absolucja, Gloria Patri, Credo
Apostolskie, Psalm responsoryjny, Doksologia, czytane teksty Pisma Świętego. To
pomaga dzieciom rozumieć schemat nabożeństwa i włączać się w jego przebieg.
Niech każde z nich ma w ręku Śpiewnik i próbuje włączać się w śpiew (nawet gdy
nie nadąża z czytaniem słów). To pomaga w koncentracji i powinności. Gdy dzieci
potrafią płynnie czytać dobrym pomysłem jest, by nosiły własne Biblie i
śledziły czytany tekst. Biblijna liturgia jest zaangażowanym dialogiem
Chrystusa z Kościołem i angażuje wszystkich uczestników w przebieg nabożeństwa.
Nie jest nudna i statyczna. Jest angażująca nie tylko umysł, ale i ciało.
Dlatego wstajemy, siadamy, klękamy, wznosimy ręce, jemy, pijemy, podchodzimy do
składania ofiar, wszyscy modlimy się Ojcze Nasz, wypowiadamy Credo, bierzemy
udział w liturgicznym dialogu. Jeśli głównym zadaniem dziecka podczas
nabożeństwa jest „wysiedzieć”, to nic dziwnego, że staje się ono uciążliwym i
niechętnym (dla niego i rodzica) obowiązkiem. Nabożeństwo to nie sala wykładowa
lub koncertowa z występującym mówcą lub zespołem.
10. Mimo iż treść kazania może być
za trudna dla kilkuletniego dziecka, to wciąż można je angażować w słuchanie na
kilka sposobów:
- nauka
miłości bliźniego poprzez nie absorbowanie innych własnym zachowaniem,
- próba
słuchania i zapamiętywania pojedynczych myśli, zdań, przykładów z kazania,
-
robienie rysunków do kazania (postaci, wydarzeń, prawd duchowych),
W naszym kościele 7-9 letnim dzieciom drukowałem kartki z
kilkoma kluczowymi myślami z kazania i pustymi miejscami do samodzielnego
wpisania brakującego słowa. Po nabożeństwie sprawdzaliśmy odpowiedzi i smaki
przygotowanych nagród J Młodsze
dzieci miały np. policzyć ile razy podczas kazania pojawia się dane słowo i
zaznaczyć je na odpowiednim rysunku, który im wręczałem przed nabożeństwem.
Jako rodzic możesz samodzielnie przygotować podobne pomoce lub porozmawiaj na
ten temat ze swoim pastorem.
11. Używaj kluczowych momentów nabożeństwa, by
szeptem skomentować jak ważny jest to dla ciebie werset lub duchowa prawda, jak
ciekawy jest to przykład z kazania, jak piękny jest to Psalm, który śpiewacie,
czym jest Wieczerza Pańska, którą spożywacie itp. Jest to coś, co pomaga
dziecku w skupieniu. W ten sposób uczy się też na bieżąco kim jest Bóg, czego
od nas wymaga i czym jest nabożeństwo.
12.
Jeśli dziecko jest małe, usiądź w tylnych rzędach, by nie koncentrować na sobie
uwagi, gdy musisz z dzieckiem na moment
wyjść, np. do łazienki lub podczas płaczu. Nie stresuj się takimi sytuacjami.
Twój pastor już przygotował kościół na przyjazne reakcje i wyrozumiałość
członków Kościoła. Nie? Wręcz mu ten i poprzedni artykuł.
13. Pamiętaj, że płacz, marudny
nastrój dziecka zwykle ma dwa źródła: jest zakomunikowaniem obiektywnej
potrzeby (np. głód lub pełna pieluszka) lub próbą manipulacji, wymuszenia
posłuszeństwa od rodzica. Np. „Teraz chcę już wyjść i masz mi na to pozwolić”.
W pierwszym przypadku odpowiednią reakcją jest wsparcie i pomoc dla dziecka, w
drugim nauka posłuszeństwa. Samo opuszczenie sali z dzieckiem, które z
premedytacją przeszkadza (i to wcale nie dlatego, że jest głodne lub ma mokre
majtki) nie poprawi jego zachowania. Szybko bowiem nauczy się manipulować
rodzicami. Niekiedy przed powrotem do sali będzie potrzebna dyscyplina i
napominająca rozmowa.
14. Łatwo jest rozproszyć uwagę dziecka. Dlatego gdy
ma 5-6 lat może już siadać (z rodzicami lub starszymi dziećmi) w przedniej
części sali, bliżej kazalnicy i Stołu Pańskiego. Wówczas mniej rzeczy będzie
odwracało jego uwagę od przebiegu nabożeństwa (np. szmer mniejszych dzieci,
osoby wchodzące i wychodzące do sali). Lepiej również usłyszy czytane i głoszone Słowo
Boże.
15. Oczekuj od dziecka uczestnictwa (adekwatnego
do jego wieku) w spotkaniu z Bogiem. Celem nie jest przetrwanie tego czasu lecz
oswajanie dziecka ze śpiewem, liturgią, wspólnym jedzeniem i piciem przy Stole
Pańskim, słuchaniem, ofiarnością, wznoszeniem rąk, klękaniem. Z pewnością
będzie to absorbujące dla rodziców, lecz pomyśl o tym w ten sposób: Dziecko
nie przeszkadza mi w pełnym uczestnictwie w nabożeństwie. Raczej - mam
możliwość uczenia go miłości i posłuszeństwa Bogu jako małego ucznia Chrystusa.
16. Bądź konsekwentny i cierpliwy. Pamiętaj, że na
trwałe rezultaty potrzeba czasu. Nie zniechęcaj się kiedy musisz na nie
poczekać. Nie bądź nadgorliwy. Nie porównuj postępów swojego dziecka z
postępami innych dzieci. Dzieci są ludźmi. Różnią się między sobą pod względem
charakteru, temperamentu, czasu przyswajania pewnych zachowań. Nie oceniaj i
nie osądzaj w łatwy sposób innych lub swoich dzieci. Konieczności korygowania
nie traktuj jako porażek lecz okazji do uczenia. U naszych dzieci pewne rzeczy
„zatrybiły” po wielu rozmowach i korektach.
17. Wskazuj dzieciom na Bożą miłość w Chrystusie
okazaną nam grzesznikom oraz na Boże błogosławieństwo za posłuszeństwo Jego
przykazaniom. To Boża miłość i dzieło Jezusa powinny stać się ich główną
motywacją do posłuszeństwa. Bogu chodzi o kochających czcicieli, a nie jedynie
o poprawną zewnętrzność. Celem jest to, by kochały to, co kocha Bóg.