Chcąc właściwie, uczciwie i sprawiedliwie ocenić kwestię współpracy Lecha Wałęsy z komunistyczną Służbą Bezpieczeństwa w latach 1970-1976 debatę powinniśmy rozpocząć od przedstawienia kryteriów oceny postaw. Jest o tyle ważne, że obecnie tocząca się narodowa dyskusja rzadko kiedy przypomina próbę dociekania prawdy, lecz partyjny spór o to, kto powinien pisać historię. Mówiąc najprościej: wszystko zależy od tego, po której stronie barykady stoisz: pro-rządkowej czy anty-rządowej. Lubisz PiS czy nie lubisz PiS? Jeśli lubisz, to w zasadzie nie musisz już mówić co myślisz nt. Lecha Wałęsy. Wiem, co powiesz. Jeśli nie lubisz rządu, to również nie musisz już mówić o swoim stanowisku na temat Lecha Wałęsy. Wiem, co powiesz.
Za publiczną dyskusją o współpracy Lecha Wałęsy z SB stoi pragnienie jej uczestników, by życie społeczeństwa, kraju było oparte na wartościach jegobohaterów. Każda kultura potrzebuje bohaterów. Starożytny Rzym, Grecja miały swoich herosów, podobnie jak średniowiecze czy epoka nowożytna.
Dla chrześcijan bohaterem w wymiarze uniwersalnym jest Jezus Chrystus. Dla niechrześcijan siłą rzeczy musi nim być ktokolwiek inny; ktoś, komu nadaje się cechy nieskazitelnej uczciwości, niepodważalnej odwagi i bezgrzeszności. I obecny spór o współpracę Lecha Wałęsy ze Służbą Bezpieczeństwa ma charakter narodowej kłótni o to, kto nim będzie. Komu powinniśmy stawiać pomniki: Lechowi Wałęsie czy ś.p. Lechowi Kaczyńskiemu? Kto powinien być bohaterem współczesnych Polaków? Podważanie nieskazitelności którego z nich będzie bluźnierstwem i herezją? Kto powinien być kanonizowanym przez Sejm i media narodowym Świętym wolnej Polski?
W moim przekonaniu chrześcijanie w niniejszym temacie powinni przemawiać własnym głosem (za Pismem Świętym), nie zaś stawać się tubą którejkolwiek z frakcji politycznych. Oto jedenaście biblijnych kryteriów, które mogą w tym pomóc:
- Prawda jest ważna
Chrystus powiedział: „Prawda was wyswobodzi” (Ew. Jana 8.32). Oczywiście miał na Siebie jako Prawdę Wcieloną, jednak zastosowanie tych słów jest szersze. Prawda zawsze jest wartością. Jest cenna, bo Bóg kocha prawdę. Ojcem kłamstwa jest diabeł.
Ktoś mógłby zapytać: A co to jest prawda? A kto nam ją przedstawi? Kto nam ją opowie? Lewica? Prawica? IPN? KOD? Trybunał Konstytucyjny? Rząd? Rzeczpospolita? Wyborcza czy Newsweek?
Owszem, niekiedy odkrywanie prawdy wiąże się z wysiłkiem. Jednak musimy zacząć od prostej rzeczy: umiłowania prawdy. Bez względu na to jakiej strony bronimy – nasze zaangażowanie w debatę jest wyznaniem wiary, że prawda istnieje i jest poznawalna. Dlatego powinniśmy potępić wszelkie próby naginanialub ukrycia prawdy. Powinniśmy dążyć do jej odkrywania.
Prawda jest ważna. Oznacza to dwie rzeczy: po pierwsze – od oskarżonegowymagaj prawdy, a nie przyznania się do winy. Po drugie – od winnego wymagajwyznania winy, a nie kontrataku.
- To jak bronisz prawdy jest tak samo ważne jak sama prawda
„A sługa Pański nie powinien wdawać się w spory, lecz powinien być uprzejmy dla wszystkich, zdolny do nauczania, cierpliwie znoszący przeciwności, napominający z łagodnością krnąbrnych, w nadziei, że Bóg przywiedzie ich kiedyś do upamiętania i do poznania prawdy” (2 Tymoteusza 2.24-25).
To jak mówisz jest tak samo ważne jak to, co mówisz. To jak traktujesz swoich oponentów jest takim samym świadectwem jak to – jakich używasz argumentów. Debatę toczysz ze swoim bliźnim, z kimś, kto jest uczyniony na Boży obraz, nie zaś wirtualnym, bezuczuciowym obrazkiem z FB, ikonką, emotikonem.
- Chrześcijanin jest powołany do bycia solą ziemi i światłością świata
„Wy jesteście solą ziemi; jeśli tedy sól zwietrzeje, czymże ją nasolą? Na nic więcej już się nie przyda, tylko aby była precz wyrzucona i przez ludzi podeptana. Wy jesteście światłością świata; nie może się ukryć miasto położone na górze. Nie zapalają też świecy i nie stawiają jej pod korcem, lecz na świeczniku, i świeci wszystkim, którzy są w domu. Tak niechaj świeci wasza światłość przed ludźmi, aby widzieli wasze dobre uczynki i chwalili Ojca waszego, który jest w niebie” (Ew. Mateusza 5.13-16).
Mało chrześcijańskie jest stwierdzenie: „Nie interesuje bo historia, Polska, patriotyzm. To pojęcia mało duchowe, przyziemne, a w ogóle od polityki Bóg nam kazał trzymać się z daleka”. Na pozór brzmi to duchowo, lecz Pismo Święte poucza nas, że żyjemy w Bożym świecie i Bóg jest zainteresowany tym, co dzieje się w jego domu i na jego ogródku.
Pan Jezus nazwał swoich uczniów, a nie polityków, IPN, KOD itd. – solą i światłem. Dlatego uczniowie Jezusa powinni wnosić światło Jezusa do sfery publicznej, sztuki, gospodarki, prawa zgodnie z treścią modlitwy Pańskiej: Bądź wola twoja jako w niebie tak i na ziemi.
- Sądźcie sprawiedliwie
„Nie sądźcie z pozoru, ale sądźcie sprawiedliwie” (Ew. Jana 7.24). Chrystus mówił aby nasz sąd był sprawiedliwy, nie powierzchowny. Problem w tym, że lubimy formułować kategoryczne sądy przed zbadaniem dowodów lub przedwysłuchaniem argumentów drugiej strony.
„Kto odpowiada, zanim wysłucha, zdradza swoją bezmyślność i naraża się na hańbę” (Przysłów 18.13).
- Odróżniajmy fakty od ich interpretacji
Zilustrujmy różnicę na przykładzie życia Jezusa. Chrystus ukazywał dowody swojej boskości w postaci cudów. Ich świadkowie widzieli fakty: uzdrowienie, wskrzeszenie, wypędzenie demonów i w końcu zmartwychwstanie. Jednak zinterpretowali je tak, aby nie naruszyły ich strefy wpływów: On mocą diabła wypędza demony, on bluźni, on łamie Prawo Mojżeszowe, on jest bękartem, on chce zniszczyć Świątynię!
Innymi słowy: „Nie interesuje nas prawda. Nie interesuje nas kim jesteś. Interesuje nas utrzymanie naszych pomników”.
- Człowiek jest grzeszny
„To więc mówię i zaklinam na Pana, abyście już więcej nie postępowali, jak poganie postępują w próżności umysłu swego, mający przyćmiony umysł i dalecy od życia Bożego przez nieświadomość, która jest w nich, przez zatwardziałość serca ich” (Efezjan 4.17-18).
W powyższych wersetach Ap. Paweł diagnozuje duchową kondycję człowieka żyjącego bez Boga. Dla człowieka, który nie zna Chrystusa prawda i światło nie są naturalnym środowiskiem życia. Naturalny środowiskiem jest ciemność, kłamstwo, hipokryzja, mściwość itd. Nie chcę przez to powiedzieć, że świadectwa osób broniących lub oskarżających Lecha Wałęsę są z gruntu nieprawdziwe. Chcę przez to powiedzieć, że musimy rozumieć jaka jest natura człowieka, czego możemy się po niej spodziewać. Jest bardziej skłonna do kłamstwa i wrogości niż prawdy i zrozumienia. A jeśli dodamy do tego uprzedzenia i manipulacje medialne, to mamy stronniczość doprawioną wrogością. Jeśli za cel stawiamy uczciwość w dociekaniu prawdy, to musimy podjąć wysiłek nie ulegania naszym naturalnym skłonnościom.
- Biblia podaje przykłady kamuflarzu, wyprowadzania w pole wroga – które są pochwalane przez Pana Boga.
Bóg nagradzał dobrym powodzeniem położne, które okłamywały faraona – ratując w ten sposób przed nim hebrajskich chłopców (Wyjścia 1.15-19).Nierządnica Rachab wpuściła do Jerycha zwiadowców Izraelskich i okłamała strażników wskazując im fałszywą drogę (Jozuego 2.2-6). Za ten czyn została wymieniona na liście bohaterów wiary (Hebrajczyków 11). Abraham nie powiedział całej prawdy pogańskiemu królowi Abimelechowi, ukrywając przed nim fakt, że Sara jest jego żoną (Rodzaju 20.1-5).
Tu oczywiście powinniśmy zadać pytanie – na ile te historie dobrze ilustrują historię Lecha Wałęsy? Jednak jakkolwiek odpowiemy, to widzimy, że Biblia dopuszcza podwójną grę, o ile nie niesie ze sobą działań na szkodę osóbniewinnych.
Kluczowa jest tu natomiast obserwacja: jeśli ktoś w Biblii angażuje się w podwójną grę, kamuflarz i kłamie oznacza to, że traktuje tą osobę jako wroga. Jest przeciwko niej. Położne okłamały faraona. Rachab okłamała mieszkańców Jerycha. Stanęły w ten sposób przeciwko nim oznajmiając: należy wam się prawda.
Jeśli więc okłamuję antybożą, komunistyczną władzę działającą na szkodę obywateli oznajmiając jej: będę z wami współpracował, lecz w rzeczywistości chodzi o zbudowanie zaufania, pozyskanie informacji o taktyce działania – to jako chrześcijanin jestem w stanie odpowiedzieć: Rozumiem. To twoi wrogowie. Jest wojna.
Jeśli okłamuję niemieckiego oficera, by chronić żydowską rodzinę ukrytą podłogą w kuchni – według Pisma Świętego jest to uzasadnione, a nawet pożądane zachowanie. To mój wróg. Nie należy mu się prawda. Jednak jeśli to wrogowidonoszę, a okłamuję kolegę z pracy, sąsiada, dziennikarza, polityka, rodaków, przedstawicieli prawicy, lewicy, KODu – wówczas komunikuję: jesteście moimi wrogami. Nie należy wam się prawda.
- Nie bądź stronniczy
„Nawet ubogiego nie popieraj w niesłusznej sprawie” (Wyjścia 23.3).
„Dwojakie odważniki i dwojaka miara – obydwa są ohydą dla Pana” (Przysłów 20.10).
Jaką miarą osądzamy politycznego przeciwnika, taką miarą osądzajmy politycznego sojusznika. Jaką miarą osądzamy innych, taką miarą sami będziemy osądzeni. Bycie sojusznikiem, przyjacielem oznacza bycie z daną osobą na dobre i na złe, nie zaś deklarację: mamy bezgrzesznych ludzi w upadłym świecie. Bycie przyjacielem oznacza dostrzeganie działań dobrych, pozytywnych i negatywnych – nie zaś twierdzenie: tych ostatnich nie ma.
„Lepsza jest jawna nagana, niż nieszczera miłość” (Przysłów 27.5).
- Nie angażuj się w bałwochwalstwo
„Wielu jest takich, którzy chwalą się swoją dobrocią; lecz kto znajdzie człowieka niezawodnego?” (Przysłów 20.6).
Nie nadawajmy cech nieskazitelności stworzeniu, a nie Stwórcy. Król Dawid był wspaniałym królem, jest nazwany mężem wedle Bożego serca. Jest bohaterem wiary. Jego postać stała się inspiracją dla wielu artystów. Biblia jest przepełniona opisami jego bohaterskich czynów.
A jednak upadł. Popełnił cudzołóstwo Batszebą i stał się winny zabójstwa jej męża Uriasza Chetejczyka. I wiemy to bardzo dobrze. Wiemy też, że wyznał ten grzech. Nie umniejsza to jego chwale i zasługom w innych dziedzinach. Wciąż jest bohaterem wiary. Popełniłbym błąd gdybym z powodu upadku Dawida przekreślił jego zasługi w dziedzinie polityki czy muzyki lub gdybym widząc grzech Dawida lekceważąco stwierdził: Żaden grzech. Takie były realia. Nie mamy moralnego prawa oceniać jego postawy. Naprawdę nie rozumiesz jak wiele Dawid uczynił dla Izraela?!
Kiedy rozmawiam z moimi dziećmi o ich grzechach, to nie niszczę w ten sposób ich wyjątkowości i zasług. W podobny sposób chciałbym, aby one mówiły omoich grzechach. Nie ignoruję grzechu, ale i nie twierdzę, że grzech przekreśla cały dorobek człowieka.
Krytykując – doceniajmy zasługi. Zaś broniąc – dostrzegajmy grzechy i upadki.
- Nie mów fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu
„Świadek fałszywy zginie, lecz słowa tego, który mówi prawdę, trwać będą na zawsze” (Przysłów 21.28).
- Boża łaska przykrywa każdą winę i grzech
Bóg jest skory do przebaczenia. Nie ma takiego grzechu, który byłby większy niż Boża łaska.
Boże Słowo mówi:
„Kto ukrywa występki, nie ma powodzenia, lecz kto je wyznaje i porzuca, dostępuje miłosierdzia. Szczęśliwy jest człowiek, który stale trwa w bojaźni Bożej; lecz kto zatwardza serce, wpada w nieszczęście” (Przysłów 28.13).
Bóg przebacza tym, którzy zwracają się do Niego w szczerym żalu, wyznając winy. Owszem oznacza to uniżenie, ale nie ma innej drogi do chwały. Bóg nie wywyższy wywyższających się lub wywyższonych przez ludzi, lecz tych, którzy uginają kolana przed Nim (i wyznają winy tym wobec których zgrzeszyli).
Bóg jest hojny w odpuszczaniu. Ludzie często wręcz przeciwnie. Kochają nosić w sobie zgorzknienie i brak przebaczenia. To powoduje w nas lęk przed szczerym wyznaniem win ludziom, tym bardziej, jeśli szczere wyznanie i przeprosiny niszczą nasz wizerunek. Pan Jezus powiedział do cudzołożnicy: „Nie potępiam cię. Idź i odtąd już nie grzesz”. Ale przebaczając jej, w rzeczywistości przyznał: tak, zgrzeszyłaś, ale więcej tego nie rób. Jesteś winna, ale obejmuję cię moją łaską i przebaczeniem.
Mimo przebaczenia od Jezusa nadal wielu mogło ją oskarżać i wypominać dawny upadek. Tak się niekiedy dzieje i w naszym życiu. Jeśli nasze szczere wyznanie spowoduje, że ktoś potłucze cały pomnik – nie mamy na to wpływu. Ludzie zwykle nie mają pojęcia czym jest łaska ponieważ nigdy jej nie spotkali.
Jeśli jednak nasza budowla jest zbudowana na prawdzie, to żadna ludzka ręka nie ma mocy jej potłuc. Jeśli jest zbudowana na kłamstwie, to nie ostoi się długo. Jeśli nie ludzie, to Bóg potłucze ją na pewno.
Chrześcijański filozof R.J. Rushdoony powiedział: „Albo nasze grzechy zostaną wymazane przez krew Chrystusa, albo nasze dzieła zostaną wymazane przez sąd Boży”.
To wybór nie tylko prezydenta Lecha Wałęsy. To wybór każdego z nas.
Artykuł powstał w oparciu o wystąpienie podczas debaty Antytezy, która odbyła się w Gdańsku w dniu 14.03.2016. Autor jest redaktorem naczelnym „Antytezy” oraz pastorem Ewangelicznego Kościoła Reformowanego w Gdańsku.