Według Pisma Świętego wszyscy jesteśmy jesteśmy duchowo martwi. Grzech nas wszystkich zabił (Ef 2.1-3). Jeśli ktoś będzie na wieki oddzielony od Boga w piekle, to z tego jednego powodu: grzechu, w którym się pławi i trwa. Jeśli ktoś będzie zbawiony, to z tego jednego powodu: Bożej bezwarunkowej, niewysłużonej niczym łaski, którą w Chrystusie objął grzesznika.
To, że Bóg okazując łaskę jednym i wyrywa ich ze śmierci (np. Szawła, króla Nebukadnesara), a innych pozostawia w buncie szanując ich wybór (np. Barabasza, króla Achaba) - powinno być dla grzesznika źródłem wdzięczności do końca życia, a nie powodem do formułowania oskarżeń w stylu: "Mnie też się należy!" Otóż nie należy! Jedno co się grzesznikowi należy to sąd i piekło. I jeśli ktoś uważa inaczej, to właśnie wszedł na bardzo niebezpieczną drogę samozbawienia.
"Na co może uskarżać się człowiek, póki żyje? Niech się uskarża na swoje grzechy! Doświadczajmy i badajmy nasze drogi i nawróćmy się do Pana!" (Treny 3.38-40).
"Niech będzie błogosławiony Bóg i Ojciec Pana naszego Jezusa Chrystusa; który napełnił nas wszelkim błogosławieństwem duchowym na wyżynach niebieskich - w Chrystusie. W Nim bowiem wybrał nas przez założeniem świata, abyśmy byli święci i nieskalani przed Jego obliczem. Z miłości przeznaczył nas dla siebie jako przybranych synów przez Jezusa Chrystusa, według postanowienia swej woli, ku chwale majestatu swej łaski, którą obdarzył nas w Umiłowanym. W Nim mamy odkupienie przez Jego krew - odpuszczenie występków, według bogactwa Jego łaski" - (List do Efezjan 1.3-7)
Jeśli to prowokuje u kogoś myśli o niesprawiedliwym Bogu, to już Apostoł Paweł odpowiedział na ten zarzut wiedząc, czego się spodziewać od grzesznego serca, gdy słyszy ono o całkowitym zdaniu się na Bożą łaskę, która odbiera człowiekowi jakąkolwiek zasługę. Niech więc sam Apostoł odpowie na to oskarżenie:
"Jak napisano: Jakuba umiłowałem, a Ezawem wzgardziłem. Cóż tedy powiemy? Czy Bóg jest niesprawiedliwy? Bynajmniej. Mówi bowiem do Mojżesza: Zmiłuję się, nad kim się zmiłuję, a zlituję się, nad kim się zlituję. A zatem nie zależy to od woli człowieka, ani od jego zabiegów, lecz od zmiłowania Bożego. Mówi bowiem Pismo do faraona: Na to cię wzbudziłem, aby okazać moc swoją na tobie i aby rozsławiono imię moje po całej ziemi. Zaiste więc, nad kim chce, okazuje zmiłowanie, a kogo chce przywodzi do zatwardziałości. A zatem, powiesz mi: Czemu jeszcze obwinia? Bo któż może przeciwstawić się jego woli? O człowiecze! Kimże ty jesteś, że wdajesz się w spór z Bogiem? Czy powie twór do twórcy: Czemuś mnie takim uczynił? Albo czy garncarz nie ma władzy nad gliną, żeby z tej samej bryły ulepić jedno naczynie kosztowne, a drugie pospolite? A cóż, jeśli Bóg, chcąc okazać gniew i objawić moc swoją, znosił w wielkiej cierpliwości naczynia gniewu przeznaczone na zagładę, a uczynił tak, aby objawić bogactwo chwały swojej nad naczyniami zmiłowania, które uprzednio przygotował ku chwale, takimi naczyniami jesteśmy i my, których powołał, nie tylko z Żydów, ale i z pogan" - List do Rzymian 9.13-24.