Takiego bądźcie względem siebie usposobienia, jakie było w Chrystusie Jezusie, (6) który chociaż był w postaci Bożej, nie upierał się zachłannie przy tym, aby być równym Bogu, (7) lecz wyparł się samego siebie, przyjął postać sługi i stał się podobny ludziom; a okazawszy się z postawy człowiekiem, (8) uniżył samego siebie i był posłuszny aż do śmierci, i to do śmierci krzyżowej. - List do Filipan 2.5-8
Jeśli Jezus uniżył się i stał się sługą tylko ten jeden raz - przychodząc na świat i stając się człowiekiem - oznaczałoby to, że Jego naśladowcy powinni jedynie *od czasu do czasu* służyć innym.
Tymczasem Wcielenie było objawieniem tego co Bóg robi i jaki jest od wieczności, nie zaś incydentalnym działaniem, które wcześniej było Jemu nieznane.
Oznacza to, że naśladować Jezusa oznacza służyć innym ustawicznie, nie zaś od czasu do czasu.
Człowiek Jezus Chrystus to nie przeciwieństwo Boga. To najpełniejsze objawienie tego jaki On jest.