Douglas Wilson
Pan Jezus
urodził się w grzesznym świecie. Jego przyjście nie miało być inspiracją do
ukoronowania wszystkich wokoło, lecz został wysłany jako Zbawiciel. Przyszedł,
aby przynieść przebaczenie, a więc jeśli jest coś, co Jego naśladowcy powinni
zrozumieć i praktykować, jest to przebaczenie.
Po tym jak
Józef odkrył, że Maria jest w ciąży (i wiedział, że nie jest ojcem), jedyny
rozsądny wniosek jaki mógł wysunąć był taki, że Maria była jemu niewierna (Mt
1:19). Nie chciał jej jednak zniesławić, więc postanowił ją potajemnie oddalić.
Kiedy zdecydował co zrobi, ukazał mu się we śnie anioł, nazywając go synem
Dawida, i informując, że Maria poczęła w wyniku działania Ducha Świętego (Mt
1.20).
Anioł
powiedział mu również, że dziecko będzie chłopcem i żeby Józef nadał mu imię
Jezus. Powodem tego imienia było to, że uratuje On swój lud od jego grzechów
(Mt 1.21). Imię Jezus jest nowotestamentowym odpowiednikiem imienia Jozue,
które oznacza "Bóg jest zbawieniem". Mateusz potwierdza to znaczenie,
dodając ważny szczegół, że zbawienie jest od grzechu.
Chrystus przyszedł, aby ofiarować głębokie przebaczenie. Pan Jezus nie przyszedł, aby wieść idealne życie, umrzeć na krzyżu i wrócić z martwych w celu lekkiego muśnięcia wierchu naszej rany. Nasz współudział w grzechu Adama i nasze trwające duchowe poplątanie wymagają wielkiego lekarstwa, którego nie moglibyśmy otrzymać poza dziełem wielkiego Zbawiciela. Ale pamiętajmy, że Jezus zbawia nas od naszych grzechów, a nie tylko od skutków naszych grzechów.
Jednym z głównych grzechów od jakich On nas ratuje jest grzech podwójnego standardu – pragnienia otrzymania przebaczenia na łagodnych warunkach i pragnienia zaostrzania tychże warunków z sercem pełnym pedantycznej sprawiedliwości wobec innych. Chcemy łatwo pożyczać od innych, ale z trudem pożyczać innym. Chcemy mieć dłonie otwarte na otrzymywanie i zaciśnięte pięści na dawanie. Ale Jezus dał nam jasne ostrzeżenie, że nie otrzymujemy przebaczenia na naszych warunkach. Ani trochę. W Modlitwie Pańskiej, jesteśmy uczeni, aby mówić do Boga: "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" (Mt 6:12). „Drogi Boże, żyw do mnie takie uczucia jakie ja żywię do innych". Czy te słowa utkną ci w gardle? „Tak i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli każdy nie odpuści z serca swego bratu swemu." (Mt. 18.21-35). Wybaczenie innym nie jest opcją, ponieważ jest ono całym sensem całego orędzia Bożego Narodzenia.
Chrystus przyszedł, aby ofiarować głębokie przebaczenie. Pan Jezus nie przyszedł, aby wieść idealne życie, umrzeć na krzyżu i wrócić z martwych w celu lekkiego muśnięcia wierchu naszej rany. Nasz współudział w grzechu Adama i nasze trwające duchowe poplątanie wymagają wielkiego lekarstwa, którego nie moglibyśmy otrzymać poza dziełem wielkiego Zbawiciela. Ale pamiętajmy, że Jezus zbawia nas od naszych grzechów, a nie tylko od skutków naszych grzechów.
Jednym z głównych grzechów od jakich On nas ratuje jest grzech podwójnego standardu – pragnienia otrzymania przebaczenia na łagodnych warunkach i pragnienia zaostrzania tychże warunków z sercem pełnym pedantycznej sprawiedliwości wobec innych. Chcemy łatwo pożyczać od innych, ale z trudem pożyczać innym. Chcemy mieć dłonie otwarte na otrzymywanie i zaciśnięte pięści na dawanie. Ale Jezus dał nam jasne ostrzeżenie, że nie otrzymujemy przebaczenia na naszych warunkach. Ani trochę. W Modlitwie Pańskiej, jesteśmy uczeni, aby mówić do Boga: "I odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom" (Mt 6:12). „Drogi Boże, żyw do mnie takie uczucia jakie ja żywię do innych". Czy te słowa utkną ci w gardle? „Tak i Ojciec mój niebieski uczyni wam, jeśli każdy nie odpuści z serca swego bratu swemu." (Mt. 18.21-35). Wybaczenie innym nie jest opcją, ponieważ jest ono całym sensem całego orędzia Bożego Narodzenia.
“Tego wywyższył Bóg prawicą swoją jako Wodza i Zbawiciela, aby dać Izraelowi możność upamiętania się i odpuszczenia grzechów” (Dz. Ap. 5.31). „Niechże więc będzie wam wiadome, mężowie bracia, że przez tego zwiastowane wam bywa odpuszczenie grzechów” (Dz.Ap. 13.38). „Aby otworzyć ich oczy, odwrócić od ciemności do światłości i od władzy szatana do Boga, aby dostąpili odpuszczenia grzechów i przez wiarę we mnie współudziału z uświęconymi” (Dz. Ap. 26.18). „W nim mamy odkupienie przez krew jego, odpuszczenie grzechów, według bogactwa łaski jego” (Ef 1.7; Kol 1.14).
Zwykle lepiej rozumiemy przebaczenie kiedy je otrzymujemy ponieważ pragniemy przebaczenia wszechogarniającego. Chcemy otrzymać przebaczenie, które płynie wartkim strumieniem jak ze strażackiego węża, sami zaś chcemy okazywać je łyżeczką od herbaty. Ale Jezus przyszedł, aby zbawić nas od naszych oszczędnych ego. Przebaczenie oznacza traktowanie drugiej osoby tak, jakby nie zrobiła absolutnie nic złego, nawet jeśli wiesz, że zrobiła. Przebaczenie zakłada prawdziwy grzech. Nie musisz oszukiwać samego siebie aby być przebaczającym - w rzeczywistości, nie o to chodzi. "Wybaczę mu, ponieważ tak naprawdę nie to miał na myśli” jest mydleniem oczy, nie przebaczaniem.
Bożonarodzeniowym prezentem, który
otrzymaliśmy było przebaczenie grzechu. Częścią układu jest jednak to, że ten
prezent musimy również dawać.
Autor jest pastorem reformowanego Kościoła Christ
Church, w Moscow, Idaho (USA). Jest autorem wielu książek na temat teologii,
apologetyki, rodziny i kultury.