Jeszcze w temacie opowiadanych świadectw:
1. Świadectwo, które jako chrześcijanie przede wszystkim powinniśmy opowiadać to BOŻE świadectwo o Jego Synu. TO jest świadectwo, które jest życiodajne. Wobec tego świadectwa powinniśmy stawiać przed słuchaczami pytanie: czy w TO wierzysz?
Jaka była treść świadectw Apostołów?
"Apostołowie zaś składali z wielką mocą *świadectwo* o zmartwychwstaniu Pana Jezusa, a wielka łaska spoczywała na nich wszystkich". - Dzieje Ap. 4.33
"Przykazał nam też, abyśmy ludowi głosili i składali *świadectwo*, że On jest ustanowionym przez Boga sędzią żywych i umarłych". - Dz. Ap. 10.42
"Lecz o życiu moim mówić nie warto i nie przywiązuję do niego wagi, bylebym tylko dokonał biegu mego i służby, którą przyjąłem od Pana Jezusa, żeby składać *świadectwo* o ewangelii łaski Bożej". - Dz. Ap. 20.24
"A naznaczywszy mu dzień, zeszli się u niego w jego mieszkaniu jeszcze liczniej, a on im wyłuszczał sprawę od rana aż do wieczora, składał *świadectwo* o Królestwie Bożym i przekonywał ich o Jezusie w oparciu o zakon Mojżesza oraz proroków". - Dz. Ap. 28.23
Bierzmy przykład.
2. Ludzkie świadectwa mają swoją wartość, ale nie one powinny być treścią naszego zwiastowania. Moje świadectwo nawrócenia (i codziennego życia z Bogiem) jest fascynującą historią Bożego prowadzenia, ale Bóg nie zobowiązuje kogokolwiek do wiary w moje świadectwo. Kiedy słyszymy ciekawe historie o Bożym działaniu z ust człowieka możemy odpowiedzieć: "Niesamowite!", "Hmm, całkiem możliwe", ale możemy również stwierdzić: "Przesadzone", "Przekoloryzowane", "Nie mam pojęcia co o tym myśleć". Bóg nie zobowiązuje nas do wiary w nie. Wiara w ludzkie świadectwa nie jest zbawcza. Niewiara w nie nie jest grzeszna. Może tak, może nie. Nie jesteśmy zbawieni przez wiarę w to, że Bóg wyrwał Pawła Bartosika z duchowej rebelii. Dlatego nie TO zwiastuję człowiekowi, który nie zna Jezusa. Jesteśmy zbawieni przez wiarę w Boże świadectwo: On ukochał świat i posłał Swojego Syna aby umarł za nasze grzechy.
3. Nabożeństwo to ogłaszanie Bożego świadectwa, gdzie nasza odpowiedź powinna brzmieć: "Amen", nie zaś "Hmm, możliwe. Ciekawe". Bóg mówi. Człowiek słucha i odpowiada. Dlatego nabożeństwo nie jest odpowiednim miejscem na ludzkie świadectwa o Bogu i odpowiedź: "Ciekawe", "Możliwe". Na nabożeństwie jedyną właściwą odpowiedzią jest głośne, radosne i niewątpiące: "Amen". Jest to miejsce zwiastowania Bożego świadectwa o tym, co On uczynił i nadal czyni dla nas poprzez Syna. Nie zaś miejsce zwiastowania świadectwa Iksińskiego o tym, jak zdaniem Iksińskiego pomógł Iksińskiemu wyjść ze złej ścieżki.