Czy słuszne było oburzenie na brodatego mężczyznę występującego na Festiwalu Eurowizja (używającego nazwiska "Conchita Wurst"), który wystylizował się na kobietę zakładając suknię i użył kobiecej biżuterii oraz makijażu? Myślę, że tak. Dlaczego? Ponieważ jego wygląd był manifestacją duchowej rebelii, która polega na mieszaniu atrybutów kobiecości z męskością, czego Pan Bóg zabronił w Swoim Słowie:
"Kobieta nie będzie nosiła ubioru męskiego, a mężczyzna nie ubierze szaty kobiecej, gdyż obrzydliwością dla Pana jest każdy, kto to czyni". - Księga Powtórzonego Prawa 22.5
Otwartość wobec jednej rzeczy zwykle oznacza sprzeciw wobec innej. Otwartość wobec transwestytyzmu oznacza sprzeciw wobec Bożych przykazań. Otwartość na Chrystusa oznacza sprzeciw wobec transwestytyzmu.
Dlaczego więc Pan Bóg tego zabronił? Ponieważ ubiór jest symbolem i komunikatem. Coś oznajmia. Np. wyraża pozycję, funkcję (np. mundur, toga, koloratka, kitel, uniform), przynależność subkulturową (czarna skóra z ćwiekami, glany, dzwony itp.), szacunek lub jego brak (pójście na spotkanie z prezydentem w stroju roboczym) itp.
Mężczyzna noszący kobiecy ubiór oznajmia w niewerbalny sposób, że odrzuca swoją pozycję i powołanie do bycia mężczyzną. Kobieta nosząca męski ubiór odrzuca swoje powołanie do bycia kobietą.