Jeśli wyznajemy, że Jezus oczyścił swoją krwią nasze serca i jest naszym Zbawicielem, to Biblia natychmiast stawia przed nami pytanie: a co z oczyszczeniem krwią Jezusa twojego myślenia, charakteru, emocjonalności, woli? Czy nadal znajdują się w służbie starego pana i są nasiąknięte obojętnością wobec Słowa Chrystusa? Czy nadal myślisz, reagujesz i postępujesz tak, jakby Jezus nie miał nic do powiedzenia w sprawie twojego małżeństwa, wychowania dzieci, faceboowych komentarzy, odwiedzanych stron internetowych, zwracania długów, słowności, treści e-maili, seksu, podejścia do przełożonych (w pracy, kościele...), używanego przez ciebie słownictwa, modlitwy, relacji z rodzicami, podejścia do pracy, nauki... Jeśli bowiem Jezus nie jest naszym Panem (choćby w powyższych sferach), to nie jest również Zbawicielem.