Co Pan Jezus robił w Wielką Sobotę, miedzy ukrzyżowaniem, a zmartwychwstaniem? Gdzie się znajdował i w jakim celu?
Zacznę od analogii pomiędzy dziełem stworzenia świata oraz dziełem odkupienia świata. Nie jest przypadkiem, że Pan Jezus zmarł szóstego dnia tygodnia kończąc dzieło odkupienia, siódmego dnia "odpoczął", a zmartwychwstał pierwszego dnia tygodnia inaugurując erę nowego stworzenia. Z tego powodu wszystkie historyczne oraz ewangeliczne kościoły gromadzą się na nabożeństwach w Niedzielę - pierwszy dzień tygodnia, będący w Piśmie Świętym znakiem szczególnej obecności Chrystusa pośród Jego uczniów (Jn 20.19.26, Dz. Ap. 20.7) oraz pamiątką nowego życia.
Co więc Chrystus robił szóstego dnia tygodnia, w dzień po swojej śmierci?
Światło na odpowiedź w tej kwestii rzuca fragment z 1 Listu Piotra 3:19-20:
"Gdyż i Chrystus raz za grzechy cierpiał, sprawiedliwy za niesprawiedliwych, aby was przywieść do Boga; w ciele wprawdzie poniósł śmierć, lecz w duchu został przywrócony życiu. W nim też poszedł i zwiastował duchom będącym w więzieniu, które niegdyś były nieposłuszne, gdy Bóg cierpliwie czekał za dni Noego, kiedy budowano arkę, w której tylko niewielu, to jest osiem dusz, ocalało przez wodę..."
Jak to rozumieć? Czy czasami powyższe słowa nie niosą ze sobą więcej pytań, niż odpowiedzi?
Sądzę, że jest to jeden z trudniejszych urywków Pisma Świętego i osobiście nie mam jego jakiejś dogmatycznej wykładni. Chciałbym jednak podzielić się dwiema, które wg mnie brzmią najsensowniej:
1. Dusza Pana Jezusa między śmiercią, a zmartwychwstaniem znajdowała się w "hadesie", czyli w krainie umarłych. To właśnie oznacza zwrot o zstąpieniu Chrystusa do piekieł w Apostolskim Credo. Celem oczywiście nie była zmiana stanu potępionych po śmierci (co jest nauką obcą Pismu), ale ogłoszenie zwycięstwa nad grzechem i śmiercią. Ciało Chrystusa wisiało na krzyżu, a następnie zostało złożone w grobie, ale w największym uniżeniu Chrystus (w hadesie) ogłasza swój triumf "duchom będącym w więzieniu", a więc duszom znajdującym się w piekle. Ludzkim oczom i uszom obwieścił ten triumf w pierwszy dzień po Sabacie, w Niedzielę.
2. Druga interpretacja zwraca uwagę na fakt, że Piotr mówi o duchach w więzieniu, które były nieposłuszne za dni Noego. Czyli Chrystus poprzez usta Noego przyszedł i głosił ówczesnemu pokoleniu upamiętanie. Duchy tych ludzi są teraz w więzieniu (a więc w piekle), ale głoszenie miało miejsce w czasach Noego. Piotr więc nie mówi tu o czasie głoszenia pomiędzy ukrzyżowaniem, a zmartwychwstaniem. Mówi raczej o zwiastowaniu ludziom w dniach Noego, którzy obecnie są więzieniu.
Dlaczego więc Piotr stwierdza, że to "Chrystus" był głosicielem, skoro Wcielenie miało miejsce kilka tysięcy lat później? Apostoł może mieć tu na myśli to, o czym pisał dwa rozdziały wcześniej, że "Duch Chrystusowy" przemawiał w Starym Testamencie poprzez dawnych proroków (1 Pt 1.10-11) - w tym również poprzez Noego jako głosiciela sprawiedliwości (2 Pt 2.5).