sobota, 29 marca 2014

Idziemy do nieba

Podczas nabożeństwa Bóg przenosi nas do samego nieba, by nas przemieniać i uczyć niebiańskich schematów. Po jego zakończeniu rozsyła nas do naszych powołań, byśmy - będąc pouczeni Jego Słowem, posileni przy Jego Stole, umocnieni, pobłogosławieni, olśnieni Jego chwałą - owe schematy zaprowadzali na ziemi, przemieniając ją na wzór nieba. Nie bez przyczyny wypowiadamy więc w Modlitwie Pańskiej słowa: „Przyjdź Królestwo Twoje; bądź wola Twoja jak w niebie tak i na ziemi”. 

W tym świetle możemy lepiej rozumieć dlaczego w Piśmie Świętym Pan Bóg bardzo często objawiał swoją chwałę i komunikował się z ludźmi na wzniesieniach, górach. Symbolizowało to wstępowanie człowieka do nieba. Tak Bóg objawiał Swoją wolę i chwałę Adamowi w Ogrodzie Eden, Mojżeszowi na Synaju, Eliaszowi na górze Karmel, Piotrowi, Janowi i Jakubowi na Górze Przemienienia, Dawidowi na Górze Moria. To dlatego Salomon miał wybudować Świątynię własnie na tej górze, co miało symbolizować wstępowanie człowieka do nieba podczas publicznego nabożeństwa. To dlatego Chrystus wstępował na górę na samotną modlitwę do Ojca. To dlatego w średniowiecznych, gotyckich katedrach budowano wysokie sklepienia z malowidłami ciał niebieskich, Aniołów, Cherubów, co przypominało wiernym, że Bóg zabiera nas na audiencję przed Swój Tron, a następnie rozsyła w świat, byśmy byli Jego świadkami i uczniami w codziennych powołaniach. 

Ten schemat wciąż ma miejsce w każdy Dzień Pański, kiedy gromadzimy się jako wspólnota kościoła na nabożeństwie (Hbr 12.22-24). Warto więc pamiętać, że jest ono spotkaniem "z" Bogiem, nie zaś spotkaniem "o" Bogu, zaś Jego schemat powinien być wyrazem dbałości o wierność Słowu, nie zaś wyrazem naszych twórczych inwencji.