Czytaliście lub oglądaliście "Hobbita"?
Pamiętacie krasnoludów, Bilba oraz Gandalfa, którzy w ucieczce przed wilkami i orkami wspięli się na gałęzie drzew? W obliczu rozprzestrzeniającego się ognia, będąc otoczeni hordami wrogów byli przekonani o zbliżającym się końcu ich życia i całej przygody. Dlaczego? Bo nie znali następnych wydarzeń tej historii!
A w dalszej części pan Tolkien posłał im Orły na ratunek. Krasnoludy sądziły, że ich śmierć jest bliska, ale musimy pamiętać, że myślały tak, gdy byli w szóstym rozdziale. JRR Tolkien wiedział, że rozdziałów będzie dziewiętnaście, dlatego spoglądał na przeciwieństwa bohaterów z szóstego rozdziału z o wiele szerszej perspektywy. Dobrze wiedział, że nie oznaczały końca. Z perspektywy całej historii były krokiem, etapem do osiągnięcia celu, jakim był powrót krasnoludów do domu, zabicie smoka i odzyskanie złota.
Weszliśmy w 2014 rozdział pięknej opowieści. Nie wiemy ile ich zostało do końca. Jednak możemy wiedzieć, że obecne przeciwności są jedynie częścią historii z happy endem. Boże Słowo poucza nas: "A wiemy, że Bóg współdziała we wszystkim ku dobremu z tymi, którzy Boga miłują, to jest z tymi, którzy według postanowienia jego są powołani" (List do Rzymian 8:28). Uczmy się spoglądać na teraźniejsze przeciwnościami oczami wiary i Bożych zapewnień.
Autor Historii powołał nas do wędrówki, która niekiedy niesie ze sobą ogień, rany, łzy, obecność orków. Jednak nie traćmy nadziei. Nie upadajmy. Jak zauważył Chesterton: "Każda opowieść naprawdę zaczyna się od stworzenia i kończy sądem ostatecznym". Nie porzucajmy wiary Bogu. On przygotował szczęśliwe dla wszystkich, którzy stoją po stronie dobrego i zwycięskiego bohatera - Jezusa Chrystusa. Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś, zaprzyjaźnij się z Nim.