1. Mędrcy ze Wschodu uwierzyli w Jezusa zanim go zobaczyli. Byli przygotowali na to kto się narodzi. Polegali na Bożych obietnicach dotyczących dziecka urodzonego w Betlejem. Nie czekali na to, aż dziecię samo się przedstawi. Polegali na Pismach. Nie widzieli cudów, znaków, nie słyszeli wyznania ust. Mieli obietnice Boże i to im wystarczyło. Ich postawa to przykład ewanelicznej wiary i wielka zachęta dla nas. Powinniśmy chodzić w wierze, nie w widzeniu. To dotyczy np. kwestii wychowania naszych dzieci, Bożych wypowiedzi na ich temat, naszego zaufania wobec Boga w obliczu przeciwności, czy chwalebnej przyszłości ewangelii, która dociera i stopniowo podbija swą mocą narody.
2. Celem wizyty Mędrów było oddanie hołdu narodzonemu Królowi. I rzeczywiście – gdy już znaleźli Jezusa z Marią i Józefem oddali Jemupokłon. Wierzyli, że ma to znaczenie i nie jest gest, który powinni wykonać po osiągnięciu przez Jezusa odpowiedniego wieku, gdy w pełni zrozumie jego wymowę. Niemowlęcy wiek Jezusa nie był dla nich problematyczny, by oddać Jemu hołd. Uznali, że komunikaty, gesty wykonane nawet wobec małego dziecka mają znaczenie.
3. Mędrcy "upadłszy, oddali mu pokłon" (Mt 2.11). Postawą ciała oznajmili kim jest nowonarodzone dziecię. Ich respekt i szacunek wyrażał się nie tylko w myślach i słowach, ale i w gestach. Nie byli teoretykami, lecz "czcicielami" Króla adorując Go postawą ciała.Oznacza to, że nasze czyny, nie tylko słowa, wskazują na to, kim jest Chrystus w naszym codziennym życiu. Pomyślmy również o nabożeństwie. Przykładowo w naszym kościele nie tylko siedzimy i słuchamy, ale także klękamy wyznając grzechy, stoimy śpiewając, siedzimy spożywając Chleb i Wino podczas Komunii, wznosimy ręce podczas Gloria Patri i Ojcze Nasz, podchodzimy składając ofiary Bogu itp. Każda z tych postaw, gestów – ma swoje znaczenie. Pismo wzywa nas do składania ciał (nie tylko serc i umysłów) jako żywych ofiar - miłych Bogu (Rzym 12:1). Nasze ciało nie jest jedynie transportem dla głowy, ale naczyniem, poprzez które czcimy Chrystusa, również w kontekście niedzielnego nabożeństwa.
4. Wyrazem czci i hołdu Mędrców był nie tylko pokłon, ale także i dary. Można powiedzieć, że zachowanie Mędrców koresponduje ze słowami Psalmu 72:10-11.15: Królowie Tarszysz i wysp niech przynoszą dary; Królowie Saby i Seby niech złożą daninę! Niech mu oddają pokłon wszyscy królowie, Niech mu służą wszystkie narody! (...) Niech więc żyje i niechaj mu składają złoto z Saby, Niech zawsze modlą się za niego! Niech każdego dnia mu błogosławią!
Mędrcy, w których dostrzega się królów, przynoszą Największemu Królowi skarby. Psalm 72 został napisany przez Salomona i Pismo Św. informuje nas, że to do niego przyszła Królowa Saby z obfitymi darami. Bynajmniej nie dlatego, że czegoś królowi brakowało, lecz dlatego, że dar przez nią złożony był wyrazem hołdu i uznania dla mądrości i chwały Salomona. Salomon jest tu typem Chrystusa, do którego również przybywają królowie obcych ziem z hołdem i darami. Ich postawa to przykład dla nas, byśmy nie przychodzili do Większego Salomona - Chrystusa podczas nabożeństwa z pustymi rękoma oraz abyśmy chętnie dzielili się z bliźnimi tym co (dzięki Bożej łasce) posiadamy.
5. Co Mędrcy złożyli Jezusowi w darze? Złoto, kadzidło i mirrę. Każdy z tych darów miał swoje symboliczne znaczenie. Jak zauwazył G.K. Chesterton "zapewne wedle dzisiejszych norm te dary zostałyby uznane za przemyt z zagranicy (...) i żaden nowoczesny człowiek nie spojrzałby na nie przychylnie ponieważ nie za bardzo pasują do świątecznej atmosfery". Złoto to symbol boskiego królowania oraz wiary. Kadzidło – symbol uwielbienia oraz modlitwy. Mirra (pachnidło), którą namaszczało się ciało zmarłych - była zapowiedzią Golgoty, cierpienia oraz symbolem goryczy. Trzy dary dla Dzieciątka w Betlejem symbolizują trzy dane Mu przepowiednie i obietnice: królewską koronę, boski nimb i człowieczą śmierć.
Dary złożone przez magów były materiałami używanymi także w Świątyni w Jeruzalemie. Złoto pokrywało ściany świątynne, ze złota były zrobione także cheruby. Wewnątrz świątyni spalane było wonne kadzidło jako miła Bogu woń, zaś mirra była częścią świętego oleju służącego do wyświęcania kapłanów.
To wszystko wskazywało na Jezusa jako na króla, który miał zasiąść w Świątyni w Jeruzalemie. Wg Pisma najwyższy akt panowania ma miejsce wtedy, gdy Król oddaje swoje życie za ludzi. Pełnia Chrystusa jako Króla objawia się gdy staje On między Wężem, a Oblubienicą, po to aby Swoją Oblubienicę ocalić od śmierci. Jezus nigdy nie był bardziej wyniesiony jako Król niż w sytuacji gdy wisiał na krzyżu umierając ze Swój Lud.
6. Historia mędrców poucza nas, że wobec cudu Narodzenia Pańskiego nie można przejść obojętnie. Mędrcy przybywający ze wschodu symbolizują pogańskie narody, które zmierzają do Chrystusa oddać mu serca i pokłon. My jesteśmy częścią owych narodów. Jako chrześcijanie przychodzimy do Chrystusa każdego dnia oraz (jako kościół) każdej niedzieli w Dzień Pański. Podobnie jak Mędrcy – nie przychodzimy z pustymi rękoma. Przychodzimy ofiarując nasze dary: Złoto – którymi są nasze ofiary, Kadzidło - którym są nasze modlitwy opisane w Apokalipsie Jana jako miłe wonności, Mirrę – którymi są nasze bolączki, gorycz i cierpienia.
Nie przychodzimy tylko po to, by brać, ale po to by radośnie odpowiadać, obcować z Chrystusem - biorąc udział w miłosnym dialogu, w spotkaniu Oblubienicy z Oblubieńcem-Królem.
7. Skąd mędrcy wiedzieli w którą stronę mają podążać? Powiedział im to Bóg poprzez gwiazdę (Ew. Mateusza 2:1-2). W Starym Testamencie sam Chrystus jest nazywany Gwiazdą Jakuba. Symbol gwiazdy nie był wzięty znikąd, lecz miał swoje korzenie w Starym Testamencie (np. Księga Liczb 24:17).
Bądźmy światłością, jak owa Gwiazda. Wskazujmy bliźnim drogę do Jezusa. Wielu z nich dobrze wie, że ktoś taki urodził się gdzieś tam w dalekim Betlejem ponad dwa tysiące lat temu. Jednak nie wiedzą w jaki sposób osobiście do Niego trafić. Zaprowadźmy ich tam, do Jego stóp - by pełni zachwytu i wdzięczności ofiarowali Jemu swoje życie.