Publiczny wymiar Bożego Narodzenia jest ważny ponieważ
kultura, przestrzeń publiczna jest miejscem kształtowania naszego myślenia i
zachowań. Wielu chrześcijan to lekceważy argumentując: Jakie znaczenie ma wiszący krzyż? Nie ma żadnego! Jakie
znaczenie ma to, czy tydzień ma 7 dni, a nie 10? Nie ma żadnego! Jakie znaczenie ma to, czy 25
grudnia nazywany jest Bożym Narodzeniem, czy Świętem Saturna? Nie ma żadnego! Jakie znaczenie
ma to, że gdzieś tam usuwa się szopki bożonarodzeniowe? Człowiek i tak musi
przyjąć Jezusa do serca!
Owszem, musi, o ile chce być zbawiony. Od serca jednak przemiana się zaczyna, a nie kończy. Wiara chrześcijańska z definicji wychodzi poza serce. Jest czymś, co
przemienia nie tylko nasze wnętrze, ale i otoczenie; czyni świat innym, lepszym
miejscem. I co więcej, robiąc to, wpływa w ten sposób na tych, którzy
jeszcze nie wyszli do światła! Nie możemy wiary sprowadzać tylko do duszy i prywatnego
odczuwania. Bożonarodzoniowa inwazja w kulturze jest dobra ponieważ publicznie
oznajmia ważne i biblijne prawdy na temat Chrystusa, celu Jego Wcielenia i zakresu Jego panowania. Ma to więc wymiar pedagogiczny, edukacyjny, ewangelizacyjny.
Święta uczą nas radości. Uczą nas tego, że materia jest dobra. Uczą nas, że śpiew jest dobry, że powinniśmy nauczyć się dobrze śpiewać. Powinniśmy w końcu wyjść do rodziny, z którą być może nie mieliśmy kontaktu przez dłuższy czas, nosząc w sercach zadrę pielęgnowaną przez brak przebaczenia. Powinniśmy nauczyć się błogosławić innym, składając im życzenia pokoju, radości
i obfitości.
Zatem Boże Narodzenie to nie tylko piękny festiwal świateł, ale i publiczna wieść,
że rozpoczęła się konstrukcja nowej ziemi i nowego nieba. To wieść, że
wszystkie place, ulice, dachy, domy, galerie, instytucje należą do
Chrystusa. Nie
mówimy więc: Zdejmijcie te światła z balkonów i ulicy. Zakończcie te
promocje i spalcie choinki w supermarketach! Wy niczego nie rozumiecie! Nie o to w tych Świętach chodzi!
Nie.
Mówimy: Idziecie w dobrym kierunku! Niech światła świecą jeszcze jaśniej, a muzykę możecie podkręcić głośniej. Dlaczego?! Bo prawdziwa światłość przyszła
na świat! Jest nią Chrystus Pan narodzony w Betlejem!
Proroctwo
Izajasza mówi: Albowiem dziecię narodziło się nam, syn jest nam dany
i spocznie władza na jego ramieniu, i nazwą go: Cudowny Doradca, Bóg Mocny,
Ojciec Odwieczny, Książę Pokoju. Potężna
będzie władza i pokój bez końca na tronie Dawida i w jego królestwie, gdyż
utrwali ją i oprze na prawie i sprawiedliwości, odtąd aż na wieki. Dokona tego
żarliwość Pana Zastępów – Iz 9.5-6
To nie może być ukryte. To nie jest cicha wieść. Pan Jezus powiedział Filipowi, że widząc Go, widzieli Ojca (Jn 14.9). Słowo nie przyszło na świat, aby zostało przytłumione,
nierozpoznane przez świat. Przyszło, aby świat został zbawiony. Życie zostało objawione i widzieliśmy je – mówi Apostoł Jan:
"Co było od początku, co słyszeliśmy, co oczami
naszymi widzieliśmy, na co patrzyliśmy i czego ręce nasze dotykały, o
Słowie żywota - (2) a żywot objawiony
został, i widzieliśmy, i świadczymy, i zwiastujemy wam ów żywot wieczny,
który był u Ojca, a nam objawiony został - (3) co widzieliśmy i słyszeliśmy, to i wam
zwiastujemy, abyście i wy społeczność z nami mieli. A społeczność nasza jest
społecznością z Ojcem i z Synem jego, Jezusem Chrystusem. (4) A to piszemy, aby radość nasza była pełna" - 1 List Jana 1:1-4.
Objawiony oznacza ukazany, a nie
ukryty Widziane i słyszane oznacza widziane
i słyszane, nie zaś niewidzialne i ciche. Oznajmione oznacza ogłoszone, a nie
przytłumione. Napisane znaczy zakomunikowane! W jakim celu? Aby radość wasza
była pełna!