"Wchodźcie przez ciasną bramę (...)" - Ew. Mateusza 7:13
Wejście na wąską ścieżkę jest wynikiem poszukiwań i aktywności. Pan Jezus mówi o tym, byśmy wchodzili przez ciasną bramę. Musimy więc przez nią najpierw przejść, a następnie podążać wąską ścieżką.
Wejście, a w zasadzie pozostawanie na szerokiej drodze jest bardzo proste. W zasadzie jest wynikiem podążania z nurtem i hołdowania zasadzie: "nie rób drugiemu, co tobie niemiłe". Aby podążać szeroką drogą wystarczy... nic nie robić.
Tak płynie strumień, "wszyscy tak robią". Jak ktoś jednak powiedział: tylko zdechłe ryby płyną z nurtem. Tylko żywe ryby są w stanie płynąć pod prąd. Pan Jezus zachęca nas do tego, abyśmy opuścili szeroką, powszechnie wybieraną drogę niewiary, abyśmy wyszli ze sztampowości bycia częścią tłumu podążającego "tam, gdzie wszyscy". Opuszczenie szerokiej drogi łączy się więc ze zmianą myślenia oraz z prowadzeniem życia, o jakim Pan Jezus nauczał w Kazaniu na Górze: w posłuszeństwie Prawu Bożemu, w przebaczaniu, sekretnej ofiarności, nadstawianiu policzka, w wytrwałej modlitwie, porzuceniu troski o to, czy Bóg widzi nasze potrzeby, obłudnym osądzaniu bliźnich...itd.
Bycie chrześcijaninem to więc nie rezultat bycia "cool" jak ludzie wokół nas. Musimy opowiedzieć się przeciwko wartościom, którym hołduje świat, musimy zejść z szerokiej drogi. To łączy się ze zrozumieniem, że najważniejsze w życiu nie są pieniądze, przyjemność, prestiż, ładny dom, podróże, poznawanie nowych ludzi, rodzina...
Wąska droga to droga Chrystusa. On sam jest Bramą i Drzwiami do niej (Jn 10) i poprzedza nas w drodze. On ją wytyczył i nią przeszedł. Musimy iść jego śladami. Nie jest droga, na której to my wyznaczamy kierunek. Mamy iść za tym, który nią przeszedł. On nie zawiedzie. Poprowadzi nas do celu. Warunek jest jeden: trzymajmy się Go. Trzymaj się ścieżki Chrystusa, Jego drogowskazów. Nie schodźmy na szeroką drogę.