Czy jest
między wami taki człowiek, który, gdy go syn będzie prosił o chleb, da mu
kamień? Albo, gdy
go będzie prosił o rybę, da mu węża? Jeśli
tedy wy, będąc złymi, potraficie dawać dobre dary dzieciom swoim, o ileż więcej
Ojciec wasz, który jest w niebie, da dobre rzeczy tym, którzy go proszą. - Ew. Mateusza 7:9-11
Kiedy pomyślimy o ziemskich rodzicach,
to absurdalnym jest myślenie, że ludzcy rodzice odpowiedzą w dziwaczny sposób
na prośbę dziecka. Gdy dziecko prosi nas o sok, to nie dajemy mu rzodkiewki. Dobrze rozumiemy jego prośbę i chcemy ją spełnić (jeśli dziecko prosi o dobrą dla niego rzecz). Dlatego? Bo taki jest Bóg.
Ogród, w którym
Bóg stworzył człowieka miał nazwę "Eden". Miał jednak także drugą nazwę. Nazywał się Ogród "Tak". O wszystkich
drzewach Bóg bowiem powiedział: "Tak, możesz zrywać z nich owoce. Nie wolno ci zrywać tylko z jednego". Taki jest Bóg. Chce dawać i lubi dawać. Kiedy zaś mówi "Nie" (co czasami robi), oznacza to, że nie jest
to korzystne i dobre dla nas. Jest jednak nastawiony na dawanie: daje nam życie, zbawienie, schronienie, dach nad głową, dał nam Swoje Słowo, nadał Swoje imię podczas Chrztu, daje nam Chleb i Wino przy Stole Pańskim, słońce i deszcz.
Pan Jezus więc mówi, że skoro źli i grzeszni ludzie są w stanie
i dają dobre rzeczy swoim dzieciom, o ileż bardziej dobry i święty
Ojciec w niebie będzie chętny by dawać dobre rzeczy Swoim dzieciom. Niekiedy ich nie otrzymujemy z prostej przyczyny: bo nie prosimy.