niedziela, 12 maja 2013
Czy istnienie Boga to teleturniej?
Ponieważ to, co o Bogu wiedzieć można, jest dla nich jawne, gdyż Bóg im to objawił. Bo niewidzialna jego istota, to jest wiekuista jego moc i bóstwo, mogą być od stworzenia świata oglądane w dziełach i poznane umysłem, tak iż nic nie mają na swoją obronę - List do Rzymian 1:19-20
Wiara w Boga to nie jest loteria, przypuszczenie, ale jak najbardziej oczywista rzecz. W taki sposób mówi o Bożym istnieniu Biblia. Nie mówimy więc o niejasnych przesłankach lub o zaznaczeniu jednej z dostępnych opcji z kwestionariuszu. Mówimy o tym, którego podpis jest zamanifestowany w całym stworzeniu. Problemem niewiary nie jest brak jednoznacznych świadectw i dowodów. Problem z niewiarą człowieka nie jest natury intelektualnej, lecz duchowej, etycznej:
A jeśli nawet ewangelia nasza jest zasłonięta, zasłonięta jest dla tych, którzy giną, w których bóg świata tego zaślepił umysły niewierzących, aby im nie świeciło światło ewangelii o chwale Chrystusa, który jest obrazem Boga. - 2 Koryntian 4:3-4
Niewiara mówi Bogu: "Nie wierzę w ciebie!". I dodaje: "Nienawidzę jego opinii i tego co robi". To etyczny bunt, nie zaś neutralność i "otwartość".
Bóg na temat Swojego istnienia nigdy nie mówi w kategoriach przypuszczeń, Inaczej Biblia nie mówiłaby o Bożym Sądzie lecz o rozwiązaniu zagadki. Jezus na Sądzie pewnym ludziom jednak powie: "Idźcie precz ode mnie wy, którzy czynicie bezprawie." (Mt 7:23), nie zaś: "Teraz odsłonię wam hasło: Bóg istnieje. Kto zaznaczył taką odpowiedź?".