Chrzest nie jest również nagrodą. Nie jest dla osób dojrzałych i tych, którzy nie mają problemów z grzechami. Kąpieli nie potrzebują czyści, lecz brudni.
Stół Pański nie
jest dla duchowo sytych, wyrośniętych i dojrzałych. Jest dla słabych i
głodnych. Dlatego z radością zapraszamy do niego wszystkich chrześcijan:
dużych, małych, upadających, potrzebujących duchowego pokarmu i pokrzepienia od Jezusa.
Małżeństwo nie
jest dla tych, którzy nie doświadczają seksualnych pokus i którym jest dobrze jako osobom niezamężnym. Jest dla tych, którzy w samotności czują się wybrakowani i pragną miłosnego towarzystwa męża lub żony.
Pismo Św. mówi, że to Kościół (a nie świat) powinien być miejscem kształtowania wiary, charakteru, myślenia, zachowania chrześcijan, włączając w to grono nasze dzieci. Dlatego z radością witamy je pośród nas, chętnie przyjmujemy i uczymy jako część Bożego Ludu, jako małych chrześcijan. Nie są tu gośćmi, którzy obserwują proces uczniostwa dorosłych, by same mogły go rozpocząć w przyszłości. Raczej są uczniami Chrystusa, których uczymy modlitwy, bojaźni i miłości Bożej, posłuszeństwa Słowu Bożemu, rodzicom, szacunku do bliźnich itp. Cały ten proces uczenia "przestrzegania wszystkiego co wam przykazałem" (Mt 28:20) rozpoczyna się oczywiście od chrztu. Modlitwy "Ojcze Nasz" nie nauczamy "małych pogan", którzy kiedyś mają się stać chrześcijanami. Nauczamy małych uczniów Jezusa.