"Krótko mówiąc, piekło jest po prostu rozciągniętym w nieskończoność dobrowolnym wyborem budowania swojej tożsamości z dala od Boga. Proces ten obserwujemy w mniejszej skali w przypadku uzależnienia od narkotyków, alkoholu, hazardu i pornografii. Najpierw następuje dezintegracja, ponieważ w miarę upływu czasu potrzeba coraz większej dawki uzależniającej substancji, by uzyskać podobny efekt, co powoduje coraz mniejszą satysfakcję. Potem nadchodzi izolacja, gdyż człowiek coraz bardziej obwinia innych i okoliczności życiowe, by usprawiedliwić swoje zachowanie. Słowa: Nikt mnie nie rozumie! Wszyscy są przeciw mnie! - wypowiadane są z coraz większym zaabsorbowaniem i żalem nad sobą. Kiedy budujemy swoje życie na czymkolwiek innym niż Bogu ten fundament - nawet jeśli sam w sobie dobry- staje się zniewalającym nałogiem. Dezintegracja osobowości odbywa się w szerszej skali. W wieczności trwa ona bez końca. Narasta izolacja, wyparcie, iluzje i zaabsorbowanie sobą. Tracąc wszelką pokorę, tracimy również kontakt z rzeczywistością. Nikt nigdy nie prosi, aby pozwolono mu opuścić piekło. Sama idea nieba wydaje mu się fałszem".
Timothy Keller, Bóg - czy są powody by wierzyć?