1. Poprzez
sprzeciwianie się samemu obdarowywaniu z pseudo-duchowych powodów. "A Maria wzięła funt czystej, bardzo drogiej maści nardowej, namaściła nogi Jezusa i otarła swoimi włosami, a dom napełnił się wonią maści. A Judasz Iskariot, jeden z uczniów jego, syn Szymona, który miał go wydać, rzekł: Czemu nie sprzedano tej wonnej maści za trzysta denarów i nie rozdano ubogim? A to rzekł nie dlatego, iż się troszczył o ubogich, lecz ponieważ był złodziejem, i mając sakiewkę, sprzeniewierzał to, co wkładano". (Jn 12:3-6)
"Dlaczego nie
sprzedasz tego prezentu, a pieniędzy nie rozdasz ubogim?!" Pamiętacie czyje to
słowa? Nie Mahatmy Gandiego. Nie Buddy. Nie Apostoła Piotra.
To słowa... Judasza. Znamy to, prawda? "Dlaczego kupujecie dzieciom klocki lego?". "Dlaczego wydajesz pieniądze na
drogi prezent świąteczny?". "Po co żonie kupujesz nową biżuterię? Mało masz
biednych ludzi w mieście? O Afryce zapomniałeś? Nie trwoń pieniędzy na rzeczy
bez których możesz żyć!"
Jednak Bóg daje nam prezenty
bez których możemy żyć! Daje nam swoje dary aby nas nauczyć, że Jego łaska idzie o wiele dalej niż zapewnienie nam samego przetrwania! Izraelici mieli przeznaczyć część pieniędzy na radowanie się przed Panem (5 Mj 14:22-27).
2. Możemy grzeszyć
jeśli dajemy coś bliźniemu zamiast Bogu (Obj 11:10). Jeśli mamy zobowiązania
wobec Boga, to nie zastąpimy ich dając pieniądze bliźnim. W ten sposób często postępują synowie świata:
„Bóg na pewno bardziej się cieszy jeśli pójdę i kupię bezdomnemu pizzę niż
kiedy przyniosę dziesięcinę do kościoła”. "Bóg bardziej się cieszy gdy zostanę z
rodziną w Niedzielę rano niż gdy pójdę na nabożeństwo pomodlić się". Człowiek jest bardzo twórczy w szukaniu uzasadnień dla omijania Bożych przykazań. I oczywiście dodajemy, że to nie jest
nieposłuszeństwo. To jest "lepsze wyjście. Bóg mnie zrozumie".
3. Trzeci błąd: dawanie Bogu zamiast bliźniemu. „Wy zaś mówicie: Jeśliby człowiek
rzekł ojcu albo matce: Korban, to znaczy: To, co się tobie ode mnie jako pomoc
należy, jest darem na ofiarę” (Mk 7:9-12).
Faryzeusze stwierdzili, że ludzie dając Bogu w ofierze pieniądze, które miały służyć jako pomoc rodzicom – wypełniają w ten sposób obowiązek troski o nich. Oczywiście było to sprytne stworzenie ludzkich przepisów, które w rzeczywistości służyły znoszeniu obowiązku opieki nad rodzicami.
Właściwą alternatywą na powyższe błędy jest m.in. dawanie Bogu poprzez obdarowywanie bliźniego (Est 9:20-22). W historii ocalenia Bożego Ludu w Księdze Estery obdarowywanie bliskich było przejawem wdzięczności wobec Boga za ratunek. Nasz bliźni nosi na sobie obraz Boga. Oczywiście nie jesteśmy w stanie obdarować Boga ponieważ jest Duchem i mieszka w niebie. Nasze prezenty dla Boga wędrują jednak "w górę" gdy przekazujemy je w odpowiednim kontekście komuś "obok". Pan Jezus nauczał, że żaden dar dany we właściwy sposób nie będzie pominięty (Mt 10:42).
Dawanie prezentów traktujmy jako niesamowitą okazję zilustrowania naszym bliźnim Bożej łaski. Mamy możliwość upodabniania się do Boga, rozwijania w nas Jego cech hojności i miłosierdzia. Z drugiej strony każdy dar dawany w złym duchu jest jak wyrzucanie go na śmietnik. Dlatego myśląc o Bożym Narodzeniu i o świątecznych prezentach nie myślmy o nich jak o ładowaniu naboi do strzelby i strzelaniu bez celu. Nie powinniśmy szykować pieniędzy i wydawać ich na coś tylko dlatego, że się świeci, rusza, wydaje dźwięki i kosztuje powyżej 100 zł, bo „jest okazja”. To nie jest okres, w którym wreszcie bezrefleksyjnie możemy wydać więcej bez szukania uzasadnień dla naszej lekkomyślności.
Nie powinniśmy kupować darów, prezentów gdzie popadnie i jak popadnie. Boża łaska nie działa na zasadzie: „A, masz. Mam spokój. Wykonałem obowiązek”. Boża łaska to poświęcenie, które idzie w parze z rozwagą i satysfakcją. Boża łaska nie jest głupia. Unikajmy bezsensownych prezentów dawanych po prostu po to aby... były. Nie w taki sposób Bóg dał nam Syna. Nie tak daje nam swoje dary.
Faryzeusze stwierdzili, że ludzie dając Bogu w ofierze pieniądze, które miały służyć jako pomoc rodzicom – wypełniają w ten sposób obowiązek troski o nich. Oczywiście było to sprytne stworzenie ludzkich przepisów, które w rzeczywistości służyły znoszeniu obowiązku opieki nad rodzicami.
Właściwą alternatywą na powyższe błędy jest m.in. dawanie Bogu poprzez obdarowywanie bliźniego (Est 9:20-22). W historii ocalenia Bożego Ludu w Księdze Estery obdarowywanie bliskich było przejawem wdzięczności wobec Boga za ratunek. Nasz bliźni nosi na sobie obraz Boga. Oczywiście nie jesteśmy w stanie obdarować Boga ponieważ jest Duchem i mieszka w niebie. Nasze prezenty dla Boga wędrują jednak "w górę" gdy przekazujemy je w odpowiednim kontekście komuś "obok". Pan Jezus nauczał, że żaden dar dany we właściwy sposób nie będzie pominięty (Mt 10:42).
Dawanie prezentów traktujmy jako niesamowitą okazję zilustrowania naszym bliźnim Bożej łaski. Mamy możliwość upodabniania się do Boga, rozwijania w nas Jego cech hojności i miłosierdzia. Z drugiej strony każdy dar dawany w złym duchu jest jak wyrzucanie go na śmietnik. Dlatego myśląc o Bożym Narodzeniu i o świątecznych prezentach nie myślmy o nich jak o ładowaniu naboi do strzelby i strzelaniu bez celu. Nie powinniśmy szykować pieniędzy i wydawać ich na coś tylko dlatego, że się świeci, rusza, wydaje dźwięki i kosztuje powyżej 100 zł, bo „jest okazja”. To nie jest okres, w którym wreszcie bezrefleksyjnie możemy wydać więcej bez szukania uzasadnień dla naszej lekkomyślności.
Nie powinniśmy kupować darów, prezentów gdzie popadnie i jak popadnie. Boża łaska nie działa na zasadzie: „A, masz. Mam spokój. Wykonałem obowiązek”. Boża łaska to poświęcenie, które idzie w parze z rozwagą i satysfakcją. Boża łaska nie jest głupia. Unikajmy bezsensownych prezentów dawanych po prostu po to aby... były. Nie w taki sposób Bóg dał nam Syna. Nie tak daje nam swoje dary.