"Niech będzie
błogosławiony twój zdrój, a raduj
się z żony twojej młodości! Miłej jak łania,
powabnej jak gazela! Niech jej piersi zawsze sprawiają ci rozkosz, upajaj się
ustawicznie jej miłością! Dlaczego, synu
mój, masz się rozkoszować obcą i ściskać pierś cudzej? Gdyż przed
oczyma Pana jawne są wszystkie drogi człowieka i On zważa na wszystkie jego
ścieżki. – Przyp. Sal 5:18-21
Mężu, powinieneś być zadowolony ze swojej żony. Nie czyń
porównań. Czy na świecie nie ma innych pięknych, atrakcyjnych kobiet?
Oczywiście są! Abyś jednak nie zżerało cię grzeszne pożądanie tego co nie jest
twoje – Pismo mówi: bądź wdzięczny i zadowolony z żony, którą masz. Doceń jej
walory, ciesz się nimi i dziękuj Bogu za żonę, którą masz od Boga. Czy modlisz się dziękując Bogu za nią? Za jej urodę, wygląd? Za trud wychowania dzieci? Inteligencję? Wsparcie? Kiedy ostatnio ją przytuliłeś? Kto znalazł żonę, znalazł coś dobrego i zyskał upodobanie u
Pana. - Prz 18:22
Żono, powinnaś być zadowolona ze swojego męża. Czy jest
idealny? Nie! Powiem więcej: jest grzesznikiem. Czy na świecie nie ma innych
wspaniałych, rycerskich, przystojnych mężczyzn? Są! Kiedy jednak ostatnio podziękowałaś Bogu za męża, pochwaliłaś go? Kiedy
ostatnio podziękowałaś za jego konkretne cechy: pracowitość, troskę o
rodzinę, miłość do Boga lub (jeśli nie jest chrześcijaninem) to, że nie jest przeciwny twojemu oddaniu Jezusowi?
To wszystko są
przejawy tej ważnej rzeczy: zadowolenia.