Niekiedy w podejściu do czynienia pokoju popadamy w jeden z dwóch błędów:
1. Zdarza się, że dajemy za wygraną myśląc, że pokój nie jest
możliwy bo druga osoba ma coś do nas. Ile razy byliście w sytuacji, że
poróżniliście się z kimś, sądząc, że inna osoba nie chce mieć z wami nic
wspólnego i uprzedzaliście się wzajemnie wobec siebie? Myśleliście: rozmowa
z nim nie ma sensu. On nie jest zdolna
do słuchania.
Gdy jednak ktoś, jakimś cudem, pierwszy postanowił wyjaśnić sytuację,
wyciągnąć rękę – okazywało się, że z tą osobą można porozmawiać. I co więcej,
że nasze wyobrażenia o niej okazywały się zupełnie nieprawdziwe. Czynienie pokoju to sztuka słuchania, wyjaśniania sobie
rzeczy. To powstrzymywanie się od szybkich jednoznacznych ocen kiedy nie mamy dostatecznie wiele danych.
2. Zatem pierwszy błąd to rezygnacja, mówienie: nie ma nadziei. Zadaj sobie pytania: Czy próbowałeś? Jak próbowałeś? Nawet: ile razy
spróbowałeś? Drugi błąd to potraktowanie pokoju w absolutystyczny sposób.
Czyli: bez względu na wszystko mamy szukać pokoju za wszelką cenę.
Jednak biblijny
pokój to nie tania jedność. Nie chodzi nam o zwykłe chwilowe wytchnienie. Nie możemy sprzedawać prawdy ani honoru za cenę
pokoju. Znam sytuacje gdy ludzie mówili o pokoju gdy
działa się jawna niesprawiedliwość. Pokój w takiej sytuacji oznaczałby
akceptację zła, wyzysku, niewolnictwa, ludzkiej krzywdy.
Dawid był biblijnym
krzewicielem pokoju (Ps 120:7), ale w tym samym czasie nie chciał mieć nic
wspólnego z pewnymi ludźmi (Ps 26:4-5). Biblijny pokój nie żąda od nas
kompromisu z hipokrytami.
W Biblii mamy historię Samsona, który związał ogony lisów i między nie włożył palące się pochodnie. Zrobił to by podpalić posiadłości filistyńskie.
Księga Sędziów 15:4-5
(4) I
poszedł Samson, nałapał trzysta lisów, potem wziął pochodnie, powiązał ich ogony i powkładał po jednej pochodni
między ich dwa ogony. (5) A
gdy pozapalał te pochodnie, wypuścił te lisy na łany zbożowe Filistyńczyków ze
zbożem jeszcze na pniu i podpalił zarówno ich stogi jak i zboże na pniu, jak i
winnice, i ogrody oliwne.
Związanie lisich ogonów przyniosło wiele szkód Filistynom. Niektórzy w taki sposób postrzegają pokój. Czasami zachowujemy się tak jakbyśmy chcieli wiązać
ogony lisów. "Byle związać, byle się trzymały, byle były razem. Mniejsza z tym
jakie efekty to przyniesie". W ten sposób niekiedy mówi się o ekumenii oraz jedności religii: Byle jak, ale razem. Przynajmniej aby to wyglądało, że jesteśmy razem. Prawda? A cóż to jest prawda? Mówmy o pokoju. Zaśpiewajmy o jedności.
Jedność jednak musi być oparta o prawdę: Prz 23:23, Zach 8:19. Pismo mówi: najpierw prawda, potem pokój. Gdy wyjmiemy
prawdę, utracimy pokój. Jeśli prawda nie będzie zwyciężała pokoju nie będzie. Dlatego Chrześcijanie są powołani by podjąć walkę o wiarę (Judy 3) ponieważ kościół jest filarem i podwaliną prawdy (1 Tm 3:15). Jedną z cech pastorów jest to aby byli ludźmi, którzy potrafią dawać odpór fałszywym nauczycielom (2 Tm 2:24-25). Droga do pokoju polega na walce o prawdę. To zabieganie o prawdę jak zapowiadał nasz Pan, będzie jednak prowadziło do niepokoju i poróżnienia (Mt 10:34).
Bez prawdy i przebaczenia nie ma pokoju ani prawdziwego
pojednania. Pokój
między zwaśnionymi stronami powinien się opierać nie na tym, że akurat na jakiś
czas nikt nie strzela, nikt nie oskarża, nikt nie wyzywa. Powinien się opierać
na prawdzie: wyznaniu grzechów i przebaczeniu. Bez tego nie ma pokoju lecz
zawieszenie broni.