"Usprawiedliwiać coś, co niemal samo przez się jest usprawiedliwione, nie jest chrześcijańskim miłosierdziem. To zwykła uczciwość. Być chrześcijaninem znaczy przebaczać winy nieusprawiedliwione, gdyż takie właśnie winy Bóg nam przebaczył.
To bardzo trudne. Może nie jest tak trudno przebaczyć pojedynczą wielką krzywdę. Ale przebaczać nie kończące się zadrażnienia w życiu codziennym, ciągle przebaczać despotycznej teściowej, brutalnemu mężowi, dokuczliwej żonie, samolubnej córce, kłamliwemu synowi - jak można coś takiego osiągnąć? Myślę, że tylko pamiętając o swojej powinności, której świadectwo dajemy co wieczór, powtarzając słowa modlitwy: "Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom". Tylko pod tym warunkiem ofiarowane nam jest przebaczenie. Odmówić tego to wyrzec się boskiego miłosierdzia dla nas samych. Nie ma tu żadnej wzmianki o jakichkolwiek wyjątkach, a Bóg dotrzyma tego, co zapowiedział".
C.S. Lewis, Ziarna paproci i słonie