Chrześcijaństwo osadza się na historycznych faktach, które
są ze sobą ściśle powiązane. Ewangelia i dzieło Jezusa łączą się bardzo mocno z
tym, co wydarzyło się w pierwszych trzech rozdziałach Pisma. Jeśli Księgę
Rodzaju odczytujemy jako mit, metaforę lub poezję to podważamy w ten sposób
znaczenie i autentyczność dzieła Jezusa. Co wtedy przyszedł naprawić
Chrystus? Czy cokolwiek zostało zepsute? Przez kogo? W jaki
sposób? Dlatego nie powinno nas dziwić, że główny atak na historyczność Księgi
Rodzaju pochodzi ze środowisk zaprzeczających realności zmartwychwstania:
nie ma Boga, nie jesteśmy przed nikim odpowiedzialni. Skoro zaś wierzymy, że
jesteśmy bardziej rozwiniętymi, wyewoluowanymi zwierzętami to nikt nie ma prawa
nam mówić jak należy żyć. Sami tworzymy, ustalamy lub znosimy zasady. To
dlatego ewolucja nie jest zwykłą nauką lecz światopoglądem o charakterze religijnym.
Jeśli natomiast Adam jest postacią historyczną, a Księga Rodzaju opisuje jego
(i nasz) upadek to znaczy, że za to jak żyjemy odpowiadamy przed Bogiem. Co z
kolei prowadzi do przekonania, że jesteśmy Jego stworzeniami i że On ustanawia
zasady, które powinniśmy respektować oraz przestrzegać.
Księga Rodzaju jest bardzo ważna. Jest pierwszą księgą
Bożego Słowa. Pozostałe części Pisma bardzo często odwołują się do niej. To
właśnie z Księgi Rodzaju pochodzi najwięcej starotestamentowych cytatów w Nowym
Testamencie. Mamy w nim około 200 odwołań do pierwszej księgi Pisma. Wiele z
nich pochodzi z ust Jezusa. Każda nowotestamentowa księga, z wyjątkiem Listu do
Filemona, 2 oraz 3 Listu Jana zawiera aluzje do Księgi Rodzaju. Z jej 50
rozdziałów jedynie 7 nie jest przywoływanych w Nowym Testamencie. Aż 50%
odwołań pochodzi z pierwszych 11 rozdziałów, zaś 63% z nich dotyczy pierwszych
trzech. W Nowym Testamencie widzimy więc szczególne nakierowanie na tą księgę,
zwłaszcza na jej początkowe rozdziały.
Psalm 11:3 mówi: „Gdy walą się
fundamenty, cóż może zdziałać sprawiedliwy?”
(BT). To dlatego atak na chrześcijaństwo polega na podważaniu jego
fundamentów, a więc historii, na których się zasadza. Krytyka przeciwników
chrześcijaństwa skierowania jest nie tyle na opisy wizji proroków, cuda, a
nawet na zmartwychwstanie Chrystusa, ile właśnie na opis stworzenia świata.
Każdy dom najskuteczniej można zniszczyć wysadzając jego fundament. Przez
pewien czas wydaje się, że budynek jest zdrowy jednak wkrótce zaczyna się rozpadać.
Przez ostatnie 250 lat fundamenty chrześcijaństwa były podminowywane pod
płaszczykiem naukowości, neutralności i obiektywności, zaś
kościół milczał z zadziwiającą obojętnością, która widoczna jest również wśród
współczesnych chrześcijan w stwierdzeniach typu:
-
To nie jest aż takie ważne. Jakie to ma tak naprawdę
znaczenie?
-
Głosimy zbawienie przez wiarę w Jezusa, nie zaś historyczność
Księgi Rodzaju
-
Zostawmy to nauce. My zajmijmy się „duchowymi” sprawami
-
Nie jesteśmy ani „za”, ani „przeciw”. Nasz kościół nie ma
jednoznacznej pozycji
Niekiedy ateiści rozumieją chrześcijaństwo o wiele lepiej
niż sami chrześcijanie. Wiedzą, że jeśli podważą istnienie Adama to podważą
fundamenty nauczania Jezusa i apostołów. Ewolucjonista Thomas Huxley
powiedział: „Wiemy, że Stary Testament jest mitem”. Gdyby miał rację
oznaczałoby to, że chrześcijaństwo jest również mitem. Huxley i jemu
podobni (R. Dawkins, Ch. Hitchens) używał teorii ewolucji by zniszczyć
autentyczność poselstwa Chrystusa i apostołów. Dobrze rozumiał to, czego wielu
chrześcijan nadal nie chce zrozumieć, że sama tożsamość Jezusa zależy od
wiarygodności Starego Testamentu, w szczególności Księgi Rodzaju.
Duża część kościoła wycofała się jeśli chodzi o dyskusję o
początkach świata. Sekularyści oraz materialistyczni naukowcy dali
chrześcijanom do zrozumienia, że ich miejscem jest mały irracjonalny, religijny
kącik, z którego nie powinni się wychylać w trosce o własną reputację.
Tymczasem prawda jest zgoła inna. Każde odkrycie ewolucjonistycznego badacza
wspiera biblijne stanowisko. Dlatego żaden chrześcijanin nie musi się obawiać
jakie szkielety, wykopaliska, skamieliny znajdą naukowcy. Nauka wspiera
kreacjonizm i jest jego wielkim sojusznikiem!