Kiedy Bóg mówi, że
zaprasza swoich synów i córki do Stołu uzasadnionym pytaniem jest: czy ja do
nich należę? Czy błogosławieństwa Stołu Chrystusowego są przeznaczone dla mnie
osobiście?
Odpowiedź brzmi: Tak i nie. Nie w tym
sensie, że nie znajdziemy swoich nazwisk na kartach Pisma Świętego. To nie jest tak, że
każdy czytelnik Pisma Świętego widząc zwroty "cię", "dla ciebie" – może je odnieść
do siebie osobiście. Gdybyśmy w programie biblijnym wpisali nasze nazwiska lub internetowe nicki chcąc dowiedzieć się ile
razy Boże obietnice odnoszą się do "Pawła M.", "p.", "Makromana" "Lady_Margotty" itp. –
nie znajdziemy ani jednego wersetu na ten temat.
A jednak mówimy, że obietnice i błogosławieństwa Stołu Pańskiego odnoszą się do do nas. Biblia naucza, że powinniśmy je odnosić do siebie. Sposobem na to jest wiara.
Wiarą
nie tworzymy nowej rzeczywistości. Wiarą odkrywamy to co objawił nam Bóg.
Wiarą przyjmujemy Jego dobrodziejestwa. Wiara jest jak klucz, którym otwieramy
skarbnice od Boga. Bez użycia klucza możemy jedynie mówić o zawartości skarbca.
Możemy mieć poprawną wiedzę jaka jest jego wartość. Jednak tak długo jak go nie
otworzymy nasza wiedza nie przynosi żadnych korzyści.
Zatem poprzez wiarę
otrzymujemy błogosławieństwa Stołu Pańskiego ilekroć jemy chleb i pijemy wino. Jeśli ufamy Jezusowi – Jego Ciało i Krew są
dla nas. Wówczas kiedy czytamy biblijne stwierdzenia o zbawieniu dla ciebie,
przebaczeniu win, miłości wobec ciebie – oczami wiary uczmy się widzieć w tych słowach nasze imiona mimo iż nie znajdziemy ich wydrukowanych farbą drukarską.
Wiara widzi to
czego jednak zwykłym wzrokiem nie dostrzeżemy. Nie ma to jednak nic wspólnego z projektowaniem
rzeczywistości. Jest to raczej jej odkrywanie. Zatem bierzmy i jedzmy.
Bierzmy i pijmy. To jest Ciało Chrystusa oddane za ciebie. To jest krew Chrystusa
przelana za ciebie.