"Orędujemy za światem zgodnie z nakazem jaki otrzymaliśmy. To powołanie Kościoła do tego, by modlić się za świat i zań się wstawiać, często w Kościele słabnie, jak gdyby Chrystus nie zbawiał świata, lecz od świata nas wybawiał, jak gdyby troska o "owczarnię" była jedyną troską Kościoła. A przecież trzeba, byśmy pamiętali, że także i troska o "owczarnię" polega na tym, by nasze postępowanie było takie jak postępowanie Chrystusa (czyli na tym, byśmy egoistycznie nie poczytywali Kościoła za instytucję mającą nam służyć, lecz wzrastali w zrozumieniu ofiary Chrystusowej zaniesionej dla wszystkich i za wszystkich). Kościół - to nie ciepły i przytulny kącik, w którym można się "zbawić" po to, by odpocząć od brzemienia życia, lecz stałe wzywanie do uczestnictwa w służbie Chrystusa".
Aleksander Schmemann, Za życie świata