Wielu protestantów uważa, że unikanie formalnych ceremonii, rytuałów i strojów liturgicznych jest przejawem prostej, ewangelicznej wiary oraz pokory. C.S. Lewis odpowiadając na to stwierdzenie napisał: „Nowoczesny zwyczaj wykonywania ceremonialnych rzeczy w nieceremonialny sposób nie jest dowodem uniżenia ani pokory. Raczej udowadnia niezdolność osoby uczestniczącej w rytuale do zapomnienia o sobie, a także jej gotowość do psucia również wszystkim pozostałym właściwego miejsca rytuału”.
Nabożeństwo jest wspólnotowym i formalnym wydarzeniem. Ma liturgiczny wygląd. Zgodnie z Obj 4-5 wszyscy jego uczestnicy odpowiadają wspólnie tymi samymi słowy. Nie jest to miejsce na eksponowanie indywidualnej, spontanicznej pobożności. Aniołowie, starsi, stworzenia odpowiadają antyfonalnie w sposób, który musiał być wcześniej uczony. Widzimy więc, ze duchowe nabożeństwo jest liturgiczne i formalne (1 Kor 14,26-33).
Ewangeliczni chrześcijanie lubią uczestniczyć w formalnych ceremoniach ślubnych lecz jednocześnie chcą mało formalnego cotygodniowego nabożeństwa. Wygląda więc na to, że co prawda zależy nam na honorowaniu naszych synów i córek pięknym nabożeństwem, lecz kiedy mamy spotkać się jako Oblubienica z Chrystusem nie zależy nam na pięknie i dostojeństwie tego spotkania. Wielu pastorów krytycznych wobec "szat liturgicznych" nosi togi lub koszule z koloratkami podczas ślubów dodając im powagi i podkreślając wyjątkowość tej ceremonii, jednocześnie unikają ich podczas nabożeństwa w Dzień Pański. Być może dlatego, że nabożeństwo traktowane jest często jako studium biblijne w większym gronie, spotkanie O Bogu, zamiast spotkanie Z Bogiem.