"(...) Narodził się z Marii panny, umęczon pod Poncjuszem Piłatem, ukrzyżowan, umarł i pogrzebion. Zstąpił do piekieł, trzeciego dnia zmartwychwstał, wstąpił na niebiosa, siedzi po prawicy Boga Ojca Wszechmogącego, stamtąd przyjdzie sądzić żywych i umarłych".
Ilu z tych, którzy te słowa co tydzień wypowiadają - wierzy w nie?
Ilu z tych, którzy w nie wierzą - co tydzień z całym kościołem, z pasją je wyznaje?