"Widzicie, to nie jest tak, że mężczyzna musi walczyć; on musi walczyć dla kogoś. Pamiętacie sowa Nehemiasza do tych kilku dzielnych dusz broniących pozbawionej murów obronnych Jerozolimy? "Nie bójcie się... walczcie za braci swoich, za synów i córki, za żony swoje i domy". Walka sama w sobie to nie wszystko; mężczyzna pragnie romantyzmu. Nie wystarczy być bohaterem; trzeba być bohaterem dla konkretnej osoby, dla kobiety, którą się kocha. Adam dostał wiatr i morze, konia i jastrzębia, ale jak powiedział Bóg, nie było mu dobrze, dopóki nie było Ewy".
John Eldridge, Dzikie serce, s.27.