Jedną ze współczesnych złych tendencji w kościele jest to iż sądzimy, że historie biblijne są do opowiadania dla dzieci, zaś doktryny są do nauczania dorosłych. Prawda jest jednak taka, że cała Biblia jest dla wszystkich chrześcijan. Niestety dzieci rzadko kiedy uczy się doktryn, zaś dorośli chrześcijanie nie znają biblijnych historii.
Skutek jest taki, że mamy dzieci, które znają Abrahama, ale nie bardzo wiedzą czym jest przymierze, znają Mojżesza, ale nie wiedzą czy jest Prawo Boże, znają Dawida, ale nie wiedzą czym jest nabożeństwo. Drugim skutkiem są dorośli będący teologicznymi analfabetami. Czego więc mają uczyć swoje dzieci? Na szczęście są jeszcze fajni liderzy młodzieżowi, którzy zrobią fajną konferencję, obóz lub Sylwestra.