Uczestnictwo w nabożeństwie to nie tylko możliwość. To nasz obowiązek. Doktryna o powszechnym kapłaństwie oznacza nie tylko to, że każdy z nas ma bezpośredni dostęp do Boga poprzez Chrystusa, bez udziału ludzkich pośredników. Oznacza również, że kapłan nie zostaje w domu gdy jest nabożeństwo. Kapłan podczas nabożeństwa przynosi ofiarę z siebie samego: twoją ofiarą jesteś ty, twoje ciało, to co robisz na nabożeństwie (Rzymian 12:1, Dz. Ap. 10:4, Hbr 13:15).
Czy twoja ofiara dociera do Boga. Czy przynosisz Jemu to co najlepsze: swój najlepszy śpiew, swoje najlepsze zaangażowanie w liturgię, modlitwę, nie zgniłe, nie przeterminowane owoce swoich rąk czy też przynosisz Bogu pozostałości by nie powiedzieć dosadniej – „ochłapy”, resztki - tak jakby kapłani w Izraelu wzięli jakieś zwierzę, odcięli kawałek nerki i rzucili na ołtarz ze słowami: eee powinno wystarczyć. Nie tak powinna wyglądać nasza „ofiara”. To w ogóle nie jest żadna ofiara.
Przychodząc na nabożeństwo nie tylko przychodzimy by słuchać, by coś brać. To oczywiście pierwszy cel: chcemy być posileni, umocnieni, nakarmieni, korygowani. Jednak kiedy Bóg nas posila, błogosławi, umacnia – nie możemy pozostać bierni. Dlatego nabożeństwo ma charakter dialogu. Bóg mówi, my odpowiadamy. Jeśli twoją odpowiedzią na Boże Słowo, sakramenty, zapewnienie o przebaczeniu jest zblazowanie to śpisz w swojej wierze. Obudź się!
Musimy porzucić to platońskie, buddyjskie wyznawanie w sercu. Chrześcijaństwo podkreśla jedność, spójność tego co wewnętrzne i zewnętrzne, tego co widzialne i niewidzialne. To jak wygląda twoje zaangażowanie w kościele mówi wiele o twoim sercu. Jeśli doświadczyłeś Chrystusa w swoim życiu, jeśli Go kochasz – to z całym kościołem głośno to wyznawaj.
Nasze zachowanie powinno być adekwatne do sytuacji. Niektórzy na nabożeństwie zachowują się tak jakby nikogo pośród nich nie było, jakby nabożeństwo było pogadanką O Bogu, a nie spotkaniem Z Bogiem. Tymczasem spotykamy się z Królem Wszechświata – Trójcą Św. – Ojcem, Synem i Duchem Św. Oddajmy Jemu należną cześć. Nie wstydźmy się głośno wyznawać imienia Pańskiego w niedzielny poranek wobec Boga, aniołów i całego kościoła.