Kryzys uwidacznia stan wiary. Czasami wchodzę na bloga sprawdzając statystyki, liczbę wejść dziennych, miesięcznych, najczęściej czytane artykuły itp. Kryzys w naszym życiu jest takim kliknięciem Pana Boga na „statystyki” w naszym życiu. Pokazuje on przede wszystkim nam stan naszej wiary i stopień zaufania Bogu. Jeśli wiara jest silna i nie poruszana różnymi podmuchami trudnych sytuacji, przeciwności, sekularstycznego sposobu myślenia - Bóg przeprowadza nas dalej, na wyższy etap dojrzałości.
Jeśli nasza wiara uwidacznia się tylko wtedy gdy jesteśmy na świetle dziennym, poza "ciemną doliną" – coś jest nie tak. Wówczas opieramy ją na sentymentalnych uniesieniach, a nie pewnych fundamentach, które są trwałe nawet mimo ciemnych jaskiń, podmuchów wiatru.
Kiedy coś nam zagraża - gdzie skręcamy? Z powrotem do swojej ciemni? Do naszego wnętrza? Z dala od Boga? Czy właśnie do Niego? Jak jest z nami? Kiedy pojawia się na horyzoncie jastrząb - piskląt nie trzeba uczyć jak powinny biec pod skrzydła kwoki. Wiedzą co robić. Co pokazują nasze "statystyki"?