"Ponieważ umysł feministki działa inaczej, celu wojska nie postrzega w kategoriach militarnej skuteczności (tzn. zniszczenie wroga), lecz jako laboratorium inżynierii społecznej, w którym kobiety powinny zostać zaakceptowane i poprawić własną samoocenę. Cel wojska to stworzenie zagrożenia dla przeciwnika, a wojskowa skutecznosć się zmienjsza przez obecność kobiet. W jego szeregach powstaje wiele niepożądanych reakcji. Kobiety rozpraszają uwagę; mężczyzna zakochany w koleżance-żołnierzu traci wartość bojową".
Doug Wilson, Głowa rodziny, Reformacja w Polsce, Wrocław 2001, s.57.