Ludzie rzadko kiedy zaprzeczają istnieniu Boga z pięścią wyciągniętą ku niebu lub ruszają na otwartą wojnę przeciwko Niemu. Oczywiście takie osoby również się zdarzają jednak współczesny rodzaj niewiary jest bardziej subtelny. Traktuje mianowicie Boga niczym "kosmicznego eksperta", który wypowiada się na jakiś temat gdy akurat mamy ochotę zaprosić Go "do studia".
Bóg w takim podejściu jest doradcą, ekspertem, jednak nie jest ostatecznym autorytetem. Jest ciekawym wykładowcą przedstawiającym jeden z punktów widzenia, ale nie jest tym, który zna i panuje nad stworzoną przez Siebie rzeczywistością.
Lubimy niekiedy posłuchać opinii ekspertów, spojrzeć na sprawę z innego punktu widzenia. Opinia Pana Boga jest cenna, ale to ja zdecyduję ostatecznie czy miał rację czy nie. Bóg w najlepszym wypadku staje się dr Bogiem lub prof. Bogiem podczas gdy reszta z nas to osoby bez wyższego wykształcenia, z licencjatem lub conajwyżej magistrzy. Wiadomo, że profesora zawsze można posłuchać, ale żeby uznać jego władzę i panowanie nad całą rzeczywistością? To byłaby już przesada.
Biblia tymczasem naucza jasno: Albowiem z Niego i przez Niego, i dla Niego [jest] wszystko. Jemu chwała na wieki. Amen. (Rzymian 11:36) oraz Gdy ja coś czynię, któż to zmieni? (Izajasza 43:13)
Trójjedyny Bóg nie jest profesorem, specjalistą z dziedziny religii i nauki o duszy. Jest Królem Królów i Panem Panów, a Jego Słowo jest niczym młot kruszący skały (Jer 23:29). Również skały uprzedzonego etycznie ludzkiego serca.