"Z jednej strony należy orzec, że nauka dysponuje narzędziami jedynie do badania przyczyn naturalnych i nie może wypowiadać się w innych kwestiach. Z drugiej jednak, sama nauka dowodzi, iż żadna inna przyczyna istnieć nie może. John Macquarrie pisze: 'Nauka opiera się na założeniu, że wszystko, co dziej się na świecie może być wytłumaczone poprzez inne wydarzenia (...) równie immanentne i naturalne. Tak więc (...) cud jest nie do pogodzenia z nowożytnym rozumieniem nauki i historii".
Macquarrie ma rację twierdząc, że studiujący dane zjawisko naukowiec musi zakładać, iż ma ono naturalną przyczynę. To dlatego, że metodologia, jaką dysponuje, może poradzić sobie tylko z takimi przyczynami. Inną kwestią jest forsowane przez naukę założenie, że żadne inne przyczyny nie mogą istnieć. Trudno jednak sobie wyobrazić jakikolwiek model doświadczalny, który pozwoliłby zweryfikować stwierdzenie: 'nie jest możliwa żadna nadnaturalna przyczyna jakiegokolwiek zjawiska naturalnego'. To jest założenie filozoficzne, a nie odkrycie naukowe. Argument Macquarrie'a jest ostatecznie przykładem błędnego koła w rozumowaniu. Twierdzi, że nauka przez wzgląd na swą naturę, nie może rozsądzać ani weryfikować przyczyn nadnaturalnych, a zatem te przyczyny nie istnieją. Filozof Alvin Platinga odpowiada:
Macquarrie chce pewnie zasugerować że praktyka nauki wymaga aby odrzucić ideę (np.) Boga wskrzeszającego z martwych (...) Ten argument (...) przypomina rozumowanie pijaka, który nalega, aby szukać zgubionych kluczy do samochodu pod latarnią, ponieważ tam jest lepsze światło. W rzeczywistości idzie nawet o krok dalej niż pijak - to tak, jakby nalegać, że one muszą być pod latarnią, ponieważ trudno byłoby znaleźć klucze w ciemności".
Timothy Keller, Bóg. Czy są powody by wierzyć, Friendly Books, Starogard Gdański 2008, s. 133-134