Biedny rolnik udał się na spotkanie z dyrektorem banku. Kiedy dotarł na miejsce powiedział: „Mam dla Pana dobrą i złą wiadomość. Którą chciałby Pan najpierw usłyszeć?” Dyrektor banku zdecydował, że lepiej będzie, gdy zacznie od złej. No cóż, rzekł na to rolnik, „miałem tak nieurodzajny rok, że nie będę w stanie spłacić Panu kredytu za mój dom”. Słysząc te słowa dyrektor baku wydawał się być bardzo niezadowolony. „Co więcej”, kontynuował rolnik, „tegoroczne plony były tak złe, że nie będę w stanie oddać Panu pieniędzy pożyczonych na zakup nowych maszyn.” „To bardzo niedobrze” odpowiedział bankier. „Ale to jeszcze nie koniec”, odparł rolnik. „W ubiegłym roku otrzymałem od Pana kredyt na zakup nasion i nawozów i tych pieniędzy też nie mogę Panu zwrócić”. „To straszne!” powiedział zdenerwowany bankier. „teraz niech mi Pan powie tę dobrą wiadomość. „No cóż, odpowiedział rolnik, dobra wiadomość to tal, że ciągle chcę z Panem robić interesy” (J. Benton, Napawa egocentrycznego kościoła)
Czasami w taki właśnie sposób myślimy o naszej więzi z Bogiem. Chcemy z Bogiem robić "interesy", nie zdając sobie sprawy, że jesteśmy bankrutami. Co więcej - uważamy, że to wspaniała partnerska więź. Podobnie niekiedy traktujemy innych ludzi: nie możesz ode mnie oczekiwać zbyt wiele, jestem twoim dłużnikiem, ale nic ci nie zwrócę. Wiem, że nie daję z siebie zbyt wiele, więcej biorę niż daję. Mam jednak dla ciebie dobrą wiadomość: nadal chcę być blisko Ciebie. Nadal chcę prowadzić z Tobą interesy.
Taka postawa to krótkowzroczność i głupota. Pytanie bowiem brzmi: czy w takim układzie ktokolwiek będzie chciał z tobą prowadzić "interesy"? Spójrzmy krytycznie na siebie samych. Ile w nas jest postawy rolnika w stosunku do Boga i ludzi?
Łaska Boża polega na tym, że to bankier mówi do rolnika: nadal chcę prowadzić z tobą interesy. Nie mam ku temu żadnego powodu.
Serce Boga mimo naszych upadków i duchowej brzydoty jest wypełnione współczuciem i miłosierdziem. Bóg nas kocha. Ktoś kto przeczytał całą Biblię od deski do deski powinien być porażony ogromem Bożej miłości; tym jak bardzo Bogu zależy na człowieku mimo iż ten ustawicznie opowiada się przeciwko Niemu: czynami, myślami i słowami. Również w komentarzach na tym blogu :-) Bóg jednak wciąż zabiega o człowieka.