Z ewangelii dowiadujemy się, że Marta, Maria i Łazarz zajmowali szczególne miejsce w sercu Jezusa jako Jego przyjaciele. Mimo to słysząc, że ten ostatni choruje nasz Pan został jeszcze "dwa dni na miejscu gdzie przebywał" (Jn 11:6). Dopiero po tym czasie oznajmił uczniom, że chce udać się do ziemi judzkiej.W tym czasie Łazarz był już martwy.
My znając zakończenie tej historii wiemy co było celem Jezusa. Jednak dla tych, którzy z Nim w tym czasie przebywali i słyszeli Jego słowa – postępowanie Jezusa jawiło się jako niezrozumiałe: "Dlaczego nie zareaguje natychmiast? Dlaczego nie pójdzie czym prędzej do Betanii by ratować swego przyjaciela?"
Niekiedy zadajemy sami podobne pytania: dlaczego Bóg nie zareaguje gdy choruję, gdy doskwiera mi samotność, gdy tracę bliską osobę, pracę? Zazwyczaj jednak mamy na myśli to: dlaczego Bóg nie zareaguje tak jak ja chcę? Z naszej perspektywy wydaje się, że Bóg milczy, pozostaje obojętny, tak jak Marii i Marcie wydawało się, że Jezusa nie obchodzi los ich brata gdy nasz Pan nie przyszedł od razu, w momencie gdy oznajmiły Mu jaki jest stan Łazarza.
Jezus jednak miał inny plan. Nie zignorował sytuacji. Miał wobec Łazarza inny cel. Coś lepszego, chwalebniejszego niż chciały tego Marta i Maria. Czasami i my musimy czekać. Musimy przetrzymać trudny czas z nadzieją, że Bóg ma dla nas dobry, lepszy plan. I nie jest to nadzieja złudna, trening pozytywnego myślenia. Mamy obietnice (np. Rzym 8:28) oraz biblijne przykłady.
Ktoś powiedział: „Nie lubię kryzysów, ale lubię możliwości jakie one stwarzają”. Śmierć Łazarza sprowadziła kryzys, ale Jezus użył tego kryzysu by zademonstrować to kim jest i jak wielka jest Boża moc.
Kryzysy w naszym życiu często łączą się z powstaniem czegoś nowego, chwalebniejszego. To trochę tak jak z remontem. Gdy kilka tygodni temu kładliśmy podłogi w naszym salonie i kuchni, w całym domu nie można się było ruszyć. Wszędzie widać było zagracone rzeczy i brud. Jednak kiedy remont się zakończył to końcowy rezultat był lepszy niż wcześniejszy stan.
Znośmy remonty w naszym życiu tak jak znosimy je w naszych domach. Kryzys nie jest przyjemny jednak tworzy nowe możliwości. Uczmy się je dostrzegać.