To miał być całkiem spokojny sobotni wieczór (tydzień temu) - może jakiś film z Vandamem lub Segalem, może jakiś Karate Kid II... Tymczasem surfując pilotem trafiłem na program w Polsacie pt. Must be The Music.
To co usłyszałem - wgniotło w mnie w sofę. Nie pamiętam kiedy ostatnio widziałem tak autentyczną i zarazem niesamowitą (zaznaczam - polską) artystkę! Porównywalne wrażenie robiły na mnie jedynie PJ Harvey i Patti Smith gdy usłyszałem je po raz pierwszy. No, ale to nie polskie artystki...
Niniejszym apeluję: Dodo, Mandaryno, p. Beato Kozidrak, p. Marylo Rodowicz, p. Justyno Steczkowska, p. Edyto Górniak i inne sztucznie wypromowane śpiewające od Opola do Sylwestra, "plastikowe" polskie wokalistki: zetrzyjcie szminki, zdejmijcie futra, wyłączcie playback - w wyrazie uznania dla dla Olivii Anny Livki!
Na juciubie jest więcej jej dzieł. Poszukajcie. Tu profil Oliwki na myspace: http://www.myspace.com/oliviaannas