Dziś fragment z rozmowy taty z 7-letnim synem podczas nabożeństwa. Często pytania dzieci są pytaniami, które my sami mamy, ale obawiamy się ich zadawania. Zobaczcie zresztą sami.
Natan: Tato, ale śmieszna liturgia.
Tata: Cóż, właściwie to nie jest liturgia. Ludzie w tym kościele nie wierzą w liturgię.
Natan: Jak można nie wierzyć w liturgię? Czy liturgią nie jest po prostu to co się robi w kościele?
Tata: Tak. Lecz mam na myśli to, że oni nie wierzą, że nabożeństwo można wcześniej zapisać na kartkach.
Natan:Dlaczego nie?
Tata: Myślą, że jeśli czytają coś co jest napisane, to nie są w tym szczerzy.
Natan: Ale wystarczy że będą myśleć co to znaczy i zgodzić się z tym i wtedy będą szczerzy. Prawda?
Tata: Jasne. Ale oni w to nie wierzą.
Natan: Ale ktoś tutaj musi w to wierzyć, bo wszyscy śpiewaliśmy z tego samego śpiewnika. Czy oni nie wierzą w to co śpiewają w hymnach?
Tata: Oczywiście, że tak. Ale, według nich z modlitwami jest inaczej.
Natan: To znaczy, że zgadzają się z pieśnią którą czytają, ale nie wiedzą jak zgodzić się z modlitwą, którą czytają?
Tata: Coś w tym stylu.
Natan: To dlaczego po prostu nie nauczą się modlitw na pamięć?
Tata: Ponieważ uważają, że to również nie byłoby szczere.
Natan: Potrafią wierzyć w pieśni, które znają na pamięć?
Tata: Oczywiście. Lecz myślą, że z muzyką jest inaczej. Możesz czytać lub nauczyć się pieśni na pamięć i wciąż w nią wierzyć. Lecz jeśli czytasz lub uczysz się na pamięć słów bez muzyki, to nie będziesz w nie wierzył.
Natan: Ale czy oni nie uczą dzieci „liturgii grzeczności”? Takich jak „proszę”, dziękuję”, „tak, proszę Pana”, „tak, mamo”? I nie uczą ich żeby mówić te słowa szczerze?
Tata: Tak, ale …
Natan: A co z wersetami z Biblii? Czy zapamiętują biblijne wersety?
Tata: Oczywiście.
Natan: Ale nie wierzą w nie?
Tata: Ależ tak, wierzą.
Natan: Bez muzyki?
Tata: Oczywiście.
Natan: Jak?
Tata: Możemy zmienić temat?
Całość rozmowy taty z Natanem (część 1 i 2) - TUTAJ