Artykuł Douglasa Wilsona pt. "Narnia". A Wy czego nauczyliście się w Narnii - jeśli już tam byliście?
Spędziłem wiele czasu w Narnii. Bywałem tam jako chłopiec z rodzicami, kiedy mój tata czytał nam na głos "Opowieści z Narnii". Bywałem tam też sam, kiedy wracałem nocą do pokoju, by dokończyć rozpoczętą lekturę, która tak mnie oczarowała, że nie mogłem doczekać się następnego wieczoru. Później kiedy zostałem ojcem, wielokrotnie czytałem te historie moim dzieciom. I liczę na to, że będę mógł je czytać również moim wnukom.
Wiele się tam nauczyłem – w Archelandzie, w Narnii, na morzu i między światami – ale wszystko, czego nauczyłem się tam, nauczyłem się tu. Czasami po prostu lepiej zrozumiałem to, czego już wcześniej mnie uczono. O pewnych sprawach łatwiej było mi rozmawiać przy pomocy narnijskich terminów. W każdym razie, opowieści z Narnii przekazują prawdę w sposób, który powinien charakteryzować chrześcijańskie opowiadania. Nie starają się konkurować z Biblią, lecz ukazują biblijne prawdy w nowym świetle. A nie ujrzeliśmy wcześniej takich rzeczy w Piśmie Świętym, ponieważ, podobnie jak wuj Andrzej, słyszymy tylko to, co chcemy usłyszeć.
Całość