Biblia naucza, że Jezus po swoim wniebowstąpieniu zasiadł w niebie po prawicy Ojca. Jednak nie po to by składać nieustannie ofiarę z samego siebie. Doskonała i w pełni wystarczająca ofiara JUŻ została złożona na Golgocie. Jej skutki stają się naszym udziałem poprzez żywą wiarę. Syn Boży zasiadł po prawicy ojca i ... oczekuje aż jego wrogowie zostaną uczynieni podnóżkiem jego stóp (Hbr 10:13).
Dzieło odkupienia zostało dokonane. Ofiara została złożona zaś Jezus zasiadł po prawicy Ojca. Objął panowanie i zniszczył moc szatana nad światem. Związał go i rozpoczął zwycięski pochód ewangelii wśród narodów (Obj 20, Mt 12, Mt 28). Klęska wrogów jest postanowiona. Kwestią czasu jest całkowite zdławienie szatana, demonów i ludzi podnoszących wyciągniętą ku niebu pięść. Zwycięstwo Jezusa i Ewangelii nie jest sprawą nierozstrzygniętą, potencjalną.
Ten fakt powinien dawać nadzieję bowiem zwycięstwo w świecie (nie tylko w kościele) należy do Jezusa. Pytanie brzmi: po której stronie chcesz być? Stawanie po stronie silniejszego kiedy się wie , że to on zwycięży wojnę – nie jest chłodną kalkulacją. Jest mądrością i roztropnością. Raczej nikt nie postawi swoich pieniędzy na zwycięstwo polskiej reprezentacji piłkarskiej w meczu z Hiszpanią. Byłoby to jak gol samobójczy.
Kiedy więc wiesz, że wrogowie Jezusa zostaną uczynieni podnóżkiem jego stóp – to mówiąc nadal językiem sportowym: dobrze się zastanów zanim nadal będziesz chciał grać w innej drużynie niż on.