„Ewolucja daje nam wszystko, o czym moglibyśmy marzyć: ironię, bohaterstwo, jedność i różnorodność, jak i tragiczne zakończenie. Wszystko we mnie lgnie do niej za wyjątkiem rozumu.” – C.S. Lewis
Argumenty przeciwko teorii ewolucji można podzielić na cztery kategorie. Możemy mówić o poszczególnych dowodach dotyczących faktów (dowody doświadczalne), o błędach logicznych (odnoszące się do struktury argumentacji), o kwestiach etycznych i wreszcie o argumentacji transcendentalnej, która obejmuje założenia wstępne debaty o ewolucji. Oczywiście te kategorie nie są hermetyczne.
Poszczególne dowody
Konkretnych dowodów przeciwko ewolucji nie brakuje. Wiele z nich jest bardzo mocnych, jednakże musimy być świadomi, że wszystkie te dowody, podobnie jak samą teorię ewolucji, określa paradygmat. Co więcej, dowody mogą stracić swoją aktualność z powodu zmiany fundamentu całej debaty. Kilka przykładów:
1. Powstanie skamielin. Uniformitarianizm głosi, iż zapis kopalny został ukształtowany w wyniku powolnego proces w przeciągu wielu milionów lat. Jednakże nie jest on w stanie wyjaśnić całego bogactwa skamielin. Weźmy na przykład pokłady skamielin zawierające obfitość różnorodnych egzotycznych zwierząt – wszystko „upakowane” razem. Zwróćmy też uwagę na paliwa pochodzące ze skamielin. Ile masy zielonej potrzebowalibyśmy na utworzenie półmetrowej warstwy węgla? Innymi słowy, aby otrzymać pokłady węgla, które występują współcześnie musielibyśmy jednocześnie pogrzebać w ziemi wszystkie lasy występujące na świecie. Tylko globalny kataklizm mógłby to osiągnąć. Przewracające się drzewo – raz na dziesięć lat – nic by nie dało.
2. Entropia: materia pozostawiona sama sobie oddala się od stanu uporządkowanego. Podczas, gdy ewolucja wymaga czegoś odwrotnego. Odwołanie do „otwartych systemów” nie pomoże w rozwiązaniu tej kwestii. Otwarte i zamknięte systemy są jedynie abstrakcjami. Pozostaje natomiast fakt doświadczalnie stwierdzony, iż w każdym przypadku dodanie energii (z wewnątrz lub zewnątrz systemu) powoduje rozpad, a nie organizację. Jeśli złożysz materiały budowlane na placu – energia słoneczna nie wybuduje za ciebie domu. Z biegiem czasu jednak doprowadzi do ich zniszczenia.
3. Celowość: ponieważ dobór naturalny działa mechanicznie, ewolucja wymaga istnienia wielu ślepych uliczek. Gdzie one są? Ewoluujący organ (powiedzmy: oko) nie przynosi żadnych korzyści osobnikowi przez całe tysiąclecia – aż do chwili, kiedy jest w pełni funkcjonalne. Nie można oczekiwać, że świat zewnętrzny dokona rozróżnienia pomiędzy „ślepą uliczką” a „obiecującym rozwiązaniem”, które za parę tysięcy lat okaże się pożyteczne. Czy ktoś może wskazać na istnienie takich „ślepych uliczek”? W rzeczy samej, musielibyśmy znajdować liczne „organy” w stadium rozwoju, który nigdy nie zaowocowałby żadnym pożytecznym dostosowaniem, po to, aby czasami, z prawdopodobieństwem wygrania w Toto Lotka, trafić na oko, które widzi kolory czy wewnętrzne ucho, które pozwala nam zachować równowagę.
4. Brakujące ogniwa: problemem tutaj nie jest kilka brakujących kawałków z ewolucyjnych puzzli. W zasadzie – brakuje całości. Zakładając prawdziwość ewolucji, ile gatunków istniało w historii, a w ilu przypadkach potrafimy prześledzić rzekomą drogę rozwoju? Jeśli drzewo ewolucyjne miałoby się składać z wszystkich form życia, które kiedykolwiek istniały na Ziemi – wtedy tak naprawdę mamy kilka gałązek i trochę kory.
5. Ad verecundiam (argumentacja odwołująca się do autorytetu; często, pozamerytoryczny sposób argumentowania – dop. tłum.) (…) Zwiększa się liczba szanowanych naukowców, którzy utrzymują pogląd inteligentnego projektu rzucający poważne wyzwanie ewolucji. Świecka tradycyjna forma ewolucjonizmu jest w tarapatach. Choć nie jest to naukowy dowód, jednakże wywarł on poważny wpływ na środowiska naukowe. Wielu naukowców porzuca ewolucję.
Problemy logiczne
Ta argumentacja wskazuje na błędy w strukturze głównych dowodów rzekomo wspierających teorię ewolucji.
1. Nieredukowalna złożoność – to podstawowy dowód zawarty w książce Behe „Darwin’s Black Box” („Czarne pudełko Darwina”). Dowód ten wskazuje na fakt, iż wiele organów lub procesów biologicznych pozostaje bezużyteczna (niefunkcjonalna) do czasu, aż całość nie jest w pełni rozwinięta. Jeśli tak jest, wtedy rozwijający się organ nie posiada żadnej darwinowskiej motywacji do rozwoju. Części składowe są jedynie bezużytecznymi śmieciami do momentu pojawienia się produktu końcowego. Bałagan w warsztacie nie pomaga doborowi naturalnemu. Jeśli rozbiorę kosiarkę do trawy, żeby ją usprawnić – porozkładane na podłodze warsztatu części kosiarki nie są w stanie ściąć żadnej trawy. W ogóle nic nie są w stanie osiągnąć. Jeśli założę jedynie koła, w dalszym ciągu nie ma nawet mowy o lepszym cięciu trawy – po prostu nic się nie dzieje. O ile wszystkie części nie są na odpowiednim miejscu, nie ma cięcia trawy. A skoro nie ma funkcji cięcia trawy, nie ma też powodu, aby wytrwale składać coś co przez ostatnie 10 000 lat było zupełnie bezużyteczne.
2. Argumentacja ewolucjonistyczna: dowodzi zbyt wiele lub dowodzi niewłaściwej rzeczy. Kiedy naukowiec pochyla się nad probówkami usiłując stworzyć życie i wykazać, że mogło wydarzyć się przypadkowo, tak naprawdę dowodzi czegoś przeciwnego. Kogo on reprezentuje w swoim doświadczeniu? Odpowiedź jest jasna. Jest Duchem Świętym unoszącym się nad wodami. Nawet jeśli udałoby mu się stworzyć życie w laboratorium, nie byłoby to żadnym dowodem przeciwko stworzeniu. Przypuśćmy, że angielski naukowiec o nazwisku Smith przeprowadza eksperyment i następnie publikuje wyniki. W Ameryce inny naukowiec z nazwiskiem Jones, przeprowadza ten sam eksperyment, otrzymuje podobne wyniki, a następnie zwołuje konferencję prasową podczas której ogłasza, że Smith nigdy nie istniał. Zaskakującym dowodem na nieistnienie Smith’a ma być fakt, iż on, Jones, z powodzeniem skopiował jego osiągnięcia. I tak mądrość została usprawiedliwiona przez swoje dzieci.
3. Ekwiwokacja: czym jest informacja? Jak to się dzieje, iż wiemy jak rozpoznać informację kiedy szukamy pozaziemskich cywilizacji? Jednak nie potrafimy jej dostrzec kiedy widzimy łańcuch DNA?
4. Argumentacja strukturalna: Dobór naturalny prowadzący do „przeżycia najlepiej dostosowanych”, jest źle skonstruowaną hipotezą choćby dlatego, iż z zasady jest nieweryfikowalna. Ktokolwiek przeżyje jest najbardziej dostosowany – z definicji. Niech ktoś pokaże, iż możliwe jest coś przeciwnego. Czy możliwe jest by coś niedostosowanego przeżyło?
5. Wyjaśnienie nie jest dowodem doświadczalnym. Wyobraźmy sobie, że odkryliśmy skamieliny różnych rodzajów psów. Czy udałoby nam się, tylko dzięki samej wyobraźni, stworzyć ich ewolucyjną drogę? Stworzenie ewolucyjnego schematu, który następnie jest uzupełniany danymi nie jest bynajmniej dowodem na jego istnienie. Z tego powodu, teoria ewolucji jest podobna do ćwiczenia w przedszkolu, gdzie podaje się dzieciom kilka nowych słów, a następnie dzieci mają użyć te słowa w zdaniu. Fakt, że potrafią to zrobić dowodzi jedynie ich językowych zdolności, ale nie ma nic wspólnego z naukowym dowodzeniem. Jeśli dalibyśmy ewolucjoniście skamieliny małego yorka, oraz spaniela, collie i wilka – czy byłby w stanie stworzyć całą historię na ich podstawie? Oczywiście, że tak! Ale czy dowiódłby czegokolwiek?
6. Brzytwa Ockhama. Teoria wymagająca wielu innych hipotez by przeżyć staje się coraz bardziej nie do utrzymania. Ten problem dotyczy ewolucji.
Trudności etyczne
1. Ku czemu to wszystko zmierza. Darwinizm społeczny i ewolucyjny rasizm nie są obecnie modne, co wcale nie oznacza, że ostatecznie je porzucono zważywszy na założenia. Odpowiedź w zgodzie z modus tollens (wnioskowanie logiczne mówiące, że że jeśli zaakceptujemy, że z X wynika Y oraz że Y jest fałszywe, to musimy zaakceptować też fałszywość X. – dop. tłum.) powinna stwierdzać, iż ponieważ rasizm jest odrażający należy też porzucić i ewolucję. Nie ma absolutnie żadnych naukowych podstaw by twierdzić na ewolucyjnym założeniu, iż od momentu pojawienia się ludzi wszystkie rasy ewoluują w tym samym tempie. Na jakiej naukowej podstawie można twierdzić, że wszyscy ludzie nadal ewoluują? Dlaczego niektórzy z nas nie mogą tkwić w jednym miejscu, podobnie jak gatunek szympansów utkwił w korku? Ewolucja z konieczności musi w nieunikniony sposób prowadzić do rasizmu. Ewolucjoniści obecnie wstydzą się tego, i słusznie. Niemniej zasada prowadząca do tych wniosków wciąż tkwi w ich systemie. Zachęcamy ich jedynie do ratowania resztki ich założeń.
2. Pragnienie dwóch sprzecznych rzeczy. Chodzi o intelektualną uczciwość. Dlaczego ostatnio usilnie poszukuje się biologicznej podstawy homoseksualizmu? Chodzi o społeczne uzasadnienie tego zjawiska. Zwróćmy uwagę na nie tak dawno opublikowaną książkę „A Natural History of Rape” (Naturalna historia gwałtu – dop. tłum). Streszczenie na okładce nazywa gwałt jedną z najohydniejszych zbrodni. Jednak przecież niegdyś właśnie w taki sposób kształtowały się gatunki. Tak więc, wystarczy, że głośniej krzykniemy, wyrazimy ostrą dezaprobatę i wszystko gra! Gwałt jest teraz zbrodnią, ale wcześniej nie moglibyśmy tego powiedzieć. Jak widać, bez Boga przemawiającego do Mojżesza na Synaju, nie mamy zielnego pojęcia, co jest grzechem.
Transcendentalna odpowiedź
Jeśli materialistyczna ewolucja jest prawdą, wtedy wszystkie myśli w moim mózgu są jedynie chemicznymi reakcjami. Nie ma żadnych podstaw ku temu, aby łączyć je w jakikolwiek sposób z zewnętrznym światem. Jednak poznanie reakcji chemicznych jest poznaniem zewnętrznego świata. Jeśli moje myśli to jedynie chemiczne reakcje, wtedy nie ma przyczyny by twierdzić, że są prawdziwe (włączając twierdzenie, że moje myśli to po prostu chemiczne reakcje). Materia i energia nie są w stanie wyjaśnić siebie samych. Wypadki same się nie tłumaczą. Jeśli wchodząc do kuchni zobaczysz kałużę mleka na podłodze, chcesz wiedzieć co się stało, ale nie pytasz się o to mleka. Mleko nie wie. Jest tylko przypadkiem. Nic się nie zmieni, nawet po tym jak nazwiesz trochę piany z prawej strony kałuży szanowanym uniwersytetem.
Autor jest pastorem kościoła reformowanego Christ Church w Moscow, Idaho (USA). Tłumaczenie: Marek Kmieć