Jest wiele różnic między Starym, a Nowym Przymierzam. Jedną z nich jest siła, oddziaływanie grzechu. Mam na myśli fakt, że w Starym Przymierzu grzech był "zaraźliwy". Poprzez dotknięcie trędowatego, zmarłego, nieczystego rytualnie człowieka – automatycznie stawało się nieczystym. W Nowym Przymierzu to świętość jest "zaraźliwa".
Kiedy Żydzi wyobrażali sobie Mesjasza sądzili, że będzie to ktoś kto w lepszy niż oni sposób będzie zachowywał przepisy Prawa dotyczące rytualnej czystości. Lecz kiedy On przyszedł - zaczął obchodzić cały Izrael dotykając nieczystych. Działo się tak nie dlatego, że Bóg zmienił zdanie: odtąd bycie nieczystym było w porządku i można było ich dotykać. To co się zmieniło to kierunek strumienia, kierunek nurtu. Ludzie nieczyści przez zetknięcie z szatą, ciałem Jezusa nie zanieczyszczali Jego. Działo się odwrotnie - to Jego czystość i świętość spływała na nich!
Niestety nie wszyscy współcześni chrześcijanie to rozpoznają. Są tacy, którzy stawiają wokół Stołu Pańskiego wielki płot odgradzający niektórych uczniów Jezusa od Jego obecności. Nie pozwalają im wziąć chleba i wina ponieważ obawiają się, że przez zetknięcie z nimi chrześcijanin może zostać skażony, splamiony lub bezcześci Stół Pański. Jest to jednak przeoczenie zmiany, która przyszła z Jezusem. To nie chrześcijanin zanieczyszcza dobre dary od Jezusa. Strumień płynie w drugą stronę: to Duch Św. sprawia, że każdy z nas (chrześcijan) zasiadając przy Stole Pańskim z Jezusem jest przez Niego "dotknięty", a przez to zaakceptowany, umocniony, posilony.
Zatem w wielkiej bitwie między świętością, a nieczystością wynik zaczyna się odwracać. Powinniśmy o tym pamiętać. Ci, którzy zdejmują wokół Stołu Pańskiego płot zbudowany (niekiedy poprzez stulecia) przed obecnością innych chrześcijan– są tymi, którzy tą zmianę rozpoznają. Ci, którzy go nadal wznoszą – zachowują się jak uczeni w Piśmie, którzy na widok Jezusa zasiadającego do stołu z grzesznikami i celnikami mówili: Dlaczego Nauczyciel wasz jada z celnikami i grzesznikami – Mt 9:11.
- "Dlaczego w waszym kościele jadacie przy Stole Pańskim z innymi protestantami i nawróconymi katolikami?" - niekiedy słyszę.
- Bo wierzymy, że świętość Boga jest "zaraźliwa"! Nie wierzymy, że jakikolwiek nawrócony protestant lub nawrócony katolik są niegodni zasiadania do Stołu z Jezusem lub, że są na tyle potężni by posiadali mieli moc skażenia duchowego znaczenia sakramentu komunii.
Kiedy obcujemy z Jezusem przy Stole to nie zanieczyszczamy Jego, ale On nas uświęca. Nie sądź, że Bóg jest tak słaby, nieuodporniony abyś mógł Go swoim grzechem, zwątpieniem skazić, zanieczyścić. Przychodźmy do Stołu z wdzięcznością i wiarą, że nurt płynie w drugą stronę. Alleluja!