Wyobraźcie sobie, że chcę rozpalić ognisko i potrzebuję czegoś na rozpałkę. Niestety nie znajduję nic poza... flagą Polski. Czy zaakceptowalibyście jej spalenie gdybym uzasadnił, że flaga to tylko kawałek białego i czerwonego materiału? Po co przywiązywać się do niego i traktować jako coś ważniejszego?
Sądzę, że większość z was traktuje polską flagę jako coś więcej niż kawałek materiału. Flaga reprezentuje kraj – jego wartości, historię dlatego spalenie jej przez jakąś osobę ukazywałoby jej podejście do naszego kraju.
W 1992 roku na antenie telewizyjnej Sinead O’Connor podarła zdjęcie papieża Jana Pawła II jako znak protestu przeciw tuszowaniu przez Watykan zbrodni molestowania dzieci przez księży w Irlandii. W opinii publicznej było wówczas głośno czy to co zrobiła było właściwe czy nie. Nikt jednak nie twierdził, że w sumie nie ma o czym mówić bo to tylko kawałek papieru fotograficznego. Każdy poznał stosunek Sinead O’Connor do papieża (i kościoła) poprzez gest, który wykonała wobec jego zdjęcia. Każdy się zgodził z tym, że to jak potraktowała zdjęcie papieża świadczy o jej stosunku do głowy Kościoła Rzymskokatolickiego.
Podobnie jest z chrztem. To nie jest tylko woda. Oczywiście jest to woda powszechnego użytku tak jak flaga jest zrobiona ze zwykłego materiału, a zdjęcie papieża ze zwykłego papieru fotograficznego. Nie dosypujemy do wody niczego szczególnego by nadać jej szczególne właściwości, nie święcimy jej (ani nią) i nie odprawiamy nad nią rytuałów.
Jednak mimo iż jest to zwykła woda to staje się wyjątkowa poprzez fakt przez kogo, w jaki sposób oraz w jakim celu jest używana. Jest bowiem narzędziem w Bożych rękach używanym w bardzo ważnym celu, podczas ważnej ceremonii.
Podobnie jak flaga – woda w momencie chrztu niesie ze sobą ważny komunikat. W przypadku flagi - określony kształt i odpowiednie ułożenie kolorów reprezentują dany kraj. Chrzest natomiast jest szczególnym użyciem wody przez Ducha Św., który w ten sposób zmienia rzeczywistość np.:
- wprowadza daną osobę do przymierza, do Bożej rodziny,
- nadaje jej nowe imię - „ucznia Jezusa”
- przekazuje przywileje niedostępne osobom spoza kościoła (np. duszpasterska opieka, udział w Wieczerzy Pańskiej z Bożą rodziną i jej Głową)
Ilekroć mamy tendencje by spoglądać w lekceważący sposób na chrzest traktując go jako - wracając do powyższych przykładów - "zwykły papier fotograficzny" lub "mało znaczący kawałek materiału" przypomnijmy sobie co Bóg nam w nim zakomunikował .