Bóg używa różnych środków by ludzie przyjęli ewangelię. Nierzadko przychodzi do zbuntowanych grzeszników wielokrotnie. To pokazuje jak bardzo Bogu zależy na człowieku.
Kilka dni temu zastanawiałem się nad ogromem Bożej miłości do człowieka. Pamiętacie jak często Bóg posyłał proroków do niewiernego, zbuntowanego, cudzołożnego Izraela? Cały Stary Testament jest historią buntu człowieka i działań Boga w celu pojednania.
Nieomal za każdym razem Izraelici odrzucali proroków przemawiających w imieniu Jahwe. Bóg jednak nie rezygnował. Posyłał kolejnych. Izrael także ich odrzucał. Bóg gorliwie wysyłał kolejnych. Pomyślcie ile cierpliwości ma Bóg! Ile miłości do tych ludzi! W końcu posyła Swojego Najdroższego, Jedynego Syna. On również zostaje odepchnięty, ginie haniebną, męczeńską śmiercią.
Najciekawsze, najbardziej zdumiewające jest dla mnie to, że Bóg nadal nie rezygnuje! Posyła Swojego Ducha, obdarza nim Apostołów aby ci mogli znów głosić upamiętanie tym, którzy zamordowali Jego Syna! Coś zdumiewającego. Izrael raz za razem pluł Jahwe w twarz, odrzucał Go, lekceważył. W każdym momencie Bóg mógł zrzucić na nich ogniste płomienie lub armię aniołów. Jednak nie robił tego. Podnosił się i znów zabiegał o swój lud.
Jak wiele z charakteru naszego Boga jest w nas? Jak reagujesz gdy ktoś ciebie choćby niechcący "nadepnie na odcisk"? Czasami odpowiedź jest gwałtowna, prawda? Co jednak kiedy ktoś zrobi to umyślnie? Wtedy najczęściej nie ma przebacz! Są ludzie, którzy do końca życia nie wymażą tego z pamięci!
Dziękujmy za to, że nasz Bóg taki nie jest! On zabiega o nas. On walczy o nas - nawet kiedy my naszymi grzechami plujemy Jemu w twarz. Każdej Niedzieli chce nas gromadzić wokół Słowa i Stołu, zmyć z nas brud, nałożyć nową szatę, dać posiłek, zapewnić, że jest naszym kochającym Ojcem.
Każdego dnia czuwa nad twoimi krokami mimo twojego nieposłuszeństwa. Czy chcesz Go naśladować? Tak naprawdę twoja postawa wobec tych, którzy tobie źle życzą, którzy cię obrażają, lekceważą uwidacznia na ile znasz Boga i jak blisko Niego żyjesz.