Pamiętacie opis stworzenia w pierwszej księdze Pisma Św.? Bóg spogląda na Swoje stworzenie po każdym dniu i ocenia je jako „dobre”. Jednak szóstego dnia stwierdza, że to co uczynił jest... „bardzo dobre” (Rdz 1:31). Co się stało? Bóg stworzył człowieka! "Stworzył więc Bóg człowieka na swój obraz, na obraz Boży go stworzył: stworzył mężczyznę i niewiastę". (Rdz 1:27, BT).
Niniejsze stwierdzenie oznacza, że nie nosimy na sobie Bożego obrazu tylko jako ludzie, ale konkretnie jako mężczyźni i kobiety. Nie ma tu innego opisu ludzi, poza tym, że zostali stworzeni jako kobieta i mężczyzna. I to właśnie oznacza być stworzonym na Boży obraz w tym fragmencie. W kobiecie i mężczyźnie jest coś co w wyjątkowy sposób objawia Boga. Jako mężczyzna nie mogę odzwierciedlać Bożego obrazu jak kobieta. I vice versa. Kobieta i mężczyzna noszą RAZEM Boży obraz, zaś każde z nich z osobna robi to w różny sposób. Jednak niepełny. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ Bóg jest społecznością Trzech Osób, różnych względem siebie (jeśli chodzi np. o funkcje), a jednak będących jednością, równych co do (boskiej) natury. Mężczyzna i kobieta wspólnie odzwierciedlają Boże podobieństwo. Najdoskonalszym obrazem Boga na ziemi jest więc... małżeństwo jednego mężczyzny i jednej kobiety (Rdz 2), nie zaś samotność (por. Rdz 2:18). Oczywiście nie oznacza to, że mąż i żona zawsze komunikują prawdę nt. natury Boga i relacji między Ojcem, Synem i Duchem Św. Wielokroć we wzajemnych relacjach opowiadają o Nim kłamstwo - poprzez szorstkość, krzywdzące słowa, zdystansowanie itp. Nie zmienia to jednak faktu, że będąc jednością ("jednym ciałem" - Rdz 2:24) oraz społecznością odrębnych względem siebie osób - stanowią obraz Trójjedynego Boga.
Z powyższego wynika, że Boży obraz nosimy nie tylko duchowo, ale również fizycznie -w naszych ciałach. Ciało nie jest jedynie naczyniem, "opakowaniem" dla duszy, zaś duch nie jest najważniejszą częścią. Księga Rodzaju 1-2 pokazuje, że ciało jest równie ważne. Bóg stwarzając każdego dnia materialne formy oraz istoty nazywa je "dobrymi". Nie zmienił tego nawet upadek pierwszych ludzi. W fizyczności, w przytuleniu matki jest coś z obrazu Boga. Podobnie w miłosnym objęciu ojca - ono również komunikuje dziecku coś z obrazu Boga, ale w inny sposób! Dopiero ojciec i matka (mąż i żona) wspólnie objawiają w najpełniejszy (tu na ziemi), choć wciąż niedoskonały sposób Bożą naturę.
Nosimy w sobie Boży obraz - jako mężczyzna i kobieta. Poprzez nasze słowa, gesty, wyrzeczenia, miłosne objęcia ukazujmy go w prawdziwy (nie zaś zafałszowany) sposób.