Przy okazji warszawskiej parady mniejszości seksualnych "EuroPride" ponownie rozgorzały dyskusje nt. zjawiska jakim jest homoseksualizm. Tzw. środowiska gejowskie w bardzo prosty sposób sprowadzają dyskusję nt. orientacji seksualnej do stwierdzenia: "To jest wrodzone, genetycznie uwarunkowane, nieodwracalne. Musisz to najzwyczajniej zaakceptować (lub zamilknąć)."
Zazwyczaj przyznaję im rację, jednak tylko w tym sensie, że osoby homoseksualne rzeczywiście nie miały wpływu na swoją seksualność. Po prostu w pewnym momencie swojego życia odkryły (na ogół z przerażeniem), że bardziej pociągają je osoby tej samej płci. Nie są temu winne i nie powinny być za to potępiane.
To czemu sprzeciwia się Biblia to dawanie upustu seksualnym pragnieniom w sposób niezgodny z Bożym planem. Dlatego współżycie z osobą tej samej płci jest tak samo zabronione jak współżycie z osobą płci przeciwnej poza przymierzem małżeńskim. Bóg nie dyskryminuje więc osób homoseksualnych, tak jak nie dyskryminuje osób niezamężnych . Chce natomiast by podjęły walkę o czystość w sferze seksualnej, która będzie przemieniała ich charakter i upodabniała do obrazu Chrystusa. Tu polecam wspaniałą książkę Alana Medingera "Podróż ku pełni męskości" i zapoznanie się z jego służbą pod nazwą Regeneration.
Powyższe stwierdzenie, że osoba homoseksualna nie miała wpływu na wybór swojej orientacji jest jednak dalekie od przyznania, że homoseksualizm jest czymś wrodzonym, zdeterminowanym genetycznie. To, że ktoś jest niewinny nie oznacza, że nie jest odpowiedzialny za to by podjąć walkę o swoją seksualność, przede wszystkim o czystość w tym względzie. To, że nie jestem winny grzechu mojej córki lub syna nie oznacza, że nie jestem odpowiedzialny za to by zająć się tą sprawą i przeciwdziałać wobec obecności grzechu w moim domu. Najdoskonalszym przykładem jest Chrystus, który nie będąc winnym naszych grzechów - przyjął za nie odpowiedzialność niosąc krzyż. Równie dobrze mógł tego uniknąć ze świadomością: Nie miałem wpływu na ich grzech, bunt. Nie ja jestem temu winny, dlaczego więc mam za nich cierpieć?
W chrześcijańskim życiu nie ma jednak dróg na skróty. Jeśli ktoś pragnie iść za Jezusem - powinien pamiętać, że droga do chwały wiedzie przez śmierć (dla swoich pragnień, egoizmu, pychy itd.). Droga do zmartwychwstania, do nowego życia w wolności prowadzi przez krzyż.
Dlatego Kościół powinien homoseksualne osoby szukające wsparcia, przyjaznej przystani w owej walce wspierać, nie zaś odrzucać, potępiać.
Mówię o "walce" ponieważ łatwo zrzucić z siebie odpowiedzialność na "geny", "naturę", a nawet Pana Boga. Sprawa jest o wiele bardziej złożona. Na seksualną orientację może wpływać wiele rzeczy (rodzice, osoby tej samej płci, z którymi często przebywamy, doświadczenie wczesnego dzieciństwa siedzące głęboko w nas itp.). Nie zawsze są to jednak rzeczy nazwane, odkryte. Tych o których wiemy, że mogą być zagrożeniem dla chłopaka/dziewczyny w kształtowaniu ich seksualności - powinniśmy unikać. Bardzo ważna jest tu rola ojca, np.:
- wycofany, nieobecny ojciec i dominująca, nadopiekuńcza wobec syna matka to schemat w znacznym procencie homoseksualnych chłopców. Szukają więc akceptacji u boku innego mężczyzny, odczuwając deficyt miłości, której nie otrzymali ze strony taty.
- szorstki, okrutny wobec córki ojciec - nie okazujący czułości (niekiedy molestujący) to schemat u wielu dziewczyn o skłonnościach lesbijskich. Szukają więc intymności i czułości u boku kobiety.
Oczywiście powyższe czynniki nie wpływają automatycznie na pojawienie się homoseksualnych skłonności. Jest wiele osób homoseksualnych z tzw. "normalnych" domów. Jednak żaden rodzic nie jest skazany na bierne oczekiwanie i ściskanie kciuków. Ma znaczący wpływ (choć nie ostateczny) na kształtowanie się męskości, kobiecości, seksualności u swoich dzieci. Szczególnie ważna jest tu rola ojca.
Na koniec: Jeśli jesteś osobą o skłonnościach homoseksualnych i chciałbyś porozmawiać, szukasz wsparcia - napisz na mój mail: bartosik7@gmail.com
Osobom zainteresowanym podjęciem walki w tej sferze (lub chętnym by wspierać takie osoby) oferuję m.in. wysłanie płyty z wykładami z konferencji "Regeneration - Nowe Drogi" (w j.ang. z tłumaczeniem), która odbyła się w Warszawie dwa lata temu.