"Nasza Polska" podaje dość szokującą wiadomość: Sztab Bronisława Komorowskiego mieści się w mieszkaniu p.Anny Bikont - redaktorki "Gazety Wyborczej".
Zobaczcie
A przy okazji - oglądaliście debatę w środę? Nie należę do zagorzałych zwolenników Jarosława Kaczyńskiego, ale wg mnie idealnie wypunktował B. Komorowskiego obnażając jego populizm i hipokryzję w "obiecankach cacankach".
Jednak najbardziej rozbawił mnie pan marszałek gdy po debacie mizdrzył się do kamery pokazując podpisaną przez obu kandydatów konstytucję (z hasłem: Zgoda buduje bo Polska jest jedna"). Rozumiem, że chodzi o pokazanie, że obaj kandydaci są świetni bo zgodzili się pod mottem utworzonym z ich haseł wyborczych! :-)
Obecnie p. Komorowski jeździ po Polsce i pokazuje wyborcom jak wyglądają autografy obu kandydatów. :-)
Podczas debaty wyszedł populizm i socjalizm "pełną gębą" obu kandydatów, którzy jak tylko mogli odcinali się od słowa (tfu!) "prywatyzacja" (p. Komorowski nawet użył sądu by nie być z nią kojarzony). Na pytanie red. J. Gugały nt. rozwoju gospodarczego licytowali się kto komu więcej rozda z państwowych (pardon, z naszych) pieniędzy. Oczywiście obaj (na przedwyborcze potrzeby oczekiwań liberałów ekonomicznych) "wspierają" prywatyzację i przedsiębiorczość obywateli, w szczególności tych bogatych bo komuż innemu jak nie im można odebrać tyle aby starczyło dla pozostałych.